Rozdzial 11

337 29 5
                                    

Per Hubi

Wyszedłem z budynku i powędrowałem do swojego samochodu. Kurde ten dzień moim najszczęśliwszym w życiu. Przez tydzień mieszkasz w najlepszym hotelu za darmo, pracować w bardzo dobrymi ludźmi którzy tak o mi dadzą dużo pieniędzy za kilka zdjęć. Czy to jest sen? Właśnie nie.
Wsiadłem do swojego camara i odpaliłem silnik. Zapiąłem pasy i wyruszyłem w stronę tego hotelu. Kiedyś mieszkałem w Warszawie także mniej więcej wien gdzie jest ten hotel bo nie raz się go mijało. Gdy stałem na pasach czytałem to co było na kartce. Napisane było że jest rezerwacja na pokój, numer konta i dane Pana Ernesta. Nic w sumie ciekawego nie ma więc odłożyłem kartkę na miejsce obok i czekałem na zielone światło.
Podczas jazdy zastanawiałem się nad tym wszystkim, jedynie co to się boję że Marta jest z Karolem a co to oznacza? Że pewnie chłopaka też zobaczę, oby tak się nie stało bo po tym co mi zrobił nie mam ochoty nawet na niego zerknąć. Wiem że to było ponad 3 lata temu i może się zmienił ale gdyby nie on, może byłbym jeszcze wyżej? Przez niego nie zacząłem odrazu bawić się w fotografie bo on przycinał skrzydła i traktował mnie jak śmieć. Może on się zmienił i nie jest taki ale wiem napewno że Marta się zmieniła. Nie jest już taka chamska i taka bad girl  jak była kiedyś, widać że albo praca ja zmieniła albo odeszła od Karola. Nie interesuje mnie to w sumie, to mnie obchodzi ich życie, radzą sobie i dobrze.
Dotarłem do hotelu. Wjechałam w podziemny parking i zacząłem szukać miejsce aby zaparkować. Mogę jutro na spokojnie pojechać po swoje rzeczy a dziś odpuścić sobie. Gdy znalazłem idealne miejsce, zaparkowałem i wyłączyłem silnik. Odpiąłem pasy i wysiadłem z mego cudownego samochodu. Po chwili jednak ogarnąłem że zapomniałem wziąść kartki więc wróciłem do samochodu i wziąłem to co jest potrzebne abym miał pokój . Zacząłem odrazu iść w stronę wejścia budynku.
Niestety zaparkowałem trochę daleko więc muszę przejść prawie cały parking aby dotrzeć do drzwi. Podczas gdy szedłem rozglądałem się i myślałem nad tym wszystkim. Będę musiał napewno odwołać moich  klientów na nie wiem kiedy, bo jeśli będę mnie chcieli na dłużej to wtedy moja praca pójdzie na coś lepszego.
Dotarłem do drzwi i wszedłem do środka. Zacząłem kierować się jakimś korytarzem do głównego miejsca. Zobaczyłem windę także klinąłem przycisk i po chwili przyjechała. Wsiadłem, wybrałem 1 piętro i po chwili poczułem jak jadę na górę. Jestem ciekaw jak wygląda to wszystko w środku. Trochę się boję że będę musiał jednak ja wszystko płacić ale ufam im trochę i wierzę że nie będzie żadnych kłopotów.
Wysiadłem z windy i znalazłem się na cudownym holu, sam korytarz jakby wyglądał mega luksusowo, nie dowierzałem że jestem naprawdę w takim miejscu. Nie wiedziałem gdzie ja mam się patrzeć, stałem przez chwilę bo naprawdę nie wierzyłem że jestem.
Po chwili ktoś mnie przez przypadek szturchnął. Odwróciłem się i zobaczyłem jak jakiś typ odchodzi. To jest dobry czas aby w końcu iść w stronę recepcji.

As it was DxD Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz