-Zabieram cię dziś na randkę — powiedział Bakugou, kiedy otwierałem powoli oczy i przeciągałem się w łóżku — Najlepiej to ubierz jakąś sukienkę.
-Zwariowałeś? Jestem już za stary na sukienki mam trzydzieści jeden lat! - powiedziałem, wstając i podchodząc do niego, całując go w policzek. Zobaczyłem, że jest już po dziewiętnastej, co trochę się zdziwiłem, bo spałem trzy godziny.
-Oi Izuku ty we wszystkim wyglądasz pięknie, więc ubierz skarbie — powiedział, całując delikatnie moje usta i dotykając mojego brzucha. - Jesteś w ciąży?
-Nie? - powiedziałem niepewnie i czując, wręcz jak był zdenerwowany i trząsł się, na co trochę się skuliłem, odchodząc od niego — przepraszam.
Powiedziałem, wychodząc z naszej sypialni, by zejść na dół, gdzie było słysząc głośne krzyki Haru i Leona, którzy się bili. Znaczy Leo pewnie znów droczył się z Omegą, który rozpłakał się na amen. Kiedy tylko zszedłem na dół i widząc istny harmider, a mianowicie jedzenie leżało wszędzie, picie było rozlane na blacie i kąpało na podłogę. Alfa mała z Omegą krzyczeli na siebie a Moi jadł z podłogi.
-Dzieci co tu się dzieje! - krzyknąłem dość głośno, na co wszyscy spojrzeli na mnie a Haru przybiegł do mnie z płaczem, na co wziąłem go na ręce.
-Mamo Leo mnie bił i rozerwał mojego misia — rozpłakał się jeszcze gorzej, na co pogładziłem jego plecy, spojrzałem na Alfę, który dumnie trzymał poszarpanego misia zamoczonego w zapewne soku.
-Leo jak się zachowujesz! Przez ciebie brat płaczę, Moi nie jedz tego, bo to jest brudne — powiedziałem, na co młodszy posłuchał, biorąc ścierkę i zmiotkę, starając się posprzątać. Chociaż on jest posłuszny i grzeczny.
-Pan wychowawca uczył nas dziś, że nie można tolerować Omeg, że to są tylko inkubatory do dzieci. Więc Haru to jest dziwka, tak samo jak ty — krzyknął, na co trochę mnie zamurowało i sam nie wiedziałem co mam powiedzieć, ale poczułem mocne ukłucie w sercu. Żeby tak własny syn do mnie powiedział — mówił też, że jeśli Omega nie może mieć dzieci to jest nik...
-Co tu się wyprawia do cholery! Zostawiłem was na dziesięć minut, a wy już demolujecie dom Leo do cholery, miałeś swoje rodzeństwo pilnować! - Kacchana wszedł do kuchni, a widząc mnie jak powstrzymuje się od płaczu, zmarszczył brwi. - Czemu mama płacze?
-Mama to dziwka — Leo chciał coś powiedzieć, ale upadł na podłogę po tym jak dostał dość mocno po twarzy. Przełknąłem głośno ślinę i widząc jak Bakugou głośno warczy na swoje dziecko. Nie widziałem go w takim stanie, kiedy odbijał mnie z rąk Dabiego.
-Proszę zostaw go, to nic takiego Leo to jeszcze dzie...
-Zamknij się Izuku, zawiodłem się na tobie w tym momencie! Jak możesz tak mówić do swojej mamy ty bachorze. Wychowywał cię przez trzynaście lat i ty się tak do niego odzywasz! Masz szlaban na wszystko, dopóki ci nie powiem, że koniec kary. A teraz marsz do pokoju i uczyć się, a potem do ciebie przyjdę na rozmowę bękarcie niewychowany. - warknął i widząc, jak Alfa szybko biegnie do swojego pokoju i trzask drzwiami.
-Nie musiałeś tak mocno reagować kochanie, to tylko dziecko. Mówił, że nauczyciel go dziś nauczył o hierarchia i mówił, że Omegi to inkubatory na dzieci i dziwki. Nie podoba mi się ten wychowawca jego, chyba będę musiał z nim poroz...
-Ty kochanie nigdzie nie idziesz, bo jeszcze ciebie skrzywdzi, to ja pójdę i z nim porozmawiam. Pamiętaj to nieprawda, nie jesteś żadną dziwką a piękną i seksowną Omegą, która bym dziś pieprz...
-Uspokój się, bo dzieci są w kuchni — powiedziałem cały czerwony, sadzając Omegę na krzesło i pomagając Moi sprzątać. - ale podoba mi się ta propozycja.
Kacchan oblizał usta, patrząc się na mnie i zadziornie się uśmiechając, co bardzo mi się podobało. Miałem chwilowego doła, ale po komplemencie mojego Alfy od razu zachciało mi się iść z nim na randkę. Choć dobrze wiedziałem, że i tak na samym końcu skończymy w łóżku, to bardzo mi się ten plan podobał.
-Sukienka? - spytał, na co pokiwałem głową cały czerwony, kończąc sprzątać burdel w kuchni. - idę wybrać i idę zadzwonić do mojej starej wiedźmy.
******
Pojechaliśmy do restauracji dość drogiej gdzie zazwyczaj chodzę z mamą Bakugou na kawę czy ciastko. Zjedliśmy i pogadaliśmy o dość ważnych sprawach, a mianowicie jego biznesach, małym gangu czy o naszej dalszej przyszłość. Wyszło z tego bardzo dużo nowych rzeczy, które nie do końca mi się podobały.
Bakugou wybrał mi dziś bardzo piękną czarną sukienkę z brokatem do polowy ud, jak i czarne szpilki, które już nie stanowiły dla mnie problemu. Umiałem w nich chodzić jak modelka na wybiegu, lata praktyki można by powiedzieć. Do tego kabaretki oraz koronkowy komplet czego byłem przeciwny, ale zmusił mnie, bo bym musiał iść nago. A ja jestem bardzo wstydliwy i pod wyższością jego, zgodziłem się po dłuższej kłótni.
Trochę wypiłem, bo Bakugou kierował, więc to ja byłem upity, ale nikomu to nie przeszkadzało. Kacchan zabrał nas do hotelu, z czego nie byłem zadowolony, bo chciałem wrócić do dzieci, ale odmówi, bo nie chciałby mnie takiego widzieli. Skończyło się na tym, że już kiedy ścigałem szpilki Katsuki chciał brać mnie od tyłu.
-Grzeczna Omega z ciebie — warknął Bakugou odgarniając moje włosy, kiedy obciągałem mu. Przycisnął moją głowę do samego trzonu, na co zakrztusiłem się, patrząc na niego cały załzawiony. Kiedy wyciągnąłem go ze swoich ust, by odetchnąć, choć na chwilę.
Moja ślina ciągła się od jego penisa, na co zmęczony patrzyłem się na niego, zajeczałem kiedy trzymał mocno moją głową i warcząc, szybko pieprzył moje usta. Czułem jak ślina zmieszana z jego prejakulatem spływa mi po szyi aż do dekoltu sukienki. Zatrzymał się i wychodząc z moich ust, na co wystawiłem język kiedy szarpnął za moje włosy dość mocno. Już po chwili doszedł na moją twarz, na co aż zamknąłem oczy kiedy jego nasienie trafiło mi prosto na powiekę. Trzęsącą się ręka chciałem zlizać nasienie, ale dość brutalnie rozmazał je po całej twarzy, by na koniec wepchnąć cztery palce do moich ust.
-Moja grzeczna suka — warknął, na co obślinioną ręka uderzył mnie dość mocno w twarz. Złapał ponownie moje włosy, ciągnąc mnie za nie, na co sapnąłem cały czerwony, rzucił mnie dość brutalnie na łóżko, podnosząc moje biodra do góry. Podwinął moją sukienkę, rozdzierając moje kabaretki i odchylając bieliznę, by wejść we mnie całym sobą.
Zajęczałem, delikatnie się uśmiechając, by czuć jak bardzo szybko się we mnie porusza. Był bardzo brutalny i agresywny co podobało mi się możliwe, że przez procenty w moim organizmie. Nasz seks był zawsze brutalny, ale jak jest bardzo zdenerwowany, to wtedy nawet nie patrzy na mój komfort, więc coś musiało być na rzeczy. Był bardzo zdenerwowany, ale nie chciał mi tego pokazywać. Wyszedł ze mnie, by dać dość mocnego klapsa i ciągnąc jeszcze raz na moje biedne włosy.
-Ssij skarbie — warknął mi do ucha, pokazując swojego wręcz twardego i ociekającego penisa, na co sapnąłem. - kocham cię Izuku.
Do następnego :)
CZYTASZ
Niania II | BakuDeku • TodoDeku
Fanfiction!Jeśli chcesz szczęśliwe zakończenie Bakudeku, zostań przy pierwszej część! Izuku i Bakugou są już trzynaście lat kochającym się małżeństwem. Mają czwórkę dzieci, duży dom, wspaniałych teściów którzy pomogą na każdym kroku i wszystko, co tylko zapr...