Rozdział 27

3 2 0
                                    


  Byłam sama w stajni. Dzisiaj jazda wytrzymałościowa, poprawiamy kondycję ! :P Trzeba jakoś zgubić ten brzuch xP Konio zmęczony, a potem jeszcze krótka część ujeżdżeniowa, żeby się Komusi nie pozapominało ;) Było ładnie :) Lena chciała żeby ją przewieźć, to musiałam. Najgorsze będzie to gdy ta mała będzie już na tyle duża że będzie mogła jeździć sama. Ale ja nie oddam Komedii, nie chcę ! Zalogowałam się na tą stronę z rekrutacją do szkół. W pierwszej kolejności oczywiście THK <3 Potem rolnik i fryzjer w innej szkole. Ale nie chcę tam iść, to tak w ostateczności. Na mój kierunek na razie ogółem jest chętnych 4 osoby, a jako pierwszy wybór to 3. Zawsze coś, ale jeszcze za mało. Panie Boże Ty mi pomożesz ;) Kolejna sprawa, że trzeba będzie zawieźć papiery i nie wiem jak to ogarnę, bo ja jak zwykle nie lubię sama. Może z Pauliną się jakoś wybiorę, albo znajdzie się ktoś kto idzie też do tej szkoły... Aga miała iść, ale jednak woli gdzie indziej. Jak tak można (?!) Zrobiłam zadanie z polaka.


  Zrobiłam zadanie z angola. Napisałam  ten wiersz na polski. Wyszło nieźle - jak mniemam. Była na dniach otwartych podstawówka. Dziewczyny były przebrane w średniowieczne sukienki, ale ta od pani z historii pobiła wszystkie. Cudowna ! Chcę taką z Komedią na sesję średniowieczną *O* Pani ma ją z wypożyczalni. Chciałabym też, ale szkoda mi za to płacić :/ A od tej dziewczyny trochę głupio mi pożyczać, bo praktycznie się nie znamy, ja nawet nie wiem jak ma na imię, Milena chyba, albo jakoś tak, Martyna ? Była moja wychowawczyni z podstawówki, gadała trochę z nami :D Teraz ma takie fajne długie włosy. Lubiłam ją... :) Pani z WF-u chce tą wycieczkę do stajni, także muszę porozmawiać z panią Hilą. Chyba nie będzie miała nic przeciwko. Ewentualnie jeszcze można na łąkach za stajnią im pokazać. Coś się ogranie. Czytałam, grałam na tablecie, byłam na majowym i na ostatnim spotkaniu.


  Dawid P. ma urodziny. Teraz już mnie to nie obchodzi. Nie pamiętałam o tym, fb mi przypomniał. Miałam mini doła w szkole, bo miałam dzisiaj fajny sen. Śniło mi się, że tańczyłam na szkolnym holu z Danielem. Ale tak całkiem wymiataliśmy, on prowadził, a ja byłam przytulona do niego, ale z ręką jak w walcu i tak tańczyliśmy do pięknej muzyki. Czemu miałam doła ? Bo wiem, że to się nigdy nie zdarzy, a to że jest komers i tego też z nim nie zatańczę, mało tego kompletnie nie mam z kim tańczyć, bo inne klasy się już podobierały, a u nas jakby się nie trafiło, to i tak jakiś lamus, to nie poprawia mojego humoru. Daniel przyjechał dzisiaj do szkoły motorem <3 Ale takim super, czarno-srebrny, duży, ale wąski, mega *-* Ale bym się chciała na nim z nim przejechać. Sama byłam w stajni i modliłam się o to, żeby nie było tam tych dzieciorów, bo nie miałam ochoty się z nimi użerać. Na szczęście nie było. Z Komedią ,,kontrola prędkości" czyli zmiany tempa :P Komedia ślicznie i te wolty w galopie <3 Po raz pierwszy takie ciasne ze średnicą koła 10 m ^^ Potem trochę w zebraniu. Te zebranie ostatnio trochę nam się pogorszyło, za to lepiej wychodzi żucie z ręki. Ale nadrobimy ;) Miałam przelonżować Lizę, ale jak zobaczyłam jej kopyta to się załamałam. Koszmar. Trochę wykroiłam jej strzałki, ale na tyle ile potrafię, nie jestem kowalem i kowala nie zastąpię. A te przednie strzałki to jej chyba już gniją. Strasznie miękkie i jak chciałam ciąć to chyba ją bolało. To zostawiłam. Męczyłam się z tyłami, a i tak jeszcze sporo do poprawy. Trzymanie nogi tego konia... to jak Mount Everest. Nie umie stać w spokoju. A jak pytałam się wtedy Andrzeja kiedy będzie kowal, to on mówił że będzie kuć. Ciekawe jak on chce podkuć takie tragiczne kopyta ?! Zgrałam zdjęcia. Znowu wróciłam do ćwiczeń na płaski brzuch, bo ostatnio zrobiłam długą przerwę... z lenistwa. Ale już STOP! Trzeba ćwiczyć.


  Długi dzień... a tak mało zrobiłam. Paulina przyjechała ;) Z Komedią ujeżdżeniowo - było fajnie ;) Wszystko super, tylko koń coś wymyśla z zebraniem. Nie chce tak fajnie trzymać głowy, trzeba to naprawić. Ala jeździła na Lizie, był galop, ale Liza też coś świrowała. Liza tryb turbo - to rzadko spotykane. Paulina też na niej pojeździła. Wtedy galopowała trochę lepiej. Sprzątnęłyśmy boksy, a potem zwiozłyśmy owies. Uczyłam się, robiłam zadanie. Umiem na gegrę i matę, trochę na chemię. Oby jutro była ładna pogoda, bo chcę zdjęcia z jazdy. Znalazłam tego gostka na fb ! :D Nie wiem, coś mnie tak natchnęło żeby jeszcze raz przeszukać znajomych Nicole i był :D Nazywa się Bartek. Myślałam, że jest skoczkiem, bo większość chłopaków woli skoki i tak mi się kojarzyło, ale on raczej ujeżdżenie :D To tak jak ja ! W sensie potrafi to i to, ale woli ujeżdżenie. Czy ja wiem czy jest przystojny... Na niektórych zdjęciach nie. Ale niektóre są boskie <3 Poza tym wydaje się miły i hello gadałam z nim. Tak teraz jestem z siebie dumna ^_^ B) No i wiem jeszcze, że nie lubi Bibera - to dobrze. A no i zna tą Wanessę co Patrycja mi kiedyś o niej gadała. Ona jeździ western, mega *.* <3 Reining mi się tak podoba <3 Ale nie wiem czy dałabym radę się tak nagle przestawić nie znając się kompletnie nic. Na razie idę w ujeżdżenie i podoba mi się to, bo jestem całkiem niezła. Wgl to okazało się, że mamy z Pauliną więcej wspólnego : Nie lubimy uczyć kogoś jeździć, ani chodzić do lekarza. Poodkurzałam w pokoju i przejęłam kompa. David pisał coś, że w czerwcu będą organizować jakieś zawody. Zapewne nie ujeżdżeniowe... A na skoki się nie piszę. Nie mam przeszkód żeby trenować. 


  Ala robiła zdjęcia z jazdy. No niektóre wyszły całkiem fajnie ;) Ujeżdżeniowo, ale dużo przerobiłam na czarno-białe, bo zdjęcia Bartka mnie do tego zainspirowały. Komedia coś ostatnio średnio się zbiera, ale doszłam do wniosku, że to chyba z mojej winy. Chciałam robić na krótszej wodzy, bo często się to słyszy, a jednak na dłuższej wychodzi lepiej i nawet na zdjęciach to widać. Nawet chody boczne, cokolwiek to było, ustępowanie czy trawers, to coś wychodziło xD Ale jeździła na Lizie, w kłusie było fajnie, z galopem już gorzej, po stępie miała fochy i musiałam na nią wsiąść. Wkuwałam na chemię, a tu końca wkuwania nie widać, bo cały tydzień zawalony... Ale pograłam sobie na keyboardzie :) Dawno nie grałam i trochę mi się pozapominało. Ale pouczyłam się dalej Utopii, tylko trochę przerobioną na własną wersję. Taki remix xP No i zgrywałam zdjęcia.

Pamiętnik z końskiego grzbietu IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz