•Sytuacja z życia wzięta•
Na fizyce wyszliśmy z klasą na zewnętrze i mi coś odbiło bo razem z koleżanką zmieniłyśmy imiona. Ja zmieniłam na Halt a kol na Will. No i ja zaczęłam uczyć mojego ucznia strzelania z łuku. Znalazłyśmy jakiegoś badyla, który udawał łuk i Will zaczęła z niego strzelać. No i to wyglądało tak, że brała strzałę, udawała że ją wystrzeliwuje z łuku i strzelała we mnie. No i to mniej więcej wyglądało tak:
Ja: ej, ale strzała nie może skręcać!
Will: *kieruje we mnie strzałę i mnie dziobie* ale to skrętna strzała!
Ja: *uciekam* nie ma czegoś takiego jak skrętna strzała!
My: *uciekam i Wrzeszczę żeby nie zabijała swojego nauczyciela, ona mnie goni i dziobie strzałą*
CZYTASZ
Zwiadowca na diecie anty-kawowej
HumorZbiór talksów, one shotów, tekstów na podryw, teorii spiskowych i wszystkiego co mi na ten pusty łeb przyjdzie ze... zwiadowców! Zapraszam :3 --- Pierwsze rozdziały są fatalne. Tak tylko ostrzegam.