Obudził mnie silny powiew wiatru na moim ciele. Wstałam jak oparzona i zaczęłam rozglądać się po pokoju, zauważyłam, że zapomniałam zamknąć okno wczoraj przed pójściem spać. Szybko do niego podeszłam i je zamknęłam po czym spojrzałam na zegar. Była 8:14 to pierwszy dzień od dawna gdzie trochę dłużej sobie pospałam.
Postanowiłam iść się wykąpać gdyż przez wczorajszą sytuacje w lesie nie miałam na to siły. Gdy już się wykąpałam, ubrałam i ogarnęłam siano na głowie wyszłam z łazienki. Zegar wskazywał 8:59 czyli za minutę zacznie się śniadanie. Powolnym krokiem skierowałam się w stronę Wielkiej Sali. Dzisiaj był piątek czyli ostatni dzień tygodnia a co za tym idzie? zaczyna się weekend i będę mogła udać się do wioski narobić znowu zapasów słodyczy i przy okazji dokupię sobie pergamin bo już mi się kończy.
Przypomniałam sobie w drodze do wielkiej sali że od początku roku nie wysłałam listu do taty a do Andromedy tylko jeden, co ze mnie za córka i przyjaciółka na pewno są na mnie wściekli i zawiedzeni. Postanowiłam się cofnąć po dwie kartki, tusz i pióro po czym wróciłam do wielkiej sali. Usiadłam przy moim stole po czym nałożyłam sobie dyniowe paszczeciki i czekoladową żabę i zaczęłam pisać listy. Pierwszy był do taty.
Kochany tatusiu,
Przepraszam, że przez tak długi czas się nie odzywałam, ale dużo się działo i nie miałam do tego głowy. Mam nadzieje że mi wybaczysz ten karygodny czyn (haha)
Nie będę ci w liście opisywać co się działo chociaż o jednej sprawie zapewne wiesz już doskonale. Wczoraj dowiedziałam się, że nawet w Proroku o tym pisali. Obiecuje, że jak spotkamy się na święta wszytko ci opowiem. Mam nadzieje że u ciebie wszystko w porządku. Do zobaczenia na święta.Ściskam i całuje
Twoja córka
Elizabeth 🤍Gdy skończyłam pisać list do taty spakowała go do koperty po czym zaadresowałam i odłożyłam na bok. Wzięłam do ręki drugą kartkę i zaczęłam się zastawiać co napisać Andromedzie. W końcu stwierdziłam że napisze coś podobnego co u taty.
Droga Dromedo!
Przepraszam, że przez tak długi okres czasu nie odzywałam się do ciebie, ale miałam urwanie głowy. Szczerze w tym roku szkolnym nic nie jest takie samo jak było. Pisałam już ci że J.P jest dla mnie wyjątkowo miły a teraz uczepili się mnie wszyscy Huncwoci. Na początku przeszkadzało mi to bardzo ale z czasem przyzwyczaiłam się do ich obecności i w sumie zaczynam ich lubić. Miałaś racje nie są wcale tacy źli jak myślałam. Ale wiesz dobrze że miałam powód żeby tak myśleć. Wracając zapewne wiesz że przyjaźniłam się z Eleną McGommery i również zapewne wiesz co ją spotkało, nie chce w tym liście opisywać moich odczuć ani tego co się dokładnie wydarzyło.Wszystko opowiem ci jak spotkamy się na święta.Ściskam cię mocno
Twoja Elizabeth.Ps. Pozdrów Teda ode mnie 🤍
Gdy skończyłam list do Andromedy spakowałam go do koperty po czym odłożyłam na ten do Taty. Postanowiłam po śniadaniu udać się do sowiarni, aby jak najszybciej wysłać te listy. Dzisiejsze lekcje mamy dość luźne bo trzy godziny eliksirów z gryfonami i dwie godziny wróżbiarstwa ze ślizgonami.
Po obfitym śniadaniu udałam się do sowiarni. Gdy weszłam do środka było tam paru drugoklasistów i cała gromada pierwszaków. Pamiętam jak ja byłam na pierwszym roku, też codziennie tutaj przychodziłam i wysyłałam listy do taty. Z czasem przestałam to robić im byłam starsza tym mniej listów wysyłałam.
Podeszłam do Orysa - mojej sowy po czym wręczyłam mu dwa listy i powiedziałam komu ma je dostarczyć po czym go wypuściłam.
- Ten jest do taty Orys a ten do Andromedy. Dasz radę? Jesteś dzielny jak wrócisz to przyleć do mojego pokoju, dam ci nagrodę - powiedziałam po czym otworzyłam okno a sowa poleciała.
CZYTASZ
Ona • James Potter
FanfictionOna jest zwykłą Krukonką, w której życiu nic się nie dzieje po za nauką, grą w Quidditch, czy siedzeniem w opuszczonych korytarzach po ciszy nocnej i pisaniu z najlepszą przyjaciółką, która skończyła już Hogwart. Nigdy nie zaznała prawdziwej miłości...