54. Żale i dramaty

67 11 5
                                    

Will: *wpada do chatki cały we łzach. Myśli że jest sam i zaczyna przeklinać życie, miłość i ogólnie wszystko* Jak to możliwe?! Moje życie jest bez sensu! Wszyscy zginiemy! Moja Alyss... Nie, już nie moja Alyss też zginie! Jakiż ja biedny! *dusi się łzami*

Halt: *po chwili stania w szoku podchodzi do Willa i kładzie mu dłoń na ramieniu* Spokojnie, powiedz co się stało. Alyss jest ranna?

Will: *patrzy na Halta ze zdziwieniem* Co? Nie! Ta zołza mnie zdradziła! *zaczyna spazmatycznie łkać*

Halt: *po chwili zamyślenia dzwoni do Alyss, chcąc zrobić jej awanturę*

Alyss: Halo?

Halt: COŚ TY ZROBIŁA MOJEMU WILLUSIOWI?

Alyss: Ach, nadal ma do mnie żal o to, że powiedziałam mu o mojej niechęci do kawy, prawda?

Halt: *z niedowierzaniem* Nie lubisz kawy?

Alyss: Lubiłam, ale mi zbrzydła. Przez Willa. Miał na jej punkcie zbyt dużą obsesję i zawsze mi ją wciskał.

Halt: ...Will, musimy porozmawiać.

Zwiadowca na diecie anty-kawowejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz