4. 𝑅𝐸𝐷 𝐺𝑈𝐼𝑇𝐴𝑅

739 53 40
                                    


-Robię to tylko dlatego, bo nie mam wyboru - powiedział zirytowany brunet wchodząc do swojego pokoju.

-A myślisz że ja mam? - prychnął wyższy.

Uczyli się już parę godzin, powoli każdemu zamykały się oczy. Powtórzyli te trzy tematy chyba każdy po pięć razy, i dopiero za piątym razem blondyn zrozumiał sens tego wszystkiego. Nagle Dream wstał pierwszy raz od dwóćh godzin z łóżka.

Podszedł do szafki, obok której stała czerwona elektryczna gitara.

-Od kiedy ty grasz? - Zdziwił się. Nigdy brunet o tym nie wspominał.

-Nie gram, to mojej siostry. Pozatym kurde - chłopak wstał i zaczął iść w stronę wyższego - Cudzych rzeczy się nie dotyka, nie nauczyła mama?

-A wyobraź sobie że nie za bardzo- Szepnął cicho ale na tyle aby brunet usłyszał. W tamtym momencie George chciał się zapaść pod ziemię i nigdy z niej nie wyjść.

Ku zdziwieniu Georga, blondyn wcale nie odłożył gitary a wręcz przeciwnie. Usiadł na krześle które stało obok i zaczął grać jakąś melodię.

George nie wiedział co robić, patrzył się z ciekawością na Claya. Wiedział że umie grać, ale nie spodziewał się, że tak cholernie dobrze. Po chwili myślenia wyrwał się z transu i zauważył, że blondyn podśpiewuje sobie jakąś piosenkę.

My tea's gone cold, I'm wondering why I got out of bed at all

To było tak ciche, że brunet musiał wyłączyć wszystkie swoje myśli, po to aby posłuchać co chłopak gra.

The morning rain clouds up my window and I can't see at all

Gitara elektryczna na wolnych piosenkach brzmiała pięknie, lepiej niż na szybkich. Chociaż po minie Georga możnabyłoby wywnioskować że podobają się mu obie wersje.

And even if I could it'll all be gray, but your picture on my wall
It reminds me, that it's not so bad, it's not so bad

-Oco chodziło ci w tym szpitalu? - wkońcu brunet coś z siebie wydusił.

-To znaczy? - blondyn odłożył gitarę a po tym popatrzył się na niższego.

-Czemu przyszedłeś.

-Myślałem że umarłeś, mimo tego że cię nienawidze to mam jeszcze trochę serca w sobie.

Zapadła cisza. W tym momencie George zaczął analizować, czy on by postąpił tak samo w tej sytuacji. Nie sądził że blondyn się tam pojawi, tak samo nie sądził że nadejdzie kiedyś dzień w którym będą razem się uczyć na chemię, nie sądził że kiedykolwiek usłyszy grającego na bitarze Dreama, nie sądził że kiedyś nie będą się nienawidzić. Przecież to wrogowie. Miesiąc temu George by nawet nie wpuścił blondyna do domu a co dopiero z nim rozmawiał.

-Chciałem się też czegoś spytać - tym razem odezwał się Clay.

-No?

-Możemy usiąść? myśle że to potrwa chwilę dłużej.

Zdziwiony brunet się zgodził, ten cały dzień był jakiś inny, sam nie wiedział co się dzieje.

Dream wziął głęboki oddech.

-Czy możemy pogadać o tym dlaczego tam trafiłeś?

Georga zamurowało. Co się właśnie dzieje.

-Yyyy, co chcesz wiedzieć? - sam nie wiedział dlaczego dał się w to wciągnąć, przecież nawet nie gadał o tym z Nickiem i Karlem.

-Dlaczego George.

Przez moment brunet wpatrywał się w Dreama, miał lekko rozszerzone oczy w ktoych powoli zbierały się łzy. Nie, przecież nie mógł teraz płakać, nie w tym momencie.

-Przez rodziców, wystarczy?

Dream zauważył że George ma ochotę się rozpłakać, gdyby był to Nick to odrazu by go przytulił. Ale George? to inna sytuacja.

-Hej, ale nie musisz płakać. Jeśli chcesz to nie musimy o tym rozmawiać.

To chyba było najmilsze zdanie w stronę Georga, które kiedykolwiek powiedział. Sam George to zauważył, ale wtedy było już za późno. Dał upust swoim łzom a twarz schował w ręce. Samo wspomnienie chwili w którym miał pierwszą myśl sprawiała, że na jego rękach pojawiały się dreszcze. W emocjonalnych momentach George nie był tą samą osobą, nie mógł udźwignąć tych myśli, jak i tej chwili.

-Będę brzmiał dziwnie, ale możesz mnie przytulić? - Spytał. Ledwo widział przez zamazany obraz przed jego oczami.

Dream się zdziwił, nie wiedział co robić. Co oni w ogóle robili?

Blondyn rozszerzył ręce pozwalając Georgowi wplątać się w jego ramiona. George płakał i łkał strasznie głośno. Dream nawet pozwolił sobie posuwać ręką po plecach bruneta aby trochę załągodzić sytuację.

-Cholera nie powinienem był o to pytać - powiedział na głos.

-Nie, jest okej to moja wina - szepnął starszy.

Chwile po tym nastała cisza. A zaraz po tym zadzwonił telefon blondyna, była to jego siostra. Nadal miał Georga w swoich ramionach przez co łatwo było mu słyszeć rozmowę Dreama z jego siostrą

-Clay, cholera musisz przyjść szybko bo zaraz chyba nie będziesz miał gdzie spać. Ojciec się wkurzył za tą pałe a ja nie chce żeby ci się coś znów stało.

Co znaczy znów?

Chłopak weschnął, przytaknął i rozłączył się.

-Sorry, muszę lecieć - blondyn wziął swoją kurtkę i telefon po czym udał się do wyjścia.

-Dream?

-No?

-Dzięki.

𝐹𝐼𝑅𝐸 // DNF FANFIC {COMPLETE}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz