-Kacchan źle się czuję w tej sukience. Ostatnio mi się bardzo przytyło i nie jestem taki szczupły jak kiedyś. - powiedziałem, będąc w restauracji. Oczywiście spierałem się jak tylko mogłem, by tego nie ubierać, ale siłą mnie w to wcisnął.
-No i co? Dla mnie jesteś piękny i pociągający i to się liczy. A jak ktoś na ciebie spojrzy krzywo, głowę mu ukręcę — prychnął, na co wywróciłem oczami.
Wiem, że chciał być romantyczny, ale akurat mu się to nie udało w żadnym stopniu. Wiem również, że stara się jak może by jakoś polepszyć nasze stosunki w związku, ale no nie wychodzi mu to za dobrze. Bardziej boli mnie fakt, że Mitsuki została z dziećmi, a nie Toga, bo jak mama Bakugou zobaczyła ją, od razu wywaliła z domu. Bo jak uznała, ona sobie dobrze poradzi z opieką nad trójką uroczych bobasów.
-Więc kiedy otwierasz restauracje? - spytał, na co na chwilę ucichłem, myśląc nad wszystkim.
-Myślę, że jeszcze tak trzy tygodnie i wszystko będzie gotowe, bo zostało kilka poprawek no i wyposażenie. - wyjaśniłem, na co Alfa pokiwał głową, po chwili kelner przyniósł nam jedzenie, ja zamówiłem sałatkę i zupę krem z dyni a Bakugou mięso. Nie wiem, jak się jego potrawy nazywały, ale było ewidentnie tam mięso.
-Chcesz bym ci pomógł? - spytał, na co zaprzeczyłem, zobaczyłem jak się na mnie patrzy, na co zmarszczyłem brwi delikatnie — czemu jesz trawę?
-Bo muszę trochę zejść z wagi, bo jestem za gruby, co ty robisz do cholery jasnej Kacchan! - krzyknąłem, ale na tyle by on to usłyszał, kiedy ukroił dość spory kawałek mięsa i dał mi do sałatki. - to jest sała...
-Wiem, co to jest kochanie, ale nie pozwolę ci jeść trawy, masz jeść mięso. - prychnął, ale zaraz delikatnie się uśmiechnął — nie musisz chudnąć, mówiłem Ci, że jesteś dla mnie pociągający i seksowny.
-Ale j...
-Żadnych, ale kochanie po randce spalisz to, uprawiając ze mną seks, więc jedz i na zdrowie.
Zaczerwieniłem się mocno, słysząc to, co dosłownie kilka sekund do mnie powiedział. Owszem byłem przygotowany na to, że skończymy w łóżku ale przewidywałem też, że pójdziemy spać, bo jesteśmy już dość starzy. Przynajmniej ja się czuję już staro, bo Kacchan ciągle jest umięśnione i seksowny. Moje przemyślenia zakończył kelner, przynosząc nam wino, a raczej mi, bo Bakugou nie pije.
Podziękowałem, nadpoczynając i nalewając sobie troszkę, by wypić i rozkoszując się tym pysznym smakiem. Potem było już coraz to lepiej, bo rozmowa normalnie się toczyła. Rozmawialiśmy o rodzinie naszej, dzieciach, sprawach finansowych, jak i o ostatniej szybkiej akcji u firmy, a nawet o dalszej naszej przyszłość. Ja z każdym kolejnym łykiem wina byłem coraz bardziej pijany i uległy mu co zapewne mu się podobało, bo uśmiechał się do mnie ciągle i dotykał pod stolikiem.
******
-Za dużo wypiłem — mruknąłem i wtulając się w męża, który złapał mnie w porę, bo bym upadł.-Tak zdecydowanie za dużo, dawno nie piłeś więc co się dziwić, że od razu cię wcięło. - Mruknął, całując mnie w usta, co oddałem cicho mrucząc i zawieszając się na jego szyi. Oderwałem się od niego i cicho warcząc, kiedy usłyszałem jak mój telefon dzwonił. Wyciągnąłem go jedną ręką z torebki która leżała na komodzie. Było to trochę utrudnione, bo Bakugou całował mnie po szyi i już mnie całego obmacywał.
-Halo? - spytałem, nawet nie patrząc się kto do mnie dzwonił, skupiłem się na tym, by nie jęknąć do słuchawki.
-Cześć Izuku wybacz, że przeszkadzam, ale pomyślałem, że wpadnę do ciebie i pogadamy o wykończeniówce. Znalazłem wręcz idealne meble do wnętrza, co ty na to? - spytał, na co wywróciłem oczami, że w tak ważnym momencie mi przerwy.
-Kai jutro o tym pogadamy, dziś źle się czuję, mam chyba grypę. Przyjdź jutro, teraz nie mam czasu wybacz — powiedziałem, szybko się rozłączając i wracając do całowania się z Bakugou.
-Co on chciał? - spytał, całując mnie ostatni raz i rozpinając koszule i spodnie, zostając w samych bokserkach. Zaczerwieniłem się mocno i patrząc się na niego i kolejny raz muszę przyznać, że jest bardzo umięśnione i seksowny.
-Chciał wybrać meble o tej godzinie. Ja teraz mam ważniejsze rzeczy do zrobienia -mruknąłem, chcąc ściągnąć sukienkę, ale podniósł mnie i szybko przeszliśmy do sypialni w hotelu.
Podwinął moją sukienkę do góry, na co mocno się Zarumieniłem i patrząc się na niego, jak uśmiecha się do mnie i całuję namiętnie w usta, co oddałem, głośno mrucząc. Rozdarł dekolt i obrócił mnie tak, że byłem do niego wypięty. Oddychałem szybko i czując jak ściąga moją bieliznę i od razu swoją, na co zagryzłem wargę, rozluźniając się cały. Byłem mokry, bo moja Omega wręcz radowała się na bliskość Alfy, więc nie potrzebowaliśmy nawilżenia na ten moment.
-Masz gumkę?
-Tak — powiedział dość niepewnie, ale zaufałem mu i już po chwili wszedł we mnie delikatnie i powoli, na co sapnąłem głośno.
Złapał mnie za biodra i wchodząc we mnie całym sobą i od razu zaczął dość szybkie tempo utrzymywać, co bardzo mi się podobało. Jęknąłem głośno, kiedy wyszedł i wszedł całym sobą i robił to coraz to częściej, co było bardzo przyjemne dla mnie. Złapałem się pościeli, mocno ja ściskając, kiedy dość mocno mnie uderzył a ja, żeby nie krzyknąć, to zagryzłem wargę i czując, jak szarpnął mnie za włosy, tak mocno, na co wręcz syknąłem głośno.
Zamknąłem oczy, kiedy poczułem, że zaraz dojdę, bo wręcz mój brzuch piekł. Powoli poruszałem ręka, by dojść w nią na, co sapnąłem głośno trzęsąc się cały, ale Bakugou nie przestał nawet na sekundę. Warknął głośno, zatrzymując się i dochodząc, na co cicho zajęczałem czerwony cały. Po zakleszczeniu wyszedł ze mnie i przewracając mnie tak, że leżałem na plecach, a on na nowo wszedł we mnie, a ja na szybko wziąłem chusteczkę z szafki, by wytrzeć rękę.
Przybliżył się do mnie, całując namiętnie moje usta, na co mruknąłem, łapiąc go za szyję i dokładając język, co mu się podobało. Robił to szybko i brutalnie co akurat na ten moment mi się podobało i to bardzo, bo byłem zbyt podniecony.
Kto by się spodziewał, że Bakugou wykorzystał po raz kolejny ufność Izuku perfidnie go kłamiąc.
Do następnego :)
Nie sprawdzany!
CZYTASZ
Niania II | BakuDeku • TodoDeku
Hayran Kurgu!Jeśli chcesz szczęśliwe zakończenie Bakudeku, zostań przy pierwszej część! Izuku i Bakugou są już trzynaście lat kochającym się małżeństwem. Mają czwórkę dzieci, duży dom, wspaniałych teściów którzy pomogą na każdym kroku i wszystko, co tylko zapr...