Ku mojemu zaskoczeniu, Junho nie drążył tematu. Z wymuszonym uśmiechem na twarzy poszedł wziąć prysznic i poprosił mnie, żebym zaczekał na niego w pokoju. Nieśpiesznie ściągałem z siebie za duże ubrania Hayoona, układając je na stołku pod biurkiem, a kiedy uklęknąłem na leżącym na ziemi materacu, mogłem przyjrzeć się mojemu ciału, które odbijało się w ustawionym pod ścianą lustrze. Przeczesałem palcami różowe włosy, podziwiając wszystkie malinki oraz fioletowe siniaki, które zdobiły bladą skórę. Uśmiechnąłem się i wziąłem głębszy oddech, unosząc klatkę piersiową, w której tkwiły dwa srebrne kolczyki. Dłonie rozpoczęły taniec na znajomym mi ciele, a powieki przymknęły się, gdy wspominałem, jak dotykała mnie dwójka chłopaków.
Chciałem należeć do nich każdej nocy i każdego dnia, jednak żeby ten sen mógł się spełnić, pozostała mi ostatnia przeszkoda do pokonania. Wierzyłem, że się uda i przekonam siedemnastolatka do życia ze mną i z Hayoonem. W szkole moglibyśmy udawać, że nic nas nie łączy, a wieczorami uprawiać namiętny seks we trójkę. Nie musiałbym go porzucać i odwracać się od niego tak samo, jak on ode mnie. Mógłbym go kochać i chciałem go kochać do końca życia. Dzień w dzień patrzeć w jego ciepłe, czekoladowe oczy.
Kiedy Junho w końcu do mnie wrócił, miałem rumiane policzki i twardego, sterczącego członka, a spomiędzy rozchylonych warg uciekały spragnione oddechy. Chłopak miał na sobie jedynie ręcznik, który przewiązał w pasie, i zatrzymał się w progu, powoli zamykając drzwi. Jego spojrzenie przesuwało się po moim ciele, czekającym na niego z utęsknieniem. Czułem przyśpieszone bicie serca, gdy nawiązaliśmy kontakt wzrokowy, a siedemnastolatek uśmiechnął się do mnie z lekką nutą niepewności.
– Przyszykowałem coś – powiedział trochę za cicho.
Odwzajemniłem jego uśmiech, by poczuł się pewniej. Dopiero wtedy ruszył z miejsca i podszedł do mnie, również przysiadając na materacu. Nie mogłem się oprzeć, by go nie dotknąć; miał miękką, gładką skórę, która otaczała wyrzeźbione, twarde mięśnie. Miałem szczęście, że ktoś tak przystojny i seksowny jak Junho był gejem, że mogłem mieć go tylko dla siebie. Młodszy chłopak wsunął rękę pod poduszkę, żeby po chwili wyciągnąć czarny, materiałowy pasek z regulowaną sprzączką. Zarumienił się.
– No bo... – zaczął, zerkając na mnie z zawstydzeniem. – Mówiłeś, że lubisz... I...
Zaśmiałem się, niechcący sprawiając, że chłopak stracił resztki pewności siebie. Bardzo szybko się zreflektowałem i wystawiłem przed siebie złączone nadgarstki, a następnie skinąłem ochoczo głową, odpowiadając na nieme pytanie Junho. Ostrożnie otoczył je paskiem i zacisnął go, kilkukrotnie upewniając się, że nie jest za mocno, nie tylko pytając mnie o to, ale samemu sprawdzając, czy skóra nie robi się czerwona od ucisku. Gdy moje ręce zostały skrępowane, na nowo nawiązaliśmy kontakt wzrokowy. Mogłem dostrzec, jak grdyka mojego partnera podskakuje, kiedy ponownie sięgał pod poduszkę. Ku mojemu zaskoczeniu wyciągnął spod niej drugi pasek, bardzo podobny do pierwszego, tylko bardziej wypłowiały.
– Jeszcze nogi – szepnął.
– Wzbudzasz moją ciekawość – wyznałem, posłusznie zmieniając pozycję, żeby duże dłonie mogły złączyć ze sobą moje kostki, a następnie zacisnąć na nich czarny pasek. Tym razem również upewnił się, czy aby na pewno nie jest za ciasno, i głośno wypuścił powietrze, kiedy podnosił się z materaca. – Co mam zrobić? – zapytałem, czując podniecające skrępowanie.
– Połóż się na plecach, hyung – poprosił, odwiązując otaczający jego biodra ręcznik.
Gdy to zrobił, ponownie się zaskoczyłem, widząc jego zwisającego członka. Byłem wręcz rozpalony i nie mogłem się doczekać, aż zaczniemy się kochać, jednak Junho wyraźnie miał inny nastrój. Zerknąłem na niego pytająco, ale on już na mnie nie patrzył. Podszedł do pułki, gdzie trzymaliśmy prezerwatywy oraz lubrykant, wziął niewielką buteleczkę i przez chwilę zastanawiał się nad wyborem, przeczesując liczne, kolorowe opakowania. Ostatecznie nie wybrał nic, wracając jedynie z żelem analnym o przyjemnym, słodkim zapachu.
CZYTASZ
TAKE ME TO BED
Romance『zaĸończone, вoy х вoy』 Yoo Minsu jest seksoholikiem i, wypierając istnienie problemu, próbuje być szczęśliwy w nienawidzącym go świecie. '𝘞𝘦 𝘸𝘦𝘳𝘦 𝘣𝘰𝘳𝘯 𝘴𝘪𝘤𝘬, 𝘺𝘰𝘶 𝘩𝘦𝘢𝘳𝘥 𝘵𝘩𝘦𝘮 𝘴𝘢𝘺 𝘪𝘵' - 𝖧𝗈𝗓𝗂𝖾𝗋 '𝖳𝖺𝗄𝖾 𝗆𝖾 𝗍𝗈 𝖼...