Poranek Haku nie należał do najlepszych. Silny ból głowy i nudności powodowały, że nie ruszał się na odległość pięciu kroków od łóżka. Z głową schowaną pod poduszką odpowiadał, na zmartwione pytania Morgany, która starała się go wyciągnąć z pościeli.
- Napij się wody - prosiła z szklanką wody w ręce, sięgnęła po brzeg poduszki i pociągła do siebie.
-Nie chce... Daj mi spokój - Haku zacisnął palce na miękkim materiale, uniemożliwiając się jego zsunięcie.
- Przepraszam, czuje się winna. Mogłam ci tego nie dawać, dobrze wiem jak działa to na ludzi. - Zielone oczy załzawiły się. Elfka, była bardzo empatyczna. Liczyła się z zdaniem innych i martwiła się bardzo o przyjaciół i rodzinę. Jej serce szybko przywiązywało się do nowo poznanych osób. Uroda Haku przyciągnęła ją od razu, a pełna śmiałości dusza nie pozwoliła jej przejść obojętnie koło śpiącego chłopaka. Teraz spowodowała jego ból, a miła atmosfera z wczoraj rozpłynęła się jakby nigdy jej nie było.
Chłopak uniósł głowę i spojrzał na rudowłosą, wyciągnął dłoń i uniósł jej brodę. Załzawione oczy Mori skupiły się na jego niebieskich.
-Nie płacz. Po prostu nie mam humoru. Czuje się źle. - chłopak przełknął ślinę - To moja wina. - wyszeptał bardzo cicho, tak jakby nie chciał, aby ktokolwiek usłyszał, że przyznał się do winy. - Miałaś racje, że wasze elfie piwo nie jest tym elfim piwem, którego jestem smakoszem.-
Dziewczyna zarumieniła się. Podała chłopakowi wodę i obdarowała go lekkim uśmiechem, który został odwzajemniony. Kiedy gotowała posiłek, chłopak obchodził ją jak kot. Krążył i podkradał jedzenie komplementując przy okazji. Morgana z zaróżowionymi policzkami podała obiad. Dawno nie była w centrum czyjejkolwiek uwagi. Głupie dziewczęce serce biło szybciej przy przystojnym chłopaku. Haku robił co mógł, aby przypodobać się dziewczynie i pomimo swojego porannego zachowania nie stracić jej sympatii i dachu nad głową.
Po kilkunastu dniach zaczął się nudzić i namówił dziewczynę na wyjście do pobliskiej wioski, o której dowiedział się podczas jednej z rozmów. Elfka nie była do tego skora, ostrzegała go iż inne elfy mogą go zaczarować i wykorzystać, a nawet zabić, jednak chłopak nie był przerażony i naprawdę chciał zobaczyć czy ma inne możliwości. Elfka coraz częściej sugerowała, że chłopak powinien jej pomóc na co on szybko zbywał ją zmianą tematu i komplementami. Myśl o pracy powodowała, że robiło mu się słabo. Osoba z takim rodowodem nie powinna hańbić się tak nic nie znaczącymi zadaniami. Jeśli nie rozejrzy się za następną naiwną mógł skończyć bez domu, zmuszony do powrotu pod skrzydła ojca, przyznając się że bez niego nic nie znaczy. Nie mógł na to pozwolić. Bezczynne siedzenie w chatce czy w jej otoczeniu nie przybliżały go do żadnego innego rozwiązania, dlatego gdy tylko usłyszał o targu jego oczy rozbłysły chytrością.
ღ ღ ღ
Następnego dnia Morgana w kwiecistej sukience z koszykiem w ręce szła u boku czarnowłosego chłopaka, który zwracał uwagę wszystkich mieszkańców wioski. Nie było to dziwne, ponieważ rozglądał się pewny siebie będąc w ubraniach nie podobnych do elfich, przez co wręcz charakterystycznych.
Wioska elfów przypominała z wyglądu ludzką. Domki wyglądały podobnie do domu Morgany, przed nimi znajdowały się ogródki z mnóstwem kwiatów. Róże w najróżniejszych kolorach mieniły się w słońcu. Elfiątka biegały po równo przystrzyżonych trawnikach, zatrzymując się widząc tajemniczego osobnika. W powietrzu było czuć różany zapach, który raz po raz łączył sie z zapachem sosen lub świeżych owoców. Z daleka było słuchać głośne rozmowy dochodzące z targowiska. Rudowłosa opowiadała jak to co czwartek podczas wczesnych godzin porannych targ zostaje otwarty, a elfy z różnych stron lasu zbierają się aby potargować się o produkty, wymienić plotkami i ponarzekać na ogólny stan ich życia. Podczas targu grupa ulicznych muzyków odbywała swoje małe koncerty zachęcając innych do dawania datków. Niektóre elfy tańczyły w rytm muzyki czy to w celu zabawy czy aby zwrócić na siebie uwagę.
CZYTASZ
Obrzydliwe piękno
Fantasy-Jestem potworem. - - Jest potworem. - - Którego powinno się zgładzić. - - Którego ja zgładzę. - Poszukujesz czegoś podobnego do Dworów, bądź Okrutnego księcia? Idealnie trafiłeś, zapraszam do zanurzenia się w Alwerii. Ludzkie zachowanie w...