Rozdzial 33

254 21 8
                                    

Per Marta

Pogadałam trochę z Karolem ale niestety chłopak musiał już iść. Przypomniał sobie ze niedługo wyjeżdżamy a on nie powiedział szefowi aby on porozmawiał z osobą która wynajmuje mieszkanie Karola. Szef musi poinformować ponieważ wtedy nie będzie naliczał czynszu do mieszkania i będzie miej zapłacić. Co miesiąc tak jest bo co miesiąc gdzieś trzeba lecieć. Wyszlam z działu mody i zaczelam iść do biura papierkowego. Zaraz pewnie przyjedzie Hubert więc muszę przygotować dokumenty.
Droga zajęła 5-10 min, biuro jest dużo więc naprawdę trzeba trochę nachodzić aby dotrzeć do czegoś.
Po drodze spotkałam Marka, chłopak zajmuje się makijażami z dziewczynami

-Marta powiedz mi czy ja też z wami czy nie? - spytał chłopak

-no jedziesz z Olą i Karolina - odpowiedziałam

-dobra dzięki bo już się gubię w tym wszystkim - chłopak podrapał się po głowie

-luzik

Chłopak odszedł odemnie a ja zaczelam dalej iść w moim celu. Weszłam do mojego pokoju i odrazu zaczelam szukać papierów. Usiadłam do biurka i wyjęłam sekretator. Można by rzecz że w tym jest wszystko... prawie wszystko. Zmieniałam strony w poszukiwaniu papierów które będą potrzebne. Na szczęście wiem mniej więcej co gdzie jest i szybko znalazłam. Wyjęłam je z koszulki i położyłam na biurku, schowałam sekretator bo nie będzie mi już potrzebny. Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi

-proszę - powiedziałam, po chwili do pokoju wszedł Hubert

-cześć, miałem przyjść więc jestem

-hejka, siadaj - pokazałam na krzesło naprzeciwko mnie

-dzięki - chłopak usiadł

-więc musisz wypełnić papiery-dałam mu je do ręki - przeczytaj wszystko dokładnie aby potem nie było problemów, wszystko jest w regulaminie. Masz tam też o prywatności, papiery o ubezpieczenie i inne. Dam ci chwilę abyś przeczytał, analizował wszystkie punkty i jak będziesz w 100% pewny podpisz i napisz tam datę - wyjaśniłam mu

-Wow, widać że u was profesjonalizm

-poprostu jako firma która jest znana nie chcemy mieć kłopotów i bawienie się w sądy, są tu kamery, zawsze mówię bo potem jest sytuacja że ktoś miał problem, my mamy dowody o tym że dana osoba miała przeczytać, wtedy on nam płaci a nie my, rozumiesz?

-kurde jestem pod wrażeniem bo wy macie wszystko na ostatni guzik ogarnięte - pochwalił

-dzięki no staramy się co nie... przeczytaj i podpisz ja dam ci chwilę

-luzik

Wzięłam do ręki telefon i zacząłem na nim sprawdzać media społecznościowe. Przez to że Hubert ogarnia papiery mam mało przerwę. To jest chyba najlepszy moment który lubię. Mogłabym tak mieć w sumie codziennie ale życie nie jest łatwe jak i kolorowe. Życie to nie bajka i nigdy nie była to żadna historia oparta na fikcji.

-mam pytanie - powiedział Hubert z lekkim zastanawiającym głosem

-co tam? - spojrzałam na niego i odłożyłam telefon

- albo nie będę pytał... nie ważne - spojrzał na mnie lekko smutny i zaczął znów podpisywać papiery

-coś nie tak? - spytałam zmartwiona

-nie, jest okej

-napewno? Widzę że nie ale jeśli nie chcesz mówić to nic na siłę - powiedziałam spokojnym głosem

-podpisałem już - zmienił temat i podał mi papiery

-no dobrze, dzięki

- mam coś jeszcze zrobić? - wstał

-nie, jak chcesz możesz już pójść

-to pójdę, muszę do sklepu pojechać i no - poinformował

-okej, to pa... dzięki że przyszedłeś

-nie ma sprawy, miłego dnia - lekko się uśmiechnął

-Tobie również

Chłopak wyszedł z pokoju a ja zostałam sama. Resztę dnia zastanawiałam się o co chciał mnie zapytać?

As it was DxD Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz