34 | you make me crazy

2.2K 224 51
                                    

Przyglądałem się Hayoonowi, nie potrafiąc oderwać wzroku od przyjaciela. Wyglądał naprawdę podniecająco w krótkiej spódnicy oraz z ogonkiem, który był wsadzony w wiadome miejsce. Wiedziałem, że miałem z nim zerwać, i ta myśl tkwiła w mojej głowie, wijąc się niczym wąż, jednak nie potrafiłem się powstrzymać. Moje ciało działało bez konsultacji z mózgiem, pragnęło spełnić wszystkie fantazje, jakie kiedykolwiek zrodziły się w moim wnętrzu, a teraz miało ku temu okazję. Nie zamierzało się zatrzymywać. Prawie od razu przyssałem się do warg przyjaciela, który odwzajemnił mój namiętny pocałunek, wsuwając mi język do ust. Również się nie wahał, od razu rozpiął rozporek od spodni mojego mundurka, aby się ich pozbyć. Pomogłem mu w tym, uśmiechając się jak idiota i rumieniąc, gdy sięgnął do spódnicy leżącej na łóżku i mi ją podał.

Uwolniłem nogi z czarnych nogawek, aby wsunąć je w jeden otwór. Różowa, plisowana spódnica zacisnęła się wokół mojej talii, sięgając raptem do początku ud. Następna w kolejce była bielizna, którą zsunąłem z siebie i kopnąłem w bok, pozwalając przyjacielowi się objąć i odnaleźć dłońmi moje pośladki. Starannie oblizał wtyczkę analną, nim zaczął wciskać ją do mojego ciała. Zaśmialiśmy się, kiedy skrzywiłem się przez niską temperaturę, jednak nie stawiałem oporu. Już po chwili biały ogon łaskotał skórę opinającą moje nogi, przyjemnie ją podrażniając i sprawiając, że moja erekcja stawała się coraz twardsza, unosząc spódnicę z przodu. Hayoon nie zostawał w tyle, tworząc pokaźne wybrzuszenie pod granatowym materiałem.

– Jeszcze obroża, kochanie – powiedział, sięgając po ostatni element mojego dzisiejszego stroju.

Błyszcząca ozdoba oplotła szyję, przylegając do niej ciasno i wywołując wrażenie skrępowania. Mimo że wciąż mogłem wykonywać każdy ruch swobodnie, ponieważ moje kończyny były niczym nieograniczone, ten jeden element kłamliwie sprawiał, iż czułem, że nawet na mruganie potrzebuję pozwolenia mojego właściciela. Hayoon uśmiechnął się z dumą, podziwiając swoje działo, którym byłem. Jego dłonie bezwstydnie wędrowały po całym moim ciele, podrażniając przebite brodawki, ściskając pośladki i masując sterczącego członka. Nie chciałem być mu dłużnym, równie śmiało dotykając przyjaciela, a nasze oddechy stawały się cięższe wraz z narastającym podnieceniem. Zostałem poprowadzony do łóżka, na które Ha opadł plecami, pociągając mnie za sobą. Usiadłem na nim okrakiem, czując pulsujące ciepło gromadzące się u nasady penisa dzięki przyjemnemu wypełnieniu. Prawie drżałem z podniecenia, gdy odnajdowałem jego usta, całując je z pożądaniem. Nasze pocałunki były wilgotne, chętnie angażowaliśmy w nie języki i zęby. Spódnice się podwinęły, pozwalając twardym członkom ocierać się o siebie przy każdym najmniejszym ruchu.

Chociaż już wielokrotnie uprawiałem seks z Hayoonem, dzisiaj znowu poczułem się, jakbyśmy robili to po raz pierwszy. Od nowa poznawałem jego ciało, uczyłem się wszystkiego o partnerze, przypominając sobie, jakie to cudowne uczucie spełniać swoje fantazje. Porzuciliśmy wyuczone schematy, odpędziliśmy w niepamięć rutynę, zapomniałem, jak dobrze znam osobę leżącą pode mną. Byliśmy dla siebie prawie jak obcy, jednak wciąż ufaliśmy partnerowi, wiedząc, że nie zrobi nam krzywdy.

Wplotłem palce w czarne loki, szarpiąc nimi przy każdym pocałunku tak zachłannym, jakbyśmy mieli umrzeć, gdy tylko nasze wargi się rozdzielą. Pragnąłem wciąż je kosztować, drugą ręką bezczelnie dotykając tego, co przez najbliższą noc będzie należało do mnie. Rozpinałem guziki od mundurka przyjaciela, suwając dłonią po jego falującej klatce piersiowej i zostawiając czerwone ślady paznokci na karmelowej skórze. On również nie pozostawał mi dłużny, jego duże dłonie wkradały się pod kusą spódnicę i zaciskały na pośladkach, na zmianę ugniatając je, klepiąc z głośnym klaśnięciem lub odrywając na krótką chwilę, aby pociągnąć z wystający z mojego wnętrza ogon. Czułem, że cała skóra mnie piecze od tych intensywnych pieszczot, jednak to sprawiało, że jedynie stawałem się jeszcze zachłanniejszy. Odsunąłem delikatnie usta od partnera, aby niczym zwierze przesunąć językiem po jego wilgotnych, napuchniętych wargach, wywołując tym zachowaniem uśmiech. Następnie sięgnąłem do swojej koszuli, również ją rozpinając, aby odsłonić przebite sutki.

TAKE ME TO BEDOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz