Rozdzial 22

292 23 7
                                    

Per Karol

Siedziałem na ławce i patrzyłem na wodę która leci z fontanny. Muszę przestać o nim myśleć a przez zdjęcie nie mogę. Chcę go przeprosić, prosić o wybaczenie i znów się do niego przytulać i spędzać romantycznie z nim czas jak kiedyś. Brakuje mi tego cholernie, czemu teraz to zrozumiałem? Czemu przez 3 lata miałem go kompletnie gdzieś a teraz? Nie mogę oderwać myśli od niego. Muszę iść do niego dziś wieczorem, kupię wino, pizze i pójdę do niego. Ja chce abyśmy byli przyjaciółmi chociaż i podczas wyjazdu mieć dobre relacje. Jestem kompletnym debilem ze nie zauważyłem tego wcześniej, naprawdę pieniądze tak mi pomieszały w głowie że widziałem tylko to i nic więcej. Wiem że zawsze właśnie brakowało mi Huberta i chce być przy nim. Nie chce też pojawić się znów w jego życiu i pomieszać mu w głowie. Chcę aby był szczęśliwy a ja postaram się o niego bardziej zadbać i dać mu to co nie dawałem mu nigdy.

-jestem! - krzyknęła Marta

-czemu się drzesz? - spytałem i spojrzałem na nią

-bo mi nie odpowiadasz, za bardzo o nim myślisz Karol - usiadla obok mnie

-wiem i to jest z jeden strony dobre a z drugiej najgorsze

-Karol rozumiem cię ale mówię ci albo idź do niego dziś i pogadaj i będziesz wszyysko wiedział, wyjaśnicie sobie i będzie dobrze - położyła mi rękę na barku - Karol jesteś naprawdę dobrym mężczyzna i dobrze sobie radzisz w życiu, miałeś wiele problemów i wstałeś i miałeś zajebista odwagę, znajdź sobie teraz odwagę aby zrobić pierwszy krok i iść do niego , mówię ci ze z nim pogadam i dam Ci znać ale upewniam cię że Hubert będzie napewno chciał wyjaśnień od ciebie i napewno czekał na ciebie przez te lata - zaczęła mnie pocieszać dziewczyna a mi zaczęło się lepiej na sercu robić

-dziękuję, boję się że jak mnie zobaczy to zamknie drzwi i nie będzie chciał ze mną gadać

-napewno będzie chciał, Karol nie rozmyślaj tylko rób i tyle - dala mi cenna radę

-jak już to pójdę do niego z winem i pizza czy coś, co o tym myślisz? - spytałem

-wino myślę że pomyśli że dalej pijesz i no aczkolwiek pizza dobry pomysł

- bez wina?

-lepiej bez, to ma być poważna rozmowa bo potem wypijecie, będziecie balować i się skończy jak ze mną

-w sumie racja

- no właśnie więc pizza, idź do hotelu i załatw, on ma pokój VIP więc gdzieś na górze ale spytaj się w recepcji to napewno Ci powiedzą co nie, wiesz jak to jest u nich - powiedziała

-właśnie tak, dziękuję czuję się trochę spokojniej

-luzik, odprowadzę cię do domu bo mam jeszcze trochę czasu - uśmiechnęła się

-no okej

Wstaliśmy razem z ławki i zaczęliśmy iść w stronę mojego bloku. Dzięki dziewczynie czuję się trochę spokojniej ale nie aż tak abym na luzie mógł do tego podejść. Napewno będę zestresowany jak będę w tym hotelu ale jak Marta powiedziała muszę mieć odwagę jak kiedyś i będzie dobrze. Jeśli nie będzie chciał mnie znać to będę musiał uszanować jego decyzję i odejść raz na zawsze z jego życia

As it was DxD Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz