Chyba nie docierało do mnie w pełni to, co właśnie się działo. To wszystko przychodziło nam z taką łatwością, jakbyśmy do tej pory wcale nie byli jedynie przyjaciółmi, jakby świat od początku dążył do tego, byśmy stali się kochankami. Mój język idealnie zgrywał się z tym Hayoona, wirując w naszych złączonych ustach; ocierały się o siebie, smakowały, napierały. Ich miłosny taniec zmieniał się w namiętne zapasy, aby po chwili stać się czułymi pieszczotami, których sobie nie szczędziliśmy.
Jednocześnie pozwalałem dużym dłoniom błądzić po moim ciele z zachłannością, jakby od dawna czekały na to, żeby poznać każdy jego skrawek. Palce zaciskały się na jędrnych pośladkach lub wciskały między nie, by następnie przesunąć się na talię i ugniatać ją z pożądaniem, a już kilka chwil później obejmowały sterczącego penisa, pocierając jego różową żołądź. Moje ręce były mniej śmiałe; tylko jedna odważyła się wsunąć pod materiał przyciasnej teraz bielizny Hayoona, aby wymacać jego członka, do którego przylgnęła, nie śmiąc nawet zaspokajać jego właściciela.
Kiedy usta przyjaciela odsunęły się od moich, pozostawiając je całe mokre od śliny oraz mrowiące po intensywnym pocałunku, bardzo długo wzbraniałem się przed otworzeniem oczu i nawiązaniem kontaktu wzrokowego z Ha. Jednak gdy to się stało, nie czułem się skrępowany, kiedy wpatrywałem się w ciemne tęczówki tak bliskiej mi osoby. Już dawno temu zaufałem Hayoonowi, więc możliwe, że moje serce oraz ciało również mu ufały i były gotowe powierzyć się w jego ręce, a na pewno to drugie z nich; pierwsze wciąż ściskało się boleśnie na myśl, że Siwoo nie przyjedzie, że przestało mu zależeć na mnie tak, jak mi na nim, że najwidoczniej nie myliłem się, oskarżając go o romans z Jaeminem.
Ale... Ha zawsze byłby przy mnie i nie odmówiłby mi seksu, prawda? Właśnie tych dwóch rzeczy potrzebowałem najbardziej; tej bliskości i pewności, że mam kogoś, kto mi jej nie odmówi.
– Min-Min? – wyszeptał, sięgając go mojego policzka, aby pogładzić go czule wierzchem palców.
– Ha – odpowiedziałem, opuszczając wzrok na jego zaczerwienione i błyszczące się wargi.
Nic więcej nie potrzebowaliśmy. Przyjaciel ponownie przysunął się do moich ust, tym razem jedynie składając na nich czuły pocałunek, by od razu po nim wysunąć moją rękę ze swojej bielizny. Tylko przez krótką chwilę pomyślałem, że chcemy jednak czegoś innego, jednak szybko zostałem uspokojony; Hayoon splótł ze mną swoje palce i wyprowadził spod prysznica, zupełnie nagiego, mokrego oraz podnieconego prowadząc do swojego pokoju.
Milczałem, przyglądając się, jak zamyka za nami drzwi, następnie odwraca się do mnie przodem, powoli ściągając z siebie ubrania. Odsłaniał ciało, które nie było mi obce, jednak nie było też znajome. Pozwolił mi teraz podziwiać swoje kościste ramiona, falującą pośpiesznie klatkę piersiową, wąską talię, delikatnie porośnięte włosami podbrzusze oraz krocze i chude, długie nogi. Mój wzrok jednak zatrzymał się na nabrzmiałym, grubym członku, wygiętym mocno do góry i z różową główką, wystającą ponad obrzezaną skórę. Gdy ponownie nawiązałem kontakt wzrokowy z przyjacielem, na jego twarzy widniał delikatny, pełen zadowolenia uśmiech. Dwoma krokami pokonał dzielący nas dystans, zatrzymując się bardzo blisko mnie, bym mógł wyczuć ciepło i delikatność jego ciała, a żołądź jego członka musnęła moje podbrzusze.
– Chciałbym wiedzieć, Min-Min – szepnął, chwytając mój podbródek w palce, aby unieść go do góry i jeszcze raz złączyć nas w motylim pocałunku.
– Co chciałbyś wiedzieć? – dopytałem, spijając z jego warg wszystko, czym mnie obdarzały, jakby były wodą, a ja umierałbym z pragnienia.
CZYTASZ
TAKE ME TO BED
Romance『zaĸończone, вoy х вoy』 Yoo Minsu jest seksoholikiem i, wypierając istnienie problemu, próbuje być szczęśliwy w nienawidzącym go świecie. '𝘞𝘦 𝘸𝘦𝘳𝘦 𝘣𝘰𝘳𝘯 𝘴𝘪𝘤𝘬, 𝘺𝘰𝘶 𝘩𝘦𝘢𝘳𝘥 𝘵𝘩𝘦𝘮 𝘴𝘢𝘺 𝘪𝘵' - 𝖧𝗈𝗓𝗂𝖾𝗋 '𝖳𝖺𝗄𝖾 𝗆𝖾 𝗍𝗈 𝖼...