Rozdział 6

4 2 0
                                    



  Moje życie to porażka. Czasami tak mi się wydaje. Dostałam 2 ze spr z matmy... super, cała klasa dostała takie oceny, a ja byłam przekonana, że mam wszystko dobrze... Rano w szatni z gimbusa - jestem w bluzie, Daniel tak zerknął, może trochę zaskoczony ? Nie wiem, jak już to tak lekko, ale raczej było okey. A potem już jakoś nic. Pograłam na długiej przerwie. Nie widział, zapewne też nie słyszał, a być może ? Ja jak gram to prawie nic nie słyszę, ale Sara Z. stała obok i mówiła, że słychać, Marta siedziała na ławce i też mówiła, że słychać dość mocno. Ciekawe. Nie wiem co Daniel myśli o tym moim graniu, nie wiem już co on wgl o mnie myśli. Najpierw zdawało mi się, że coś w tym jest, coś więcej i nadal mi się zdaje... ale teraz, na dziś dzień to ja nic nie wiem... Post na facebook'u typu ,,JESTEM DANIEL I KOCHAM Oliwia<3 " jest dołujący w moim przypadku. No, ale... no... ja zawsze mam pecha. Nie mam szczęścia w miłości i wgl to na co ja liczyłam ?! Jestem ofermą dla której miłość nie jest wpisana w życie. Co ja mam robić ? Przecież nie narzucę mu żeby nagle mnie kochał. Ale tego chcę. A tak się nie da. A przecież ja nie odkocham się na pstryknięcie palcami. To jest coś czego nie da się wytłumaczyć. I aż wyć mi się chce. Szymon dał mi kalendarz ze straży , chciałam go tylko ze względu na to, że Daniel tam jest. Wiem... głupie co ? Ale ja już tego nie zmienię. Nadzieja umiera ostatnia. Tak bardzo chciałabym wierzyć w te słowa z kościoła wtedy, słowom wierzę, ale nie wiem czy mogę wierzyć mojemu szczęściu, bo to w moim przypadku mogłoby się wydawać nierealne, żebym się nie przeliczyła. W tym wypadku nie wiem czy wiara mnie ocali. Póki co płomień jeszcze się pali - jakoś. Moje dzisiejsze motto ,,Życie to ciągła walka. Ale pamiętaj, że możesz ją wygrać." W domu grałam, jakoś bez weny... Kupiłam owijki :D Ostatnie ! Ale się załapałam i to jeszcze na przecenie - uf ! Skończyłam w końcu czytać mój zeszłoroczny pamiętnik i strasznie dużo rzeczy się wydarzyło, zmieniło... nie wiem czy by nie napisać na podstawie tego książkę. W sumie mogłabym.


  Dzień taki denny. Nie chce mi się nic. Granie ostatnio mi nie idzie. Nie wiem dlaczego... Jak sobie wmawiałam, że to dla Daniela szło mi lepiej, ale jeśli tak jak dzisiaj mam doła to nie wychodzi ! I to moja piosenka - nie umiałam jej porządnie zagrać. Ta nowa co się uczę wychodzi coraz lepiej ;) Babcia tu była, ale nie widziałam się z nią, bo za późno kończyłam szkołę. Czytałam ,,W siodle". Ostatnio z Pawłem jest coś nie tak. Idzie drogą, prostą drogą, jest i nagle go nie ma. Na przystanku sama widziałam, a dzisiaj podobno znowu. Nie bez powodu ma takie nazwisko... Zapada się pod ziemię czy co ? Do tego Sara wampir też dzisiaj zniknęła. Nie za dużo ostatnio tej ,,magii" ? Teraz oglądam film w TV ,,Niepokój" bo mnie wciągnęło, pewnie jutro się nie wyśpię.


  Dzisiaj granie szło mi zdecydowanie lepiej. Jakby znowu powróciła nadzieja i przekonanie, że to kocham. Wymyślam swój własny drugi utwór. Ginger potargała mi już 2 plakaty ! xd ! Dokończyłam czytać ,,W siodle". Zrobiłam sobie plan lekcji w paint'cie na nowe półrocze, z Komusiowym grzbietem w tle. W szkole będzie skrzynka na dedykacje piosenek w radiowęźle. Wypisałam całą masę karteczek. W tym jedną dla Daniela. Zadedykowałam mu (właściwie nie wiedziałam co wybrać ) ,,Under control" Calvin Harris.


  Ala ma urodziny. W szkole wrzuciłyśmy cały stos tych karteczek z dedykacjami xP M.in. Feel ,,Jest już ciemno" dla pana z WFu, albo Oberschleizen dla Karola i jeszcze wiele innych bekowych xD Dorzuciłam jeszcze jedną dla Daniela ,,Stay with me" Sam Smith <3 :P Dla Szymona ,,Tedeum" ;) xD Grałam rano na fortepianie. Nie chciałam grać tego co zawsze, żeby nie było że w kółko gram to samo, dlatego próbowałam tą nową piosenkę. Że też akurat sobie poszłam od fortepianu jak Daniel wszedł na hol... Eheheh... ;/ No ale jest szansa że może jeszcze słyszał coś jak był w szatni albo szedł korytarzem. Za tydzień w piątek, gram aż do dzwonka, bo ona tam przyjdzie na 100%. W domu też grałam, tworzę drugi własny utwór, tym razem bardziej skomplikowany, bo na dwie ręce. Tak że aż nie umiem tego porządnie zagrać x( Byłam dzisiaj u Komedii. Jazda krótka, bo postanowiłam pleść siateczkę i trochę czasu na to zeszło... Ale jako tako pojeździłyśmy. Koń chodził trochę spięty, galop energiczny, ale pod kontrolą, także jazda udana. Przejeżdżałyśmy przez drągi w galopie i skakałyśmy małego x z kłusa i galopu. Komedia świetnie odmierzała foule przed skokiem, także miło się skakało ;) Moje owijki nie przyjdą :o ! Napisali, że brak na stanie. Moim zdaniem to nie w porządku, bo jak kupowałam to podobno były... Cudem znalazłam je jeszcze w innym sklepie i zamówiłam. A kantar z uwiązem też jest już niedostępny... wspaniale -,- Nie wiem jaki teraz kupię, żeby pasował do kompletu ice blue. Może cavenzza zrobi coś na wzór ? Mama (bo to raczej jego mama) Patryka zaprosiła mnie do znajomych na fejsie. Nie no spoko... chyba dopiero założyła konto. Jego mama wydaje się fajna : jeździ konno, i zaprasza mnie do znajomych choć mnie nie zna O.o W sumie nic w tym dziwnego, dużo ludzi tak robi - ja też.

Pamiętnik z końskiego grzbietu IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz