Pov. Hyunjin
Po zjedzonym objedzie musiałem iść do domu pomóc mamie więc wyszedłem ze szpitala i udałem się do domu. Zastanawiałem się co w tym czasie robi Felix.
Pov. Felix
Kiedy Hyunjin wyszedł poczułem się samotny. Pomimo tego, że nie znamy się długo naprawdę pokochałem Hyunjina. Był opiekuńczy, cierpliwy i łagodny, nigdy mnie nie uderzył, nie obrażał i nie krzyczał. Kocham go za to, wiem jednak, że jako elf nie będę dobrym chłopakiem. Kto by chciał mieć u swojego boku takie dziwadło? Nikt. Nagle w mojej sali pojawił się dziwny czarny dym. Wiedziałem, że przyszedł mój pierwszy pan. Zawsze kiedy się pojawiał to pojawiał się czarny dym. Z dymu wyłonił nie potężny stwór z czerwoną skórą, czarnymi oczami i skrzydłami, a z jego czoła rosły potężne rogi. Bałem się i to bardzo. Nie chcę więcej cierpieć, nie chce więcej czuć bólu, nie chce słyszeć wyzwisk kierowanych w moją stronę, chciałbym zaznać spokoju i ulgi. Chce być po prostu kochany, Hyunjin mnie kocha. Mam nadzieję. Nie jestem tego pewien. Kocha mnie jak ja kocham go.
Kiedy tak prowadziłem wewnętrzny monolog usłyszałem przeraźliwy głos demona.
- Witaj twój pan przybył. - niski głos demona przyprawił mnie o ciarki.
- N-nie jesteś już m-moim p-panem- wyjąkałem z przerażenia. Nagle poczułem ogromny ból w gardle i poczułem, że nie mogę złapać oddechu.
- Dlaczego jesteś szczęśliwy przecież jesteś głównem?!- zapytał z pogardą coraz mocniej zaciskając rękę na moim gardle.
- On nie jest głównem! On jest moim słońcem i skarbem! Jest najbardziej wartościową osoba jaką znam! Zostaw go!- usłyszałem znajomy głos. Odwróciłem głowę w stronę głosu. Przed oczami zaczęły pojawiać się mroczki, ale zdołałem zobaczyć osobę, do której należał głos.
- Hyunjin - wyszeptałem przed utrata przytomności...
__________________
Witam ponownie. Taki bonusowy rozdział. Mam nadzieję że się podoba i w następnym rozdziale będzie dalsza część tego. Wyczekujcie
Ara ara sayonara ❤️
CZYTASZ
Diabeł elfem // Hyunlix// ZAKOŃCZONE
FanficPewnego słonecznego zimowego dnia młody chłopak przechadzał się pustymi alejkami parku. Zszedł jednak z trasy i wszedł w głąb małego lasku nieopodal parku, zobaczył tam blondwłosego niskiego chłopca... Hej kochani zaczęłam nową książkę. ( tak jestem...