3. PLAN

808 51 42
                                    



Od czasu, kiedy Nick z Karlem dowiedzieli się o tym że dwójka chłopców się nienawidzi, wymyślali po kilkadziesiąt planów jak to zmienić. Było to uciążliwe tkwić w czteroosobowej przyjaźni, w której dwójka się nie znosi.

-A co gdyby ich tak w coś wkopać, tak żeby musieli zostać kilka godzin po lekcjach? - spytał niższy brunet który właśnie siedział z Karlem na fizyce. George nie zjawił się dziś w szkole, a Clay zwolnił się po drugiej lekcji bo się źle czuł.

-No nie wiem, a co jak będą się nawzajem obwiniać? Jeszcze pogorszymy sytuację.

-Masz rację.

-Mam pewien pomysł, ale może być to ryzykowne - zaproponował Karl.

-W jakim sensie ryzykowne?

-Mogą mieć większe problemy.

-Nie no stary to odpada, jeszcze nas znienawidzą i co wtedy.

-No to nie wiem kurde może-

-Nicholasie Armstong. Zapraszam do tablicy natychmiast!

-Stara próchwa..- szepnął pod nosem przez co Karl nie mógł powstrzymać się od śmiechu do końca lekcji.

''

-O chłopie to się musi udać! - krzyknął młodszy po chwili namysłu.

-Dajesz - powiedział Nick wyglądając zza telefonu do przyjaciela.

-W piątek mamy kartkówkę z chemii, Clay nie ogarnia tego przedmiotu a baba go nie lubi. My do tego powiemy mu inny temat niż ten z którego będziemy pisać. W ten sposób pani Stone zgłosi go do najlepszego ucznia z tej klasy na korepetycje. A kto nim jest? - dumny ze swojego planu Karl uśmiechnął się.

-George... ale co jeśli jednak nic nie powie? narobimy mu tylko kłopotów.

-Trudno, poprawi. Oceny to nie koniec świata.

-Dla niego może być, on ma trzy pały i jedną tróję przypominam.

-To przejdzie przecież - Karl wzruszył ramionami.

-Niech ci będzie - starszy uśmiechnął się i po chwili poszli osobnymi drogami do swoich domów.

''

Wszystko szło zgodnie z planem. George zawsze przychodzi w pierwszy termin czegokolwiek, nawet jeśli jest chory. Dream za to nigdy nie wie z czego jest kartkówka i zawsze pyta o to Nicka.

Od: Blondynka
Z czego my znowu piszemy jutro?

Od; Sapnap
Chemia kwasy, chyba jakaś 120 strona w podręczniku

Od: Blondynka
Żartujesz sobie chyba przecież ja się tego nie naucze. Boże dobra dzięki dupe mi ratujesz

''

Po kilku dniach okazało się że faktycznie Clay dostał jedynkę. Przez pewien czas był oburzony tym, że Nick podał mu zły temat choć wiedział, że na pewno by nie wyciągnął na dwa. Nick za to bronił się tym, że był zmęczony a sam się nauczył kilka godzin wcześniej, stąd u niego piątka w dzienniku.

-Przecież ona jak mnie zobaczy to mnie zabije - Dream uparczliwie nie chciał wejść do sali na lekcje która zaczynała się za minutę.

-Nie przesadzaj, nic takiego się nie stanie - mówił zirytowany Nick. Nie wiedział że ten plan będzie wymagał tylu emocji jakich przez niego przeżwał.

-Zwalę na ciebie wiesz o tym.

-A wiesz gdzie to mam - spytał śmiejąc się - głęboko w-

-Dobra, możecie przestać? Chodźmy już tam - weschnął George.

Wszyscy usiedli w swoich ławkavch. Karl z Nickiem niestety przez dwójkę idiotów nie mogli pozwolić sobie na siedzenie razem na jakimkolwiek przedmiocie. To też zaczynało ich irytować.

-Możecie dziś razem uśiąść? - Karl zwrócił się do Georga - Nie siedze z Nickiem prawie wcale przez was.

-No chyba sobie żartujesz, to ja wolę siedzieć sam - prychnął brunet i udał się do pojedyńczej ławki pod oknem.

-Klaso uciszcie się teraz. Mamy dużo do omówienia,  a więc zacznijmy sobie od ostatniej kartkówki - uśmiechnęła się - Poszła wam ona świetnie! No oprócz jednej osoby.

-Tylko ja? Chyba sobie kpicie teraz ze mnie - szepnął do siebie Dream.

-Panie Wastaken. Ile razy ja mam panu wytłumaczać? Z takimi ocenami to pan nawet nie przejdzie klasy! Mógłby pan się trochę zmotywować, to wcale nie taki trudny przedmiot!

-Właśnie w chuj trudny, i niepotrzebny - znów do siebie szeptał.

-Co pam tam mówi pod nosem? - cisza - tak jak myślałam. Z racji że troszczę się o całą klasę nalegam abyś razem z Georgem przerobił ten materiał i poprawił tą  kartkówkę.

-Jest! - szepnął Nick do Karla po czym przybili sobie cicho piątkę.

-CO? - odezwali się nawzajem.

-Przecież przyjaźnicie się, nie widzę problemu. A i oczywiście poimformuje o tym waszych rodziców. Chcę mieć pewność a mam w tobie nadzieję George.

-No świetnie... - W tym momencie chłopcy złapali ze sobą kontakt wzrokowy. Był on pomieszany wraz ze złością jak i zniesmaczeniem. Oboje tego nie chcieli.

𝐹𝐼𝑅𝐸 // DNF FANFIC {COMPLETE}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz