Rozdzial 57

218 24 7
                                    

Per Karol

Dotarliśmy do miejsca w którym nie raz się zgonowało lub bawiło do późnej nocy. Weszliśmy razem do środka, oczywiście odrazu zaprowadziłem Huberta do baru, po co siedzieć gdzieś przy stoliku? W takich miejscach tylko zakochane pary siedzą więc odpuścimy.
Usiedliśmy obok siebie i zamówiliśmy sobie drinki, chłopak miał lekki problem z wyborem ale ja mu pomogłem wybrać taki aby odpowiadał mu. Mieliśmy wypić piwo ale plany się jednak zmieniły. Pamiętam jak byłem z nim w związku dlatego dopasowałem praktycznie idealnie drink który pił kiedyś ze mną na imprezie w innym barze. On miał nazwę "Zimna Woń", niestety zamknęli go przez kierownika który okazał się ćpunem, zaczął laska dosypywać jakiś proszków a potem wykorzystywał je. Zapewne te dziewczyny teraz mają traumę do końca życia, wspolczuje im.

-często tu bywasz? - spytał  chłopak odwracając się do mnie

-kiedyś bywałem częściej ale teraz nie, wiesz bardziej w pracę się zaangażowałem, nie mam z kim tak posiedzieć - odpowiedziałem patrząc na niego

-nie masz z kim? A twoja stara ekipa?

-mordo moją ekipa się rozpadła jakoś rok temu, każdy poszedł do roboty i się ogarnął - zacząłem bawić się słomka która wziąłem

-serio? Nie macie ze sobą kontaktu?

-nie, Piotrek gdzieś wyjechał do innego kraju, Jacek ma rodzinę, Dominik znalazł pracę w jakieś firmie samochodowej, Karolina jest modelka a Kuba nagrywa filmiki na youtu.be - wymieniłem chłopakowi w skrócie

-o kurde z imprezowiczów stali się normalnymi ludźmi - skomentował

-no tak jak ja, wtedy było się młodym i gupim, każdy wydoroślał

-czyli tylko z Martą masz dobry kontakt?

-i z tobą - dodałem uśmiechając się

-racja... Właśnie! - krzyknął jakby mu się coś przypomniało - pamiętasz Igora?

-którego? - spytałem próbując sobie przypomnieć

-Szendii go nazywaliśmy, on taki z poczuciem humoru był, śmieszek.. mieszkał po sąsiedzku ze mną - opisał abym bardziej sobie go  rozjaśnił

-no tak, pamiętam i co z nim?

-on też zaczął nagrywać a teraz odszedł od youtu.be i coś na twitch nagrywa

-kurde, napewno ma dużo widzów bo przecież jego poczucie humoru to inny wymiar - zaśmiałem się lekko

-zgadza się, on doskonale wie w którym momencie co powiedzieć - po tej wypowiedzi barman dał nam nasze drinki

-to za dobry wieczór - wniosłem lekki toast z Hubertem i zaczęliśmy pić

-będziesz chciał kogoś poznać tej nocy? - spytał chłopak

-nie, nie potrzebuje nowych znajomości a ty?

-chyba nie - wziąłem łyka - myślisz że kto się szybciej upije?

-zapewne ja, mam słaba głowę do takich rzeczy

-to będę musiał cie pilnować - zaśmiałem się

-skąd wiesz? Może rolę się odwrócą?

-człowieku gadasz z osobą co litrami lała procenty i normalnie jeszcze na rowerze jeździła - zacząłem się śmiać razem z nim

-co? Jak to?

- a to wtedy cie nie znałem albo się wtedy kolegowalismy, byłem z Kubą na imprezie bo on miał urodziny to wiesz jak to jest, miałem nie pić a że urodziny były trochę daleko to postanowiłem pojechać rowerem, niestety ale dużo wypiliśmy i no było słabo a ja musiałem jakoś do domu wrócić więc wskoczyłem na rower i jechałem slalomem do domu, serio cud że nikt mnie nie potrącił, jechał na chodniku i ulica i kuźwa chodnik i lewy pas - zacząłem pokazywać rękami "slalom"

-kurde i nigdy się po pochwaliłeś? - chłopak wziął łyk swojego drinka

-nie ma czym się chwalić szczerze mówiąc ale no jak mówiłem wcześniej, było się młodym i głupim

Przez godzinę, 2 siedzieliśmy przy barze gadając, pijąc i zamawiając co chwila mocniejsze drinki. Wspaniałe się spędza z Hubertem czas, muszę więcej tak z nim robić.

As it was DxD Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz