Miły nieznajomy

417 37 34
                                    

Pov. Felix

Kiedy Hyunjina odszedł z chłopakami usłyszałem głos Chan Hyunga.

- Felix jak coś to ja wiem o twojej przeszłości. - powiedział, a mnie trochę to zestresowało - wiem, że nie jesteś człowiekiem. Hyunjin mi powiedział kiedy był ten incydent z Yousanem. - wyjaśnił. Skoro Hyun mu zaufał i powiedział o moim sekrecie to to znaczy, że Hyung nie może być zły prawda?

Nagle ktoś wpadł na mnie i wylądowałem na ziemi. Szybko się obróciłem i zobaczyłem bruneta w okularach. Był ubrany w niebieski sweter i białe jeansy. Był bardzo zdyszany, bo najprawdopodobniej biegł. Przyglądałem mu się chwilę, aż on nie wstał.

- O matko! Przepraszam. - wydyszał i nerwowo obejrzał się za siebie.

- Hej spokojnie nic się nie stało - uśmiechnąłem się do niego i po chwili podszedł do nas Chan.

- Nic się nie stało Felix? - zapytał na co pokiwałem przecząco głową aby pokazać że nic mi nie jest. - Jak się nazywasz?- spytał się chłopaka.

- Nazywam się Jang Jeongin, ale możecie mówić też do mnie I.N, jestem z waszej klasy, ale zawsze się jakoś urywam przed ludźmi.- nerwowo się zaśmiał i znowu spojrzał za siebie.

- Ej wszystko dobrze? - spytałem bo torche dziwne to było kiedy się tak obracał.

- Tak - odpowiedział szybko.

- Tak wogóle jestem Felix a to Chan Hyung. - przestawiłem się. Nagle usłyszałem, że ktoś zachodzi mnie od tyłu i kładzie rękę na ramieniu. Pomyślałem, że może to być Hyun więc bez namysłu obróciłem się a kiedy zobaczyłem osobę, która stała za mną zamarłem...

_____________________

Witam mam nadzieję, że się podoba. Chce was zapytać czy wolicie takie krótkie rozdziały, które będą wrzucane regularnie czy dłuższe i wrzucane nieregularnie. Piszcie.

Ara ara sayonara ❤️


























_____________________

Za mną stał Yousan.

- Oh cześć kurczaczku- zaśmiał się ścisnął moje ramię.

- Zostaw go Yousan - powiedział stanowczo Bang Chan.

- Ok dlaczego? Przecież się bardzo lubimy. - ścisnął moje ramię jeszcze bardziej na co lekko syknąłem.

- Oh widzę, że lisek znalazł sobie przyjaciół - powiedział do Janga.

- D-daj im spokój You- wyszeptał.

- Z-zostaw m-mnie - powiedziałem szeptem a w oczach zaczęły pojawiać się łzy na co Yousan tylko się zaśmiał.

- Oj jakie dwie sierotki. Strachliwy lisek i brzydki kurczak. - zaśmiał się. Nagle usłyszałem dźwięk kroków. Lekko odwróciłem głowę i zobaczyłem Hyunjina, Lee Know i Changbina którzy szli za Chanem.

- Yousan daj im spokój! - krzyknęli wszyscy na raz.

- Oj dwie sierotki znalazły sobie obrońców? Zabawne, że nie umiecie poradzić sobie bez niczyjej pomocy. - naśmiewał się że mnie i I.N'a.

- Ty jesteś głuchy?! - podszedł do niego Changbin i szarpnięciem odepchnął go ode mnie. - Przestań dręczyć młodszych! - dodał i uderzył pięścią w twarz Yousana.

- Nie dość, że dreczysz Felixa to też Hana! - dołączył się Minho.

- Jeżeli jeszcze raz dotkniesz Felixa albo kogokolwiek kogo znam obiecuję ci że twoja własna matka cię nie pozna - wysyczał przez zęby Hyunjin i popchnął go na szafki. - A teraz wypierdaj! - krzyknął i Yousan pobiegł pędem w stronę innej klasy. Hyun podszedł do mnie. - Nic ci nie zrobił Słońce?- zapytał.

- N-nie. - odpowiedziałem i się do niego przytuliłem. Spojrzałem jeszcze Chana, który podszedł do I.N'a

- Nic ci nie jest? - spytał

- Nie dzięki że pytasz. - odpowiedział.

- Też cię dręczy? - spytał

- Emm... Tak - odpowiedział smutny a Chan go przytulił...

_____________________

No teraz naprawdę

Ara ara sayonara ❤️

Diabeł elfem // Hyunlix// ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz