POV; Dream''Czy mogę cię pocałować, proszę''
Zamrugałem dwa razy oczami i je rozszerzyłem.
-Co?
-Czy mogę cię pocałować - powtórzył po czym zjechał wzrokiem na moje usta - proszę?
-Jesteś pijany, rano byś mnie zabił - odpowiedziałem z myślą, że sobie odpuści.
-Rano nie będę pamiętał - chwycił ręką mój policzek i złączył nasze usta. Czułem jak się uśmiecha przez pocałunek.
-Wiesz co? - powiedział w przerwach na pocałunki.
-Co?
-Nie jestem pijany- i w tym momencie gwałtownie odsunąłem się od chłopaka.
-CO?
-I dostałem wyzwanie od Sapnapa. Szczerze powiem ci z bólem ze wtedy kiedy mówiłeś ze całujesz dobrze to nie kłamałeś - i się bezszczelnie zaśmiał wtedy kiedy ja spalałem się ze wstydu.
Westchnąłem po czym zamknąłem oczy zakrywając twarz rękoma.
-Nienawidzę cię.
-Wiem.
-Kiedy idziesz do domu? - dodał po dłuższej chwili.
-Właśnie teraz.
-Mogę do ciebie?
-Co? - zmarszczyłem brwi.
-Co ty masz z tym co, rodzice się kłócą od rana a u Nicka nie zostanę, bo prędzej oszaleje.
Zawahałem się.
-Nienawidzę tego, ze w tym momencie nie mogę ci odmówić - odpowiedziałem - zbieraj się - po czym wyszedłem z pokoju.
POV; George
Z zewnątrz było widać, że śnieg pada i to mocno. Drogi były już pokryte białym puchem. Już dawno wyszliśmy na ulicę miasta gdzie panowała już niemal całkowita ciemność, jedynie oświetlana była ona latarniami ulicznymi. Krok za krokiem przemierzaliśmy ulicę, słysząc jedynie odgłosy swoich kroków i szelest śniegu pod nimi.
Nagle zacząłem się śmiać a wyższy nie wiedząc oco chodzi zatrzymał się.
-Co cię tak bawi?
-Nie wiem
-Jesteś pojebany
-Lubisz to
-Wcale nie?
Po kilku minutach doszliśmy do domu blondyna. Śnieg nadal nie przestał padać, ale był o wiele mniej intensywny.
Już kierowałem się do drzwi wejściowych, gdy usłyszałem głos.
-Nie drzwiami.
-To czym niby?
Chłopak nie odezwał się, jedynie pokazał palcem na okno na co rozszerzyłem oczy.
-Żartujesz co nie?
-Rodzice zamkneli dom, co poradzić - zaczął wspinać się po drzewie a po chwili otworzył okno, które wcześniej zostawił odchylone.
-No na co czekasz?
-Chyba cię jaja bolą, że ja tam wejdę.
-Przecież nic ci się nie stanie, w połowie chwicisz się mnie - odparł załamany.
Zniechęcony przełożyłem jedną nogę przez korę drzewa a drugą się odepchnąłem, w jednej chwili myślałem że już po mnie ale na szczęście blondyn mnie złapał w ostatniej chwili.
-Powinienem dostać jakąś nagrodę za to ratowanie ciebie nie uważasz - zaśmiał się a ja popatrzylem na niego udając złego.
-Idź na łóżko czy coś a ja ci przyniosę coś do przebrania. Możesz wybrać jakiś film, no chyba że chcesz spać.
Po chwili blondyn wrócił z bluzą, koszulką i dresami. Mial tez koc i poduszki a sam był już ubrany w piżamę. Rzucił mi ubrania i wzdychnął.
-Masz pościel sobie na podłodze.
-Co?
-Co co? nie bede ci łóżka pożyczał - podniósł brwi.
-Powiedz że żartujesz.
-Nie żartuje i lepiej się pośpiesz zanim się rozmyślę i wykopie cie przez to okno.
-Nienawidzę cię - powiedziałem schodząc z jego łóżka.
-No co ty, naprawdę?
-
CZYTASZ
𝐹𝐼𝑅𝐸 // DNF FANFIC {COMPLETE}
FanfictionClay i George są wrogami od ich pierwszego spotkania, niestety mają wspólną grupkę znajomych więc muszą znosić swoją obecność codziennie. Pewnego dnia jednak przybliżają się do siebie przez pewną sytuację. Czy dadzą radę zapomnieć o swojej przeszłoś...