UWAGA CRINGE!
Halt spojrzał na śpiącego obok siebie zwiadowcę. Trochę dziwnie się czuł zdradzając z nim swoją żonę, ale miłości nie wybierasz. Pewnie inaczej będzie myśleć, jak przyjdzie mu porozmawiać o tym z Pauline.
Ale teraz nie chciał się tym przejmować.
Odgarnął włosy Crowleya z jego twarzy i zapatrzył się na niego.Po czasie, który pozostał dla niego nieznany, bo Halt był za biedny na zegarek, człowiek, którego niedawno wziął za kota, otworzył oczy.
– Jak się spało? – Zapytał brodacz. W odpowiedzi dostał ziewnięcie i odwrócenie się plecami do niego.
Halt, śmiertelnie obrażony, również odwrócił się od tego niewdzięcznego, złośliwego, starego... przerwał bo poczuł, że coś go przytula od tyłu. Cała złość wyparowała z niego w jednej chwili. Ale Halt nie był typem człowieka, który tak łatwo przebaczał. A przynajmniej chciał sprawiać takie wrażenie.
Powoli obrócił się w stronę Crowleya z miną wyrażającą: „jeśli natychmiast mnie nie przeprosisz to przeszyję cię strzałą".
Dowódca korpusu był mistrzem w odczytywaniu takich min. Szczególnie kiedy wyrażały coś zagrażającego jego zdrowiu lub życiu.
– Słuchaj no... przepraszam – za niewiem co – moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina i w ogóle.
Halt nie mógł się powstrzymać i się cicho zaśmiał.
Zdezorientowany Crowley zamrugał kilka razy.
Zwiadowca z nieumiejętnie obciętymi włosami postanowił, że nie będzie dłużej się nabijał z tego drugiego i go pocałował.*****
Tu można wpisywać specjalne życzenia o rozdziałach–––––—>
CZYTASZ
Zwiadowca na diecie anty-kawowej
HumorZbiór talksów, one shotów, tekstów na podryw, teorii spiskowych i wszystkiego co mi na ten pusty łeb przyjdzie ze... zwiadowców! Zapraszam :3 --- Pierwsze rozdziały są fatalne. Tak tylko ostrzegam.