Rozdzial 2

545 40 20
                                    

Time skip następny dzień

Per Hubi

Obudziłem się przez mój budzik w telefonie. Nawet jak mam wolne to mam włączony abym nie tracił czasu na sen a zacząć pracę w domu. Wolę wstać o 7-8 i być ogarnięty aby zacząć wcześniej i skończyć wcześniej niż spać nie potrzebnie i śnić o jakiś dziwnych historiach z byłym. Wyłączyłem go i wstałem z łóżka. Zjadłbym se gofry albo naleśniki ale nie mam niestety składników a iść do sklepu mi się nie chce. Zostaje mi dziś robić sobie kanapki z dżemem, nie narzekam bo też są dobre.
Wstałem z łóżka w miarę obudzony i powędrowałem do łazienki. Jak to w łazience zrobiłem swoje potrzebny i ogarnąłem się aby funkcjonować jakoś w następnych dniach. Po tych czynnościach powędrowałem do kuchni. Zacząłem przyrządzać jakieś śniadanko i między czasie myśleć co zjeść na obiad. Pojechałbym do rodziców i u nich coś zjadł ale pewnie nie ma ich w domu a zdjęcia same się nie obrobia i wyślą do klientów.
Gdy skończyłem robić sobie kanapki, położyłem je na talerz a z naczyniem powędrowałem do salonu. Usiadłem na kanapie i włączyłem telewizor, przełączyłem oczywiście na kanały muzyczne i zacząłem słuchać muzyki przy śniadaniu.

Per Karol

Śpię sobie spokojnie aż tu nagle ktoś zacząć do mnie dzwonić przez telefon. Kompletnie nie ogarniając nic otworzyłem ledwo swoje oczy i sprawdziłem kto się do mnie dobija. Oczywiście że to Ernest, jest godzina 7 a ten już coś odemnie chce. Muszę odebrać przecież bo mnie zabije później.

-halo? - powiedziałem zaspanym głosem

-siema Karol, dziś na 11 ale nie na zdjęcia tylko na rozmowę co dalej robić - wyjaśnił

- Ernest jest 7 rano, nie mogłeś zadzwonić o 9 albo wysłać sms? Mógłbyś myśleć?

-a ty mógłbyś już od rana nie mieć problemów? - zapytał lekko wkurzonym głosem - Karol dziś na 11 więc ogarnij się i przyjeżdżać i przestać mieć problem bo się moja cierpliwość skończy

-straty taty i co wtedy? Znajdziecie sobie nowego modela? Kto by chciał za takie pieniądze pracować?

-dziś 11, żegnam- rozłączył się

Chłopak się rozłączył, jeszcze dzień się nie zaczął a ja już komuś zepsułem humor, szybki jestem. Otarłem swoje oczy i ziewnąłem, już oczywiście nie zasnę więc zostaje mi wstać i się ogarnąć. Wstałem z łóżka i powolny krokiem zacząłem iść do kuchni. Otworzyłem lodówkę i wyjąłem czekoladowe mleko. Otworzyłem je i zacząłem pić, to jest najlepsze co może istnieć na tej planecie. Kocham to pić wtedy mam energię i chęci do życia jakiekolwiek. Współczuję ludzia którzy mają uczulenie albo coś i właśnie nie mogą pić mleka. Przecież oni tak dużo tracą właśnie że ja bym tak nie mógł żyć.
Gdy już wypiłem wyrzuciłem opakowanie do kosza i powędrowałem do łazienki. Czas się wykąpać i ożywić a nie wyglądać jak zombie. Wszedłem do łazienki i zamknąłem za sobą drzwi. Włączyłem wodę w kranie aby sprawdzić czy jest ciepła woda. Musiałem poczekać chwilę i zaczęła lecieć więc to oznacza że mogę na spokojnie się wykąpać bez problemu. Ogarnąłem wszystko i po 5 minutach zacząłem się kąpać i ogarniać do dzisiejszego dnia.

As it was DxD Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz