Ruda Elfka nazywała się Morgana i mieszkała w małej chatce niedaleko strumyka. Posiadała ogródek, w którym zasadziła najbardziej potrzebne warzywa i owoce. Tylko odrobinę, aby wystarczyło jej na wyżywienie samej siebie. Chatka składała się z dwóch izb i toalety, którą jak książę zobaczył myślał, że zemndleje. Może i dla tej drobnej elfki wystarczyła, ale dla chłopka mającego 180 cm wzrostu przypominała klatkę na kurę.
Wytrzymam - myślał Haku - Wszystko jest lepsze niż spanie pod gołym niebem.
Dziewczyna okazała się bardzo otwarta i pomimo tak nietypowego gościa nie była nawet przez chwilę skrępowana. Przygotowała dodatkowe łóżko dla chłopaka i posiłek ze świeżo zebranych warzyw. Chłopak łapczywie zjadł jedzenie domagając się dokładki.
- Nie nauczyli cię kultury na tych ludzkich ziemiach? - mrukneła nakładając mu drugą porcję.
- Oj już nie przesadzaj ślicznotko. - dziewczyna przewróciła oczami na jego słowa.
-Czy to wasz sposób na podryw? - zapytała
- Może tak może nie. W zależności czy działa. - Nachylił się nad dziewczyną i wpatrywał w jej oczy. Na ludzkie dziewczyny to działało. Kto wiedział jak działają elfy.
- A co jak powiem że działa? - odpowiedziała Morgana pochylając się do niego i odpowiadając wzrokiem.
-To będzie dla mnie prawdziwy zaszczyt - podjął grę chłopak. Dziewczyna roześmiała się i podała mu miskę nakazując jeść. Haku wyszczerzył się do niej i spałaszował porcję.
Z najedzonym brzuchem patrzył jak elfka zmywa naczynia. Do głowy wpadł mu cudowny pomysł .
- Masz elfie piwo? - zamruczał do dziewczyny - Bardzo chętnie bym się go napił.
Rozparł się najwygodniej jak potrafił i wpatrywał w dziewczynę. Przyglądała mu się chwilę, jakby oceniając czy mówi poważnie jednak chłopak pozostawał niezmienny.
- Na pewno tego chcesz? Nie każdy da rade pić elfie piwo. - powiedziała wycierając dłonie.
- Masz przed sobą prawdziwego testera tego trunku - posłał jej najpiękniejszy z uśmiechów.
- Skoro tak mówisz.- powiedziała z delikatnym uśmiechem wyjęła butelkę i nalała z niej pomarańczowej cieczy. - Tylko nie mów potem, że cię nie ostrzegałam. Zażaleń nie przyjmuje. - przesunęła szklanką w stronę księcia, a on złapał ją puszczając jej oczko.
Wziął dużego łyka i przełknął, trunek zaczął palić go mocniej niż zwykle, a ziołowy smak drażnił jego kubki smakowe. Haku poczerwieniał na twarzy próbując nie dać nic po sobie poznać. Elfka stała z zasłoniętymi ustami i roześmianymi oczami. Doskonale wiedziała że ten trunek jest mocny, a Haku wcale nie jest znawcą prawdziwego elfiego piwa. W pewnym momencie chłopak już nie wytrzymał i pobiegł w stronę dziewczyny, nachylił się nad kranem i zaczął łapczywie pić wodę.
- Co.. to...było...- wycharczał z trudnością.
-Prawdziwe elfie piwo - Morgana puściła mu oczko.
Chłopak oparł dłonie na blacie wokół bioder elfki nachylając się nad nią. Dziewczyna niepewnie odchyliła się do tyłu, aby spojrzeć w jego zapłakane oczy i na czerwoną twarz.
- Czy ty mnie chciałaś zabić? -
- Mówiłam że jest ostre. Nie miej do mnie pretensji. -
Chłopak oparł czoło na ramieniu Morgany ze zmęczenia przez co ona drgnęła. Czuł, że ledwo stoi i zaraz się wywróci. Alkohol dużo mocniej na niego wpłynął niż kiedykolwiek przedtem.
- Powinniśmy spać. Już.- powiedziała cicho elfka i przemknęła pod ramieniem Haku.
- Ta..tak to dobry pomysł- powiedział ciężko dysząc - Pójdę już...
Bujając się na boki Haku padł jak kłoda na łóżku i usnął w moment. Elfka jednak miała problemy z choćby leżeniem nieruchomo. Wpatrywała się w chłopaka przenikliwym wzrokiem.
Ludzie są głupi - pomyślała przymykając oczy - Nie wiedzą co czynią. Nie myślą. Ja też jestem głupia. Moje serce jest dziwne.
Oboje poczuli coś. Ale tu po raz pierwszy się nie zrozumieli.
ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ
Morgana czy Haku?
XX
CZYTASZ
Obrzydliwe piękno
Fantasy-Jestem potworem. - - Jest potworem. - - Którego powinno się zgładzić. - - Którego ja zgładzę. - Poszukujesz czegoś podobnego do Dworów, bądź Okrutnego księcia? Idealnie trafiłeś, zapraszam do zanurzenia się w Alwerii. Ludzkie zachowanie w...