Rozdzial 60

231 17 8
                                    

Per Hubi

Po wojnie na łaskotki w końcu postanowiliśmy coś zjeść. Była to idealna pora patrząc na to że było już po godzinie 11.
Poszliśmy wspólnie do jego białej  kuchni w której znalazłem jego
"sekret ". Nadal zastanawiam się po co mu to? Znalazł sobie jakieś nowe hobby po pracy? Dniami pracuje a nocami zamienia się w Greya albo Massimo. Nie chciałbym chyba zobaczyć Karola w tych rolach. Napewno muszę więcej dowiedzieć się na ten temat bo będzie mnie to męczyć.

-nie mam wszystkich produktów więc naleśniki odpadają - powiedział Karol zamykając lodówkę

-jest jakaś naleśnikarnia w pobliżu? - spytałem patrząc na niego

-nie wiem, nigdy nie wyszukiwałem bo rzadko jem śniadanie

-rozumiem, poszukam w takim razie - zacząłem kierować się do salonu

-serio chcesz naleśniki? - spytał opierając się o blat

-a czemu nie? Trzeba osłodzić sobie życie - uśmiechnąłem się do niego i sięgnąłem po telefon - poza tym dawno nie jadłem naleśniki

-w sumie ja też - chłopak podrapał się po włosach

Zacząłem szukać numeru do jakieś dobrej naleśnikarni. Także konsultowałem z Karolem czy mu odpowiada, trzeba się dogadać.
Po ustaleniu wszystkiego, zadzwoniłem i zamówiłem. Pani która brała odemnie zamówienie była bardzo miła, miała przyjemny głos przez co chętnie chciałem słuchać jej pytań. Po złożeniu zamówienia rozłączyłem się.

-śniadanie będzie za pół godziny - poinformowałem chłopaka i schowałem telefon do kieszeni

-okej, to będzie bardzo miły poranek, jeść śniadanie z takim chłopakiem, kto by nie chciał - powiedział Karol kierując się do mnie

-a dziękuję ale teraz do rzeczy Panie Karolu, po co ci te kajdanki? - spytałem prosto z mostu

-a po co ci to wiedzieć? - spytał stojąc naprzeciwko mnie

-no jestem twoim przyjaciel...

-od kiedy jesteś moim przyjacielem? - spytał lekko się śmiać

-ej! - walnąłem go lekko w bark - mów a nie

-poprostu jak mam okazję ich użyć to je używam ale bardzo dawno nie używałem także no schowałem do szafki której w sumie małe używam - wyjaśnił

-coś Ci nie wierzę

-to już nie moja wina

Po chwili chłopak podniósł mnie. Wystraszyłem się ostro, spojrzałem w jego oczy i jakby one były inne. Patrzył na mnie z namiętnością? Owinąłem nogi wokół jego bioder abym nie spadł.

-emm... Karol?

Chłopak nie odezwał się jedynie dalej na mnie patrzył.
Tego nikt się nie spodziewał. Czego? Karol wpił  się w moje usta, odrazu oddałem pocałunek. Czułem się dziwnie, czułem się jak kiedyś gdy pierwszy raz go całowałem. Nie przerywałem pocałunku a nawet go pogłębiłem. Nasze języki tańczyły ze sobą gdy po chwili Karol zaczął głębiej wkładać język do mojego gardła. Jęknąłem w jego usta a chłopakowi się ten dźwięk spodobał. Chłopak zaczął kierować nas w stronę kuchni, posadził mnie na blat dalej całując. Czy ja śnię? Czy to co się właśnie wydarza dzieje się naprawdę? Nie myślałem nad niczym tylko całkowicie oddałem się w ręce Karola. Jego usta smakowały tak samo smacznie jak wtedy gdy pierwszy raz go pocałowałem. Były idealne a jego język tańczył z moim jak z walcem. Ręce chłopaka zaczęły powoli krążyć po moim ciele. Czułem się jak w niebie, czas się dla mnie w tym momencie zatrzymał.

As it was DxD Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz