15. Może pora na to, aby ktoś Ci pomógł, co?

1.5K 62 10
                                    

Powolnym krokiem przemierzałam korytarz, zastanawiając się czy wolałabym na nią wpaść czy jednak być jak najdalej. Śmieszne, prawda?

Książka, którą mi wczoraj pożyczyła spokojnie spoczywała w moim plecaku oczekując momentu, w którym wróci do swojej właścicielki. Jak się okazało kobieta miała naprawdę dobry gust, bo nawet ja - osoba, która nie przepadała za takim rodzajem książki, ją naprawdę pokochała. Bardzo możliwe, że jednak będę zwracać większą uwagę na ten gatunek przy kolejnym poszukiwaniu książek.

Przeczesałam dłonią włosy, po czym zajęłam swoje miejsce za schodami. To było jedyne miejsce, w którym mogłam poczuć się bezpieczna i wolna. Wsunęłam słuchawki w uszy, po czym włączyłam playlistę, którą najczęściej słuchałam. Nie należały do niej wesołe piosenki. To raczej były takie przy których siadało się na parapecie w deszczowy dzień i pozwalało sobie na płacz. Zawsze idealnie odzwierciedlały mój humor.

Przez moment zastanawiałam się, co takiego wydarzyło się podczas mojego wyjazdu w góry. To był już mój 3 dzień odkąd wróciłam, a jeszcze ani razu nikt mi nie przyłożył, a wyzwiska też słyszałam rzadziej. Co wpłynęło na ich zachowanie?

Przetarłam dłońmi twarz mimowolnie wracając myślami do nauczycielki. Tęskniłam za jej widokiem. Wiedziałam, że minęło raptem 18 godzin odkąd ją ostatni raz widziałam, ale to przecież prawie cały dzień! Gdzie była? Dlaczego jeszcze ani razu jej dzisiaj nie spotkałam? I dlaczego tak bardzo chciałam płakać z tego powodu? Moje uczucia były po prostu żałosne. Chciałam to zakończyć, ale nie wiedziałam jak. A co najgorsze, gdy tyko pojawiała się w zasięgu mojego wzroku, nawet do głowy nie przychodziło mi, aby to zakończyć. Chciałam jej więcej chociaż wiedziałam, że to niemożliwe. Nie mogłam liczyć na wiele, więc chciałam tylko ponownie ujrzeć jej uśmiech.

***

Opadłam na łóżko z cichym jękiem. Byłam zrozpaczona faktem, że nie widziałam jej dzisiaj ani razu. Może coś jej się stało? Była chora? Dlaczego jej dzisiaj nie było? Tylko te pytania krążyły mi po głowie. Tęskniłam za nią chociaż wcale nie znałam.

***
Muzyka teraz

- Tego właśnie chcesz?!- wysyczał zaciskając pięści ze złości. Uniósł z wyższością brew w momencie, gdy ja podniosłam na niego wzrok ciężko oddychając. Wytarłam dłonią krew, która płynęła z mojego nosa, po czym odetchnęłam podnosząc się z ziemi. - Nie wkurwiaj mnie, bo następnym razem nie będę już taki delikatny - stwierdził z szyderczym uśmiechem dzięki któremu wiedziałam już, że właśnie na to liczył.

- Nawet nie wiesz co to znaczy być delikatnym - prychnęłam, mocno zaciskając usta. Chłopak jakby na zawołanie popchnął mnie z całej siły na ścianę po czym, przyciskając dłonią moje gardło do ściany wysyczał:

- Uważaj na co mówisz, dziewczynko - zmroził mnie wzrokiem, coraz bardziej zaciskając dłoń. Odruchowo za nią złapałam czując jak zabierał mi tlen. - Skoro sama nie potrafisz się zabić to może pora na to, aby ktoś Ci pomógł, co? - uśmiechnął się szyderczo i w tym momencie jego dłoń zacisnęła się na mojej szyi tak bardzo, że już nie miałam czym oddychać, a coraz większa salwa kaszlu opuszczała moje usta.

Otworzyłam oczy wpatrując się w okno przede mną. Po moim policzku powoli przeleciała jedna łza, ale już żadne kolejne nie chciały wyjść. Nie miałam już siły nawet na płacz. Tempo wpatrywałam się w czarne niebo za oknem, nie czując już nic. Byłam wypruta, pozbawiona jakichkolwiek emocji.

Ścisnęłam w dłoni poduszkę tak mocno, jakby miała być moim kołem ratunkowym, ale wcale nie była. Nic nim nie było. Byłam kompletnie sama na tym świecie, a jednak wciąż byłam. Nie rozumiałam po co. Dlaczego nie mogłam być po prostu jedną z tych osób, które zasypiają, a potem się już nie budzą?

OszukanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz