Jeszcze czternastoletni (rocznikowo piętnastoletni) Michał chodził do drugiej klasy gimnazjum. Nikoś, młodszy od niego o dwa lata, w tym roku miał zdawać egzamin szóstoklasisty i również aplikować do tej samej szkoły co jego straszy brat.
Michał był lubiany w klasie. Zawsze był pogodny i bardzo sympatyczny. Uczył się raczej dobrze, a na koniec roku szkolnego zawsze starał się wyciągnąć średnią około cztery i pół.
Nie był ulubieńcem nauczycieli, kiedy z czymś się nie zgadzał, nie wahał się przedstawić swojej opinii. Przez to grono pedagogiczne nie darzyło go szczególną sympatią, ale również nie nienawidzili go. Michał lubił sobie tłumaczyć, że jest to relacja oparta na wzajemnej tolerancji.
Z kolegami z klasy widywał się też po szkole. Mieli swoją, w miarę zgraną, kilkuosobową paczkę w swojej prawie trzydziesto-osobowej klasie. Dogadywali się świetnie, ale Michał szczególnie zaprzyjaźnił się z Karolem, który uwielbiał jego młodszego brata i był najmilszym człowiekiem pod słońcem.
Jego relacja z koleżankami z klasy była dosyć neutralna. Jeżeli musiał z nimi porozmawiać, to nie miał takiego problemu. Był dosyć elokwentny i zawsze potrafił powiedzieć kilka słów nawet na temat, który nie interesował go kompletnie. Przez to wiele dziewczyn chciało się do niego zbliżyć, jednak jego nie interesowały internetowe relacje. Każda z nich bała się do niego zagadać w klasie czy po lekcjach. Mimo to, dziewczyny go lubiły, a on lubił je. Wszystko rozgrywało się na poziomie koleżeńskim. Oczywiście, zdarzały się wyjątki w jego lubieniu.
Takim wyjątkiem była Magda, której kompletnie nie trawił i wcale tego nie ukrywał. Szalenie go irytowała swoim jazgotem i przebojowością. Nie był to ten pozytywny rodzaj bycia towarzyskim, Magda po prostu pchała nos wszędzie gdzie się dało.
Magda malowała usta na krwisto czerwony kolor i miała pomarańczowy podkład (tak, wiedział co to podkład). Często ubierała spodnie z wysokim stanem i kuse koszulki mimo, że miała najmniejszy biust ze wszystkich dziewczyn. I płaskie pośladki. To akurat Michał, nawet jako gej, zaobserwował.
Nauczyciele nie reagowali, ponieważ jej tata był dyrektorem gimnazjum przez co Magdzie wszystko uchodziło na sucho.
Michała nie raziła w oczy ogólna niesprawiedliwość, raczej przeszkadzał mu sposób bycia Magdy. No może niesprawiedliwość też tutaj miała coś do rzeczy.
Magda uwielbiała palić. Myślała, że stając za cukiernią, która była jakieś sto metrów od szkoły, żaden z nauczycieli jej nie przyłapie, za to uczniowie zobaczą jaka ona jest super, bo pali papierosy.
Mieli po ledwo po piętnaście lat. Jejku.
Miarka się przebrała, kiedy Magda zaczęła chodzić z Karolem. To było apogeum. Michał często wyrażał swoją opinię na temat Magdy do swojego przyjaciela, jednak ten wydawał się być zapatrzony w dziewczynę jak w obrazek. Nie widział jej - widział to, jaką chciał ją widzieć.
Pewnego razu, już pod koniec kwietnia, Magda zaproponowała żeby zrobić imprezę u niej w domu (tak, Magda miała dom, a nie mieszkanie) połączoną z nocowaniem. Michał jako przyjaciel jej chłopaka również został zaproszony.
Tylko Michał nie wiedział czy faktycznie chce tam iść. Znając Magdę, papierosy i alkohol się pojawią. Magda miała starszą siostrę, która nie przejmowała się wiekiem. Może nawet marihuana. Dlatego Michał miał lekką zagwozdkę czy się wybierać czy nie. A najmniejszą ochotę miał na zabawy przez nią organizowane.
W dodatku termin mu nieco kolidował. Magda swoją imprezę zaplanowała na początku maja, czyli dokładnie wtedy kiedy wypadały wiosenne Dziady. Bardzo nie chciał opuszczać wtedy medytacji i celebracji tego święta. Wiele osób bagatelizowało tę drugą datę Dziadów, porzucając ją na rzecz trzydziestego pierwszego października. On jednak należał do mniejszości świętującej oba te święta.
CZYTASZ
Czarodziej z Krakowa
ParanormalNikodem kończy pierwszy rok szkoły średniej. Wraz z rozpoczynającymi się wakacjami jego brat nagle znika bez śladu. A co gorsza tylko Nikodem pamięta o jego istnieniu! Chłopak za wszelką cenę chce znaleźć Michała, jednak jedyne co odnajduje to nowe...