22. 𝑉𝐴𝐿𝐸𝑁𝑇𝐼𝑁𝐸'𝑆 𝐷𝐴𝑌

608 41 25
                                    


POV; George

-DREAM WSTAWAAAAJ!

Obudziło mnie głośne krzykniecie kogoś na korytarzu, więc podniosłem się do siadu.

-DREAM NO, O KURWA - Sapnap wszedł do pokoju i położył rękę na ustach, a ja patrzyłem do niego zdezorientowany.

Dopiero po chwili uświadomiłem sobie, że jestem u Claya w pokoju. A teraz Nick patrzył jak leżymy razem w łóżku.

Rozszerzyłem oczy i ostrożnie wyrwałem się z uścisków blondyna a poźniej podbiegłem do chłopaka w drzwiach.

Szatyn otworzył usta, żeby coś powiedzieć a ja zatkałem mu je ręką.

-Zachowaj te myśli dla siebie.

I wyszedłem kierując sie do mojego pokoju, słyszałem jednak ciągle kroki ciągnące się za mną.

-To ja już wiem, czemu nagle się zaczęliście dogadywać - Sapnap oparł się i ramę drzwi ze swoim zboczonym uśmiechem.

-Przestań, po prostu nie mogłem spać - przewróciłem oczami.

-No już ci uwierzę - powiedział ironicznie.

-A co ty chciałeś?

-założył Wiesz jaki jest dziś dzień?

-Yyyyyy, nie?

-WALENTYNKI!!!!

-Idziecie gdzieś z Karlem?

-Idziemy i nie będzie nas caaaalutki dzień - powiedział uśmiechając się podejrzliwie.

-Super.

Chłopak siedział cicho, az nie podszedł do mnie i założył ręce na biodra.

-Co? - spytałem.

-A wy macie jakieś plany?

-Kto?

-No ty i Dream cymbale - wyrzucił ręce w powietrze.

-Czemu mielibyśmy mieć jakieś plany?

-No ja nie wiem, przespaliście się ze soba i nie jesteście razem?

-Nie przespaliśmy się - westchnąłem.

-Dobra dobra, ja już swoje wiem. Idę na dol i jedziemy z Karlem na randkę.

Po tym jak chłopak wyszedł z pokoju położyłem się na łóżku i zakrylem twarz rękami przypominając sobie o wcześniejszym śnie.

Nie robiłem sobie nic od czasu rozmowy z blondynem, tak jakby zapomniałem o tym wsyztskim. Ale najwidoczniej moja głowa jeszcze nie, za każdym razem przypominała mi to wszystko a ja czułem się bezradny.

Usłyszałem cichy chichot ze strony drzwi, szybko spojrzałem się w tym kierunku i zobaczyłem śmiejącego się chłopaka.

-Mówię do ciebie od minuty, nas czym tak myślisz? - podszedł do mnie i położył się na łóżku zamykając powieki.

-Nad wszystkim - odpowiedziałem zdecydowanie za szybko.

Chłopak zacisnął usta w jedną linię i na mnie spojrzał.

-Miałeś mi opowiedzieć o tym śnie, pamiętasz?

-Dream ja nie wiem czy ja chce o tym mówić, to takie głupie - zakryłem twarz rękami.

Patrzył się na mnie dłuższą chwilę, i kiwnął delikatnie głową.

-W porządku, ale mam nadzieję, że opowiesz mi następnym razem.

𝐹𝐼𝑅𝐸 // DNF FANFIC {COMPLETE}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz