Echem w mojej głowie obijały się słowa trenera. Skończ pić, albo żegnasz się ze składem. Tyle, że on nie rozumiał i nie wiedział co dzieje się w moim życiu. Nie miał pojęcia jak bardzo miałem dość tego, gdzie się znalazłem. Praktycznie nikt nie wiedział, że zostałem ojcem. Kamila po każdym moim powrocie z treningu, wychodziła ubrana jak tania dziwka i wracała późno w nocy. Zamiast móc skupić się na tym co było istotne w mojej pracy, a jednocześnie pasji, siedziałem zawalony rzeczami dla dzieci. W nocy zamiast odpoczywać, zalewałem się w trupa, chcąc odciąć się od swojego życia.
Plułem sobie w twarz ilekroć trener mnie opierdalał. Wytykałem sobie każdy błąd jaki popełniłem w ciągu ostatnich trzech lat. Co by się stało, gdybym przyjął pomocną dłoń od Lary, w momencie, gdy mnie zwieszono? Czy nadal jeździłbym we Wrocławiu? Nadal byłbym w związku z Janowską? Czy może łączyłoby nas jeszcze więcej? A może bylibyśmy całkiem innymi ludźmi?
Miałem świadomość jednej rzeczy- na te pytania, odpowiedzi już nie uzyskam. Podjąłem takie, a nie inne decyzje. Czasu już nie cofnę, nie ważne jak bardzo bym chciał.
Wyrzuciłem szklaną butelkę do kosza, a drzwi od mieszkania trzasnęły. W kuchni zjawiła się Kamila, ubrana w czerwoną sukienkę, ledwo zakrywającą pośladki, a także niebotycznie wysokie szpilki. Podeszła do szafki, kręcąc biodrami, po czym oparła się o nią. Na jej szyi widoczne były malinki, których autorem nie byłem ja.
- Gdzie byłaś?- zapytałem, zaplatając ręce na klatce piersiowej.
- Nie twój interes.
- Raczej mój skoro wszyscy sądzą, że jesteśmy razem i w dodatku mamy dziecko. Zapytam ponownie. Gdzie byłaś?
______
Zeszliśmy z chłopakami do szatni w dobrych humorach. Pokonanie Włochów, po wczorajszej porażce z Amerykanami, było satysfakcjonujące. Może i w meczu stoczonym, aby wyłonić osiem drużyn przechodzących do finału, polegliśmy z włoską reprezentacją, lecz teraz to my mieliśmy brązowy medal, a oni byli zaraz za podium.
Może przyjechaliśmy z całkowicie innym nastawieniem do Bolonii. Chcieliśmy walczyć o złoto, ale powtórzyliśmy sukces z Chicago z dwa tysiące dziewiętnastego. Dobre i to, choć lekki niedosyt jest.
Siedząc na lotnisku, przeglądałem Instagrama. Widziałem posty moich kolegów z reprezentacji, ze zdjęciami z meczu o trzecie miejsce. Czekał nas teraz tydzień przerwy i prawdopodobnie zgrupowanie w Spale przed Mistrzostwami Świata. Przesunąłem palcem po ekranie, zauważając post wstawiony przez Janowską. Stała obok pracownika salonu Mercedesa, odbierając od niego kluczyki oraz dokumenty. Na drugim zdjęciu, załączonym przez nią, był czarny samochód owej marki. Przesunąłem na opis i zacząłem go czytać. Dotarło do mnie, że blondynka ewidentnie lubiła szybkość patrząc na to ile koni mechanicznych miał pojazd. Patrząc na to, że leciałem nie do Krakowa, a do Wrocławia, gdzie miałem spędzić kilka dni, możliwe było, iż porozmawiam z Larą odnośnie jej nowego nabytku.
- Czyj to samochód?- zapytał Popiwczak.
- Lary. Właśnie oznajmiła, że go kupiła. Pewnie zamówienie złożyła na niego wcześniej, bo sama zaznacza, że był personalizowany- powiedziałem i wyłączyłem telefon.
- Ma dziewczyna rozmach- stwierdził i wrócił do pisania ze swoją partnerką.
Ponownie odblokowałem telefon. Zauważyłem, że przy zdjęciu profilowym Janowskiej pojawiła się kolorowa obwódka, więc kliknąłem w nie. Pierwsza ukazała się twarz przyjaciółki Lary, Livii. Potem dziewczyna obróciła kamerę i pokazała nocny Wrocław, a na końcu blondynkę prowadzącą Mercedesa. Nillson pokazała jeszcze na wbudowany w deskę rozdzielczą ekran i na tym się dłużej zatrzymała. Piosenka, która im towarzyszyła należała do jednych z tych, które Lara słuchała podczas treningów, o czym sama mi powiedziała. Self Made jej zdaniem miało bit, który pozwalał jej ustalić sobie tempo do ćwiczeń. Nie miałem zamiaru się o to z nią sprzeczać, wiedziała co robi. Na następnym udostępnionym filmiku była rozmowa pomiędzy zawodniczkami wrocławskiego klubu żużlowego.
CZYTASZ
I Can't Pretend to Forget You| T.Fornal /M.Drabik
FanfictionNa co te wszystkie obietnice, plany, skoro życie jest bardziej pokrętne niż sobie myślimy? Jeden przypadek potrafi zburzyć cały świat jaki znamy, zmuszając nas do przystosowania się. W sporcie jest to jeszcze częściej spotykane. Dyskwalifikacja za...