Zakończenie roku przyszło nieubłaganie szybko. Nim się zorientowaliśmy był już 24 czerwca a jutro zakończenie. Jedni się cieszyli gdyż dwa miesiące laby brzmi dobrze inni zaś niekoniecznie. Taką osobą byłam przede wszystkim ja i Huncwoci. Z racji że był to nasz ostatni rok w Hogwarcie i pora się pożegnać z murami tego pięknego zamku z którym wiąże się masa niesamowitych wspomnień.
Od rana zamiast iść coś zjeść pakowałam walizki tak albo aby wszytko wziąć. Przez te 7 lat Hogwartu całkiem sporo rzeczy mi się tutaj nagromadziło, dlatego tata musiał mi przysłać jeszcze jedną walizkę. Jedna była na ubrana a druga na różne pierdoły i drobiazgi. Powoli zaczęłam wypakowywać wszystko z półek co chwile zatrzymując się i przyglądając przedmiotom trzymanym w ręku i wspominając histerie z nim związaną.
Właśnie trzymam zdjęcie w ramce moje z Huncwotami zrobione na początku tego roku szkolnego na naszym pierwszym wypadzie do Hogsmeade. Świetnie się wtedy bawiliśmy i to właśnie wtedy James powiedział że daje sobie spokój z Evans.
Retrospekcja
- Stary patrz kto przyszedł - powiedział Syriusz i wskazał na stolik przy którym siedzi Lily z Dorcas, Marleną, Mary i dwiema innymi dziewczynami które pierwszy raz na oczy widziałam. James odwrócił się do nich po czym się uśmiechnął i odwrócił się z powrotem od nas.
- No i - zapytał po czym wziął łyk piwa a my spojrzeliśmy na niego niczym zobaczylibyśmy samego czarnego pana.
- No i? - zapytał Syriusz - stary przecież ty szalejesz za Lily i twoja relacja to No i? - zapytał a ja poczułam jakieś ukucie w okolicy serca kiedy łapa wspomniał o tym że James szaleje za Lily. Nie nie nie przecież ja nie mogę być zazdrosna o Jamesa my się tylko przyjaźnimy. Po prostu za dużo czasu z nim ostatnio spędzam i to dlatego.
- Niby tak ale zdałem sobie sprawę ostatnio że to nie ma sensu. Lily i tak ciagle mnie olewa. Straciłem 6 lat na uganianie się za nią tylko po to żeby ostatecznie dostać kopa w dupe[...] - powiedział po czym wypuścił głośno powietrze z ust i przechylił głowę do tylu tak że zwisała mu z krzesła - to bez sensu chyba pora odpuścić - powiedział po czym z potworem usiadł normalnie a my przez chwile patrzyliśmy na siebie to na niego nie mogąc uwierzyć w to co powiedział.
- James? Dobrze się czujesz? - zapytałam po czym dotknęłam jego głowy. Może ma gorączkę albo się uderzył.
- Znakomicie się czuje, nic mi nie jest nie martwcie się - powiedział po czym zdjął moją rękę ze swojego czoła.
Eh cudowne wspomnienie. Wzięłam zdjęcie i włożyłam je do walizki po czym podeszłam do mojego łóżka nad którym również wisiała masa zdjęć. Moje, moje z Emmą, Huncwoci, moje z Huncwotami, James i moje z Jamesem a takież z Andromedą i Tedem - gdy ściągałam te zdjęcia zauważyłam że za nimi są jeszcze jakieś. Od razu posmutniałam. Były tam zdjęcia Eleny i moje z Eleną. Zaczęłam przyglądać się tym zdjęciom. W moich oczach stanęły łzy. Minęło tyle czasu od kiedy jej nie ma a ja czuje że coraz bardziej za nią tęsknie. Nigdy nie byłyśmy super przyjaciółkami ale też nie byłyśmy tylko koleżankami z roku, byłyśmy sobie bliskie dlatego boli mnie to co się stało tamtego dnia.
Retrospekcja
Wraz z Eleną przygotowywałyśmy eliksir ponieważ zaraz będzie kolacja, jest już 18:40 a o 19 jest kolacja. Gdy fiolka była gotowa a nasz plan dopracowany do perfekcji udałyśmy się do wielkiej sali. Szłyśmy przez korytarze niczym ninja starając się nie wzbudzić żadnych podejrzeń ale miałam Wrażenie że wszyscy się na nas patrząc i wiedzą o planie i o tym co mamy zamiar zrobić.
Gdy doszłyśmy już do wielkiej sali o dziwo nikogo nie było kto mógłby się tam kręcić. Ja stanęłam na czatach a Elena weszła do środka aby nalać to kielicha Orsena trochę Amortencji.
CZYTASZ
Ona • James Potter
FanfictionOna jest zwykłą Krukonką, w której życiu nic się nie dzieje po za nauką, grą w Quidditch, czy siedzeniem w opuszczonych korytarzach po ciszy nocnej i pisaniu z najlepszą przyjaciółką, która skończyła już Hogwart. Nigdy nie zaznała prawdziwej miłości...