2. NICK

891 51 59
                                    



Tego dnia George miał swoją pierwszą próbę samobójczą. Choć preżywał to pierwszy raz, już nienawidził tego uczucia, kiedy po chęci zakończenia wszystkiego budzisz się i już wiesz że nie potrafisz nawet odebrać sobie życia.

Wiedział że czekają na niego masa pytań, wiedział że z tego się już nie wywinie.

Nagle do jego sali weszła osoba której najmniej się spodziewał. Skrzywił się na widok Claya. Nie miał ochoty na niego patrzeć.

-Hej.

Czego on chciał? Przyszedł się z niego ponabijać? Już wystarczająco się nasłuchał ochrzanu z rana od rodziców.

-Co tu robisz? - spytał.

-Co ty zrobiłeś? - wzdychnął unikając kontaktu wzrokowego.

-Czemu cię to interesuje?

-Nie wyglądasz dobrze.

-To nie patrz.

-Ehh, dobra. Na co ja w ogóle liczyłem - chłopak wstał i szybkim krokiem wyszedł z sali zostawiając bruneta z wielkim mętlikiem w głowie.

Po chwili do sali wszedł Karl z Nickiem. Karl zakrył usta widząc stan chłopaka, miał łzy w oczach. Oczy Nicka natosmiast wyrażały jedynie współczucie. Z oczu Georga możnaby było odczytać zmęczenie.

-Chryste George... co się st-

-Zamknijcie sie. Nie pytajcie się o nic bo i tak wam nie powiem- powiedział zirytowany, miał dość użalania się nad nim.

''

Clay w sumie nie rozumiał skąd taka nienawiść między nimi. Nie zastanawiał się nigdy skąd ona wynikła. Jakby mieli sobie przypisane że się nienawidzą a tak naprawde, nie było żadnego racjonalnego powodu. Tego dnia, widząc stan chłopaka coś ukuło go w serce. Zaczął faktycznie zauważać że George ma ciężko w życiu, skoro zdecydował się na tak odważny czyn. Ale co się dziwić. Nawet Clay wiedział, że brunet nie boi się ryzyka.

Chciał z nim poraz pierwszy porozmawiać, tak od serca. A potem najzwyczajniej zapomnieć o tym, że taka chwila nastała.

Wiedział że szansa, że ten się zgodzi nie wynosi nawet jednego procenta. Ale i tak postanowił spróbować.

Nagle podeszli do niego rodzice chłopaka.

-Nick, to ty?

Nie wiedział co powiedzieć, rodzice Georga napewno wiedzieli że się nie lubią. A wrogowi nie powiedzieliby co faktycznie się stało tej nocy.

-Tak, to ja.

-Szukaliśmy cię, chcielibyśmy się dowiedzieć kilku rzeczy. Moźemy usiąść? Postawimy ci kawę - powiedziała rodzicielka Georga.

-Jasne, nie ma problemu - mimo tego, że nie lubili się z brunetem. Chłopak wiedział wiele rzeczy, przez to że spędzali ze sobą masę czasu.

-Czy George zachowywał się jakoś dziwnie przy was? Nie wiemy jaki mógłby być tego motyw.

-Z tego co pamiętam to nie, cały dzień był uśmiechnięty. Zero podejrzeń. Pod koniec zajęć powiedział że nie może z nami wyjść bo musi nadrobić materiał, reszty nie wiem. Może państwo coś wiedzą jak się zachowywał w domu?

-Jak zwykle, siedział ciągle w swoim pokoju. Nie chciał nic zjeść, jak zawsze. Słyszałam jak płacze, ale robi to codziennie. Nie sądziłąm że będzie to aż tak poważne że spróbuje sobie odebrać życie.

Chłopaka zemdliło. Codzinnie płacze i nie je? Chłopak nie lubił bruneta, ale w tej chwili wiedział, że tylko on może chociaż trochę ułatwić dalsze życie Georga.

-Nie jestem pewnien, ale myślę że mogło być to spowodowane tym ciągłym uczeniem. George ciągle chodzi niewyspany, narzeka ile materiału ma do zrobienia w domu i odmawia sobie przyjemności do nauki nawet wtedy, kiedy mamy weekend. Myślę że powinniście państwo troszkę mu odpuścić, szczególnie po tej próbie. Niedłgo nowy semestr, mamy już w większości wystawione oceny. A z tego co zaobserwowałem to George jest mądry od zawsze, czy to z uczeniem czy bez. Założe się, że bez nauki zdałby następny semestr na samych szóstkach.

-Thomas może on ma rację? - zwróciła się do swojego męża kobieta.

-Chodź kochanie, porozmawiamy z nim o tym. Dziękujemy Nick, jesteś wielki.

-Nie ma sprawy..

''

-Synku, w trakcie twojej rozmowy z Clayem i Karlem rozmawialiśmy z Nickiem na korytarzu. Dał nam trochę do myślenia. Nie będziemy cię już tak osączać tą nauką. Odrazu po wyjściu możesz zrobić sobie nawet tydzień wolnego aby odpocząć. Podziękuj koledze, w zyciu bym nie wpadła na to że możesz sobie coś zrobić przez te oceny.

-Z Nickiem? - zdziwiłem się. Przecież Nic-

-No Nick, taki wysoki blondyn. Tak w ogole to strasznie przystojnych masz tych przyjaciół, no i bardzo miłych. W tym wieku trudno takich znaleść.

Cholera jasna oni rozmawiali z Clayem.

𝐹𝐼𝑅𝐸 // DNF FANFIC {COMPLETE}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz