Rozdzial 24

287 26 9
                                    

Per Hubi

Dojechałem na umówione  miejsce. Zaparkowałem praktycznie przy wejściu ponieważ było miejsce wolne. Wyłączylem silnik i wysiadłem ze swojego samochodu. Zacząłem się rozglądać, po chwili zobaczyłem Martę która idzie. Uśmiechnąłem się i zacząłem iść w jej kierunku

-Hejka - przywitałem się pierwszy

-cześć Hubi, miło że chciałeś się ze mną spotkać - odpowiedziała na przywitanie dziewczyna

-chętnie spędzę z tobą trochę czasu - uśmiechnąłem się

-ja z tobą również - odwzajemniła uśmiech - no to wchodzimy?

-oczywiście - otworzyłem drzwi do kawiarni - Panie przodem

-o dziękuję

Dziewczyna weszła do środka a ja za nią. Szukaliśmy jakieś wolne miejsca i znaleźliśmy na końcu. Przez tym poszliśmy, zamówiliśmy sobie to co chcemy aby nikt do nas nie podchodził. Po tej czynności usiedliśmy więc i zaczęliśmy rozmawiać

-więc opowiadaj jak tam u ciebie? - spytała

-a no dobrze, jestem szczęśliwy że jestem w tej firmie, mam nadzieję że zostanę na dłużej i was nie zawiodę - odpowiedziałem

-napewno nie zawiedziesz, dla ciebie pewnie taka sesja to luzik i powinnes do tego podejść jak zawsze podchodzisz 

-no wiem ale jednak to będzie w Londynie i z modelem którego nie znam ani nic

-Hubert nie przejmuj się tym naprawdę, nie jedna sesje zrobiłeś i ta też dasz radę

-mam taką nadzieję... a jak tam u ciebie? - spytałem zmieniając temat

-a no dobrze, dziś mam wolne... Ogólnie to chciałam się spytać o Karola

-co z nim? - spytałem

-masz z nim kontakt?

-nie mam - odpowiedziałem

-a co o nim sądzisz po 3 latach?

-wiesz co? Sądzę o nim że pewnie znalazł sobie kogoś lepszego niż ja albo że ułożył sobie życie

-ułożył sobie i nie znalazł nikogo, po 3 latach jest sam - oznajmiła

-skąd wiesz? Masz z nim kontakt?

-mam z nim cały czas. Było widać że się zmienił, dobrze ułożył sobie życie i wstał na nogi. Ma dni gorsze i wtedy jest jak kiedyś ale to coraz rzadziej, teraz dorósł i jest naprawdę dobrym chłopakiem jak ty - opowiedziała

-rozumiem

-proszę - dala nam kelnerka kawy

-dziękujemy - podziękowałem i dałem Marcie i sobie

-a wybaczyłeś mu te błędy co zrobił? W ogóle myślałeś o nim? - spytała Marta

- wybaczyłem ale nie chce mieć z nim chyba kontaktu.... w sensie nasze drogi się rozdzielili i bardzo dobrze, on robi swoje, ja swoje. Ostatnio o nim myślałem i cieszę się że ułożył sobie życie, nie wiem co powiedzieć więcej no

- luzik - uśmiechnęła się

-a on myśli o mnie?

-tak i ostatnio dużo nawet, żałuję że taki był

-czasu nie cofnie - wtrąciłem się

-właśnie tak, byliście i tak piękna para- skomentowała 

-byliśmy - czas przeszły, nazbierało mu się błędów i zniszczył a ja głupi mu wybaczałem, miałem nadzieję że on się naprawi... przecież nadzieją umiera ostatnia i umarła

-no właśnie wiem, może gdyby nie dalej byście byli ale też głupia byłam, trochę wypiłam i stało się niestety to co się stało

-było minęło, żyjmy do przodu

-zgadzam się

Przez godzinę, 2 dalej siedzieliśmy w kawiarni i rozmawialiśmy o tamtych czasach. Naprawdę spędziłem bardzo miło czas z nią. Zrozumiałem że przez pracę mało z przyjaciółmi rozmawiam, muszę to naprawić kiedyś bo odsunąłem się od osób dla których byłem wszystkim.

As it was DxD Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz