Przez chwilę wydawał się być zbity z tropu twoim działaniem. Po jego twarzy można było stwierdzić, że był zdezorientowany słodyczą twojego głosu, ale potem zauważyłaś, jak zmienił się jego wygląd. Cień uśmiechu na jego twarzy uświadomił ci, że właśnie zorientował się, w jaką grę grasz."Wiesz, to całkiem zabawne, właściwie," powiedział Hyunjin, gdy usiadł prosto. Jego dłonie objęły twoją talię, przyciągając cię znacznie bliżej jego górnej części ciała niż przedtem. „Masz pasujący komplet, chociaż ja w ogóle nie noszę bielizny".
Nie spodziewałaś się, że Hyunjin będzie grał dalej, ale w tamtym momencie było oczywiste, że był gotów włożyć w to tyle samo, co ty. Twoje serce podskoczyło na uderzenie lub dwa, gdy owinął jedną ręką twoje plecy, pieszcząc skórę tuż nad twoimi spodniami. Ten kontakt sprawił, że po plecach przebiegł ci dreszcz, ponieważ był to dość intymny dotyk. Jeśli byłeś całkowicie szczery ze sobą, minęło trochę czasu, odkąd ktoś cię tak dotknął.
„Te spodnie są po prostu", kontynuował Hyunjin, ściskając materiał swoich dżinsów dwoma palcami, pozwalając mu pęknąć, tak jak to zrobiłaś ze swoim stanikiem – „za ciasne".
Dźwięk jego głosu, tak cichy, ale jednocześnie jakoś szorstki, sprawił, że na twoim ciele pojawiła się gęsia skórka. Jeśli wcześniej nie zauważył twojej reakcji, z pewnością wiedział, że teraz się do ciebie zbliża.
"Co my tu mamy?" – spytał sarkastycznie Hyunjin, gdy jego palce zaczęły przesuwać się po twoich odsłoniętych ramionach. - Czy ja to zrobiłem, księżniczko? Przepraszam.
Po jego głosie można było wywnioskować, że czuł, że wygrywa, i można było za to winić tylko siebie. Dlaczego i tak musiałaś być tak głodna dotyku? Może powinienaś była to przemyśleć wcześniej, ale teraz nie było odwrotu. Ta gra trwała zbyt długo, by ją opuścić, więc można było zrobić tylko jedną rzecz.Bądź jeszcze bardziej lekkomyślna niż Hyunjin.
– A tak przy okazji, do kompletu dołączono pończochy – powiedziałaś, wyrywając się z transu. Obie twoje ręce zaczęły zbliżać się do jego, chwytając je i przenosząc do przodu. Oczy Hyunjina rozszerzyły się, gdy położyłaś ręce na swoich dżinsach w połowie uda. – Noszę je właśnie teraz. Czujesz je?
Szczerze mówiąc, to było kłamstwo. Tak, w zestawie były pończochy, ale w tym momencie ich nie nosiłaś. Dżinsy sprawiły, że pończochy były niepotrzebne i niewygodne, więc zdecydowałaś się w ogóle ich nie nosić. Hyunjin o tym nie wiedział, a ty doskonale zdawałaś sobie sprawę, że jego komentarz do komendy również był blefem. Więc nie czułaś, że kłamstwo jest niemoralne.
„Ja..." Hyunjin zatrzymał się, gdy zobaczyłaś, jak ciężko przełknął ślinę. Najwyraźniej odzyskałaś kontrolę. „Nic nie czuję".
„To dlatego, że nie ma prawie żadnego materiału do wyczucia. Widzisz, pończochy są zrobione z najcieńszej koronki, jaką można sobie wyobrazić" – sprzeciwiłaś się, zamykając usta na uchu Hyunjina. W ten sposób twój głos mógłby zejść jeszcze niżej, więc upewniłaś się, że jest jedyną osobą, która usłyszy twoje słowa. Kiedy się zbliżałaś, twoje ręce owinęły się wokół jego szyi, abyś mógła utrzymać go na miejscu. „Nawet nie próbuj mnie w nich wyobrażać, bo nawet nie zbliżyłbyś się do tego, jak cienkie i koronkowe są".
Jeśli ktoś teraz na ciebie patrzył, nie mogłaś prawdopodobnie wyjaśnić, co się dzieje. Dłonie Hyunjina wciąż były na twoich udach, gdy twoje przesuwały się po jego szyi aż do klatki piersiowej. Poza tym bardzo się do siebie zbliżyliście. Gdyby nieznajomy zobaczył cię w takim stanie, uczciwie byłoby założyć, że zaraz skoczycie na siebie.
Kiedy twoje ręce spoczywały na jego klatce piersiowej, czułaś bicie jego serca. Spodziewałaś się, że przyspieszy, chociaż prędkość, z jaką biła, sprawiała, że zastanawiałaś się, czy Hyunjin był bliski omdlenia.
"Wszystko w porządku, kochanie?" spytałaś, troska w twoim głosie była bardziej niż fałszywa. Oczywiście Hyunjin był w porządku. Był tylko trochę zirytowany sugestywną rozmową, w którą zostałaś wciągnięta . Szczerze mówiąc, gdybyś była kimś innym, już zaciągnąłabyś go do najbliższego pokoju.
"Jest okej," skłamał Hyunjin, oczyszczając głos, gdy zauważył, jak bardzo się chrypi. "To poprostu-"
"Co to jest? Czujesz się trochę nieswojo? Możesz wstać, jeśli chcesz", powiedziałaś Hyunjinowi i z jakiegoś powodu przywróciło go to rzeczywistości. Zupełnie jakby na chwilę zapomniał, że to wszystko jest grą.
– Nie o to chodzi – powiedział ci, surowy wyraz powrócił na jego twarz. – Po prostu tak bardzo mnie dotykasz. Trochę się martwię, że przypadkowo uderzysz mnie w brzuch.
Zdezorientowany wyraz twojej twarzy sprawił, że Hyunjin zachichotał, gdy ujął jedną z twoich dłoni w swoją, powoli zaczynając ją przeciągać po jego przodzie.
„Po prostu przekłułem sobie pępek kilka dni temu, więc nadal jest trochę wrażliwy" – powiedział ci, gdy twoje palce dotarły do jego brzucha. Twoje oczy były utkwione w jego, gdy poczułaś jędrne mięśnie pod jego cienką, ciemną koszulą. "Więc cokolwiek zrobisz, księżniczko," kontynuował Hyunjin, opuszczając rękę niżej. „Nie" i dalej „Dotknij", a na koniec uderzasz w coś jeszcze mocniejszego „Tutaj".
Tak jak obiecał Hyunjin, był tam w całej okazałości. Przez tkaninę koszuli można było wyczuć metal, obręcz, po której nastąpiło kilka ozdób. Kiedy zacząłaś wyobrażać sobie, jak to musiało wyglądać z bliska, zdałaś sobie sprawę, że to naprawdę niebezpieczna gra, w którą grasz. Tak jak filet z pięciu palców. Albo jak igrać z ogniem.
Nie wiedziałaś, jak doszedł do wniosku, że masz słabość do kolczyków. Chociaż to nie miało większego znaczenia. Liczyło się tylko to, że miał, a teraz zacząłaś naprawdę odczuwać wpływ, jaki wywarła na ciebie ta ekscytująca rywalizacja. Kiedy twoje oczy były skierowane na niego, podświadomie przesuwałaś rękę po metalu. Dopiero kiedy Hyunjin pochylił się do przodu, jęcząc ci do ucha z kontaktu, uświadomiłaś sobie, w jaką grę grał.
Musiałaś o tym wspomnieć w poprzedniej grze Prawda czy wyzwanie. Hyunjin nie mógł się domyślić, jak ogromnym skręceniem miałaś dla mężczyzn jęczących znikąd. Nie mogłaś wiedzieć, dlaczego Hyunjin o tym pamiętał. Wiedziałaś tylko, że zrobił, a teraz wykorzystywał wiedzę, którą posiadał przeciwko tobie. To było właśnie to, do czego zawsze chciałaś, aby używano gier towarzyskich.
Szczerze mówiąc, wszystko, czego chciałaś w tym momencie, to żeby Hyunjin zabrał cię do najbliższego pokoju. To mogła być szafa na wszystko, na czym ci zależało. Każdy mężczyzna grający cię w ten sposób uruchomiłby ten proces myślowy w twojej głowie, tak się złożyło, że był to Hyunjin. Pragnienie, by mieć go tylko dla siebie i sprawić, by jęczał jeszcze bardziej, stawało się nie do zniesienia, więc istniały tylko dwie drogi.
Pierwszą opcją było zabranie go do osobnego obszaru i złamanie obietnicy, którą sobie złożyłaś. Po tym pierwszym spotkaniu z Hyunjinem złożyłaś sekretną przysięgę, że nigdy się mu nie poddasz. Bycie z playboyem, takim jak wiedziałaś, że jest, było ostatnią rzeczą, jakiej teraz potrzebowałaś, lub w ogóle. Poza tym nie chciałaś dać mu satysfakcji z umieszczenia swojego nazwiska w jego małej czarnej książeczce.
Drugą opcją było wyrażenie swojego dylematu i nadzieję, że zadziała to bardziej na twoją korzyść niż jego.
(1099 słów)
CZYTASZ
Play With Fire |𝐇𝐲𝐮𝐧𝐣𝐢𝐧|
Fanfiction„Wiesz, nie jesteś tutaj jedyną uważną osobą. Zauważyłem ten naszyjnik w chwili, gdy tu wszedłaś", ciągnął Hyunjin, jedną ręką przysuwając się do twojej szyi, bawiąc się ciasnym naszyjnikiem. To właśnie ta akcja sprawiła, że przestałaś się śmiać...