11

1.6K 57 31
                                    

Dzisiaj wstałam po 10. Wczorajszy szlaban mnie wykończył i nie tylko mnie bo Elenę również więc postanowiłyśmy zrobić sobie dzisiaj wolne.

Zegar na moim stoliku nocnym wskazywał 10:20 postanowiłam wstać i zajrzeć do Eleny ona zapewne jeszcze śpi, ale obudzę ją i zapytam czy nie chciałaby iść ze mną na śniadanie.

Wstałam, ubrałam się, otworzyłam okno aby wywietrzyć oraz pościeliłam łóżko po czym wyszłam z pokoju i skierowałam się do pokoju Eleny, weszłam bez pukania wiedząc że jest tam tylko ona. Jej współlokatorki to ranne ptaszki, nawet w weekend widziałam je nie raz kręcące się po zamku.

- Elena idziesz ze mną na śniadanie? - zapytałam widząc że dziewczyna leży i czyta książkę.

- Hm? Tak już idę tylko daj mi chwile na ogarnięcie się - powiedziała po czym wstała i skierowała się do łazienki.

Po 15 minutach była już gotowa więc postanowiłyśmy udać się do kuchni.       Z racji że jest po 10 a mamy środek tygodnia to wielka sala już jest pusta gdyż śniadanie kończy się przed 10.

Szłyśmy przez chwile w ciszy aż w końcu odezwała się Elena.

- Skoro dzisiaj się urywamy to pora zrealizować mój plan - powiedziała po czym spojrzała na mnie poważnym wzrokiem.

- Jaki plan? - zapytałam nie do końca wiedząc o co jej chodzi.

- Ehh pamiętasz jak w niedziele byłyśmy w Hogsmeade i kupiłam Amortencje? Pora ją przetestować - powiedziała po czym spojrzała na mnie.

- Oszalałaś? Myślałam że ci przeszło - powiedziałam.

- Nigdy on jest mój wymarzony - powiedziała i zrobiła rozmarzoną minę.

- Dobra, dobra nie odpływaj tylko chodź do kuchni bo już jesteśmy na miejscu - powiedziałam po czym pogłaskałam gruszkę i weszłyśmy do środka.

Gdy weszłyśmy do kuchni skrzaty domowe już zaczęły się koło nas kręcić i co chwile pytać na co mamy ochotę. Ja zażyczyłam sobie owsiankę a Elena naleśniki z owocami. Usiadłyśmy do stołu i zaczęłyśmy rozmawiać.

- A właśnie mam idealny plan jak zemścić się na rudej - powiedziała Elena po czym spojrzała na mnie.

- Jaki? - zapytałam. Nie byłam chętna jej pomóc gdyż Lily jest moją dobrą koleżanką i nie chciałabym się jej narazić.

- Ty ostatnio zaczęłaś więcej gadać z Potterem, możemy to wykorzystać przeciwko niej - powiedziała po czym upiła trochę soku z dyni.

- Oszalałaś? Nigdy mnie w to nie plączesz. A na pewno nie jeśli chodzi o Lily lub Pottera, z nim nie chce mieć nic wspólnego - powiedziałam od razu.

- Ale dlaczego? to tylko mała zemsta na rudej za wtykanie nosa w nie swoje sprawy i próba udowodnienia wszystkim że jest najmądrzejsza na świecie - powiedziała Elena przez zaciśnięte zęby. Kątem oka widziałam jak zaciska pieść ze złości.

- Słuchaj wiem że nie darzysz Lily sympatią ale mnie w to nie mieszaj ja ją lubię i nie chce stracić koleżanki - powiedziałam.

- Dobra. - powiedziała krótko Elena i już wiedziałam że się na mnie obraziła.

- Ale to nie zmienia faktu że pomogę ci w twoich nigczemnych planach zniszczenia jej - dodałam a twarz Eleny rozpromieniła się.

Po chwili skrzaty podały nam nasze zamówienia a my wzięłyśmy się za jedziecie w międzyczasie obmyślając plan podania Orsenowi amortencji. Nadal nie podobał mi się ten pomysł i próbowałam odwieźć od niego Elenę, ale jak widać nie udało mi się.

Ona • James Potter Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz