Will: *wpada do chatki cały we łzach. Myśli że jest sam i zaczyna przeklinać życie, miłość i ogólnie wszystko* Jak to możliwe?! Moje życie jest bez sensu! Wszyscy zginiemy! Moja Alyss... Nie, już nie moja Alyss też zginie! Jakiż ja biedny! *dusi się łzami*
Halt: *po chwili stania w szoku podchodzi do Willa i kładzie mu dłoń na ramieniu* Spokojnie, powiedz co się stało. Alyss jest ranna?
Will: *patrzy na Halta ze zdziwieniem* Co? Nie! Ta zołza mnie zdradziła! *zaczyna spazmatycznie łkać*
Halt: *po chwili zamyślenia dzwoni do Alyss, chcąc zrobić jej awanturę*
Alyss: Halo?
Halt: COŚ TY ZROBIŁA MOJEMU WILLUSIOWI?
Alyss: Ach, nadal ma do mnie żal o to, że powiedziałam mu o mojej niechęci do kawy, prawda?
Halt: *z niedowierzaniem* Nie lubisz kawy?
Alyss: Lubiłam, ale mi zbrzydła. Przez Willa. Miał na jej punkcie zbyt dużą obsesję i zawsze mi ją wciskał.
Halt: ...Will, musimy porozmawiać.
CZYTASZ
Zwiadowca na diecie anty-kawowej
HumorZbiór talksów, one shotów, tekstów na podryw, teorii spiskowych i wszystkiego co mi na ten pusty łeb przyjdzie ze... zwiadowców! Zapraszam :3 --- Pierwsze rozdziały są fatalne. Tak tylko ostrzegam.