Cisza wokół ciebie była gęsta. Można by było pewnie pokroić ją nożem – tak był gruba. A może nie musiało tak być.
Hyunjin cię lubił, a ty go lubiłaś. Powinno być tak łatwo w końcu objąć się ramionami i pozwolić, aby tak się stało.
Ale nie było to łatwe, przynajmniej dla Hyunjina.
"Ja też cię lubię, Hyunjin."
Gdy twoje słowa zawisły w powietrzu jak gruby koc, jedyne, co mogłaś zrobić, to czekać, aż zareaguje. Po wyrazie jego twarzy można było powiedzieć, że nie było mu łatwo po prostu odpowiedzieć na to, co mu powiedziałaś.
A jak mogło być? Przez ostatnie niewiadomo ile miesięcy Hyunjin myślał o wszelkich możliwych rezultatach, kiedy w końcu wyznał ci swoje uczucia.
Nie wiedziałaś o tym, ale wiele razy chciał ci opowiedzieć o swoich uczuciach. Na przykład, gdy stałaś na torach kolejowych, niechętnie schodząc.
Hyunjin zrobiłby wiele rzeczy, abyś wyszła z pozornie nieuniknionej śmierci. A potem chciał ci to powiedzieć w twoim samochodzie, kiedy znów się ubierałaś. Ale wtedy, cóż, w zasadzie powiedziałaś mu, żeby po prostu o wszystkim zapomniał i zachowywał się tak, jakby nic się nie stało.
Nie mógł wyznać swojego sekretnego zakochania się w tobie od razu i tam.
Bez względu na to, jak często Hyunjin próbował z tobą rozmawiać i być może raz na zawsze pozbyć się tego z drogi, nigdy nie wyobrażał sobie, że odwzajemniasz jego uczucia.A co dopiero wyznaj mu je bez namysłu. Żadne z was nie robiło nigdy bez ukrytych planów. Jego wahanie, czy zaakceptować twoje słowa, było zatem rozsądne.
„Wiem, że nie ma powodu, dla którego miałbyś mi wierzyć. Ale pomyśl o tym. Dlaczego miałbym wyznać coś takiego przed wszystkimi naszymi przyjaciółmi, jeśli nie miałem tego na myśli? ”.
Hyunjin widocznie próbował wymyślić inną intencję twoich poprzednich słów, która wróciłaby, by ugryźć go w tyłek.
Jego oczy przesunęły się między tobą a grupą ludzi stojących za tobą, gdy zobaczyłaś, jak przełyka."Proszę, Hyunjin. Praktycznie błagam, żebyś mi uwierzył," powiedziałaś, gdy twoja ręka dotarła do jego klatki piersiowej.
Pozwalasz swoim palcom przesuwać się po tkaninie jego bluzy, patrząc na niego, starając się, aby twoje oczy wydawały się tak szczere, jak to tylko możliwe.
„Co mogę zrobić, żebyś mi uwierzył?”
- Nie wiem. Chcę ci wierzyć, naprawdę, ale nie wiem jak.
Wyraz twarzy Hyunjina wydawał się beznadziejny. Jakby nic, co zrobiłaś, mogło zmniejszyć wątpliwości w jego głowie. Tak było, dopóki ktoś inny nie przyłączył się do dość prywatnej rozmowy.
"Może mógłabyś błagać Hyunjina, żeby ci uwierzył. Naprawdę go błagaj."
„Już jestem”, powiedziałaś swojemu najlepszemu przyjacielowi, rzucając mu spojrzenie, aby zasygnalizować mu, żeby się w tym nie wtrącał.
– Ale nie jesteś. Przynajmniej nie dosłownie – dodał Seungmin, powodując, że sfrustrowany jęk opuścił twoje usta.
– Proszę, trzymaj się z daleka, Seungmin.
"Właściwie," twoje oczy ponownie powędrowały do Hyunjina, z całkowitym niedowierzaniem, że przyjął niechcianą opinię Seungmina. – Myślę, że to może pomóc.
"Mówisz serio?" spytałaś z niedowierzaniem, patrząc na mężczyznę przed tobą z zatroskanym wyrazem twarzy.
- No cóż, chcesz, żebym ci uwierzył?
CZYTASZ
Play With Fire |𝐇𝐲𝐮𝐧𝐣𝐢𝐧|
Fanfiction„Wiesz, nie jesteś tutaj jedyną uważną osobą. Zauważyłem ten naszyjnik w chwili, gdy tu wszedłaś", ciągnął Hyunjin, jedną ręką przysuwając się do twojej szyi, bawiąc się ciasnym naszyjnikiem. To właśnie ta akcja sprawiła, że przestałaś się śmiać...