22. Czwarte zdjęcie do reszty odebrało mi rozum

165 7 0
                                    

Powrót do domu z Lublina był w euforycznym dla naszej drużyny. Trzy punkty jechały do Wrocławia, a co za tym szło awansowaliśmy w tabeli. Skłamałabym, mówiąc, że upadek Drabika mnie nie ucieszył. Osoby o tym wiedzące, mogły uważać mnie za bez duszną, ale miałam swoje powody. 

Nie potrafiłam mu współczuć, po tym jak mnie zdradził nie odzywając się przez rok. Zamiast ze mną po prostu zerwać, wolał mnie zdradzać, siedząc w Częstochowie u ojca. Miał w dupie moje uczucia i to, że martwię się o niego. Nie interesowało, go to, iż doprowadził mnie do stanów depresyjnych, a podczas jednego z takich epizodów chciałam ze sobą skończyć. Do końca życia nie zapomnę przerażonego wzroku Maćka, kiedy znalazł mnie wraz z Piotrkiem po przedawkowaniu leków nasennych i zapiciu ich alkoholem. Nie wyjdzie z mojej pamięci także pobyt w szpitalu oraz terapia. Po tamtych incydentach, stanowiących punkt kulminacyjny tego co robił Torres, znienawidziłam go i wyparłam wszystkie uczucia do jego osoby. Jedyne co chciałam jeszcze zrobić to pokazać mu co stracił.

Po przekroczeniu progu drzwi wejściowych od razu udałam się do łazienki. Standardowo dla mnie odkręciłam chłodną wodę i usiadłam pod prysznicem, chcąc przeanalizować zakończony kilka godzin temu mecz. Osłabiony Motor stawiał opór, który udało nam się złamać. Najmocniejsza juniorska para PGE Ekstraligi została pokonana,  a jeden z nich nawet nie ukończył drugiego okrążenia, doznając defektu.  Gleb po upadku w piątym biegu dobrze się czuł, jedyne co to lekko się obił na lewym boku. Cała drużyna dała z siebie dwieście procent, a rajderem meczu został wybrany mój brat.

Umyłam szybko ciało oraz włosy, a następnie wyszłam z kabiny prysznicowej. Wciągnęłam na siebie ledwo zakrywające tyłek spodnie oraz krótką koszulkę. Wysuszyłam włosy, po czym opuściłam pomieszczenie. Położyłam się na łóżku, gasząc uprzednio światła. Wzięłam do ręki telefon, zauważając przypomnienie o sesji, którą miałam razem z Livią. Przygryzłam dolną wargę doskonale wiedząc co się święci. 


Sobotni wieczór miałam zaplanowany od dobrych trzech miesięcy. Tym oto sposobem, czekałam aż fotografka skończy robić kolejne zdjęcie Livii. Szatynka odważnie eksponowała swoje atuty.  Tatuaż na mostku dodatkowo podkreślał jej biust, który zakrywały poły czarnej marynarki. Wysokie ciemne szpilki z czerwoną podeszwą optycznie wydłużały jej nogi. Odgarnęła włosy, a fotografka kolejny raz tego wieczoru wykonała fotografię. 

Rozpuściłam blond kosmyki, odkładając na stół klamrę. Wsunęłam, ponownie dnia dzisiejszego, wysokie szpilki, po czym ściągnęłam szarą bluzę, pozostawiając ją na oparciu kanapy. Przerzuciłam włosy tak, aby spływały po moich plecach. Czarne koronkowe, mocno wycięte body, podkreślało moją talię razem z biustem. Wytatuowane biodra były widoczne, co fotografka uznała za plus. 

Podeszłam do Norweżki, układając dłonie na jej biodrach. Obróciłam głowę w stronę ściany z lewej strony, tak aby nie było widać połowy mojej twarzy. Fotografka wykonała kolejne zdjęcie, a następnie poszła do skrzynki od oświetlenia. Nillson usiadła na tej kanapie co ja wcześniej, podczas mojego oczekiwania na kobietę. Pomieszczenie ponownie tego wieczoru wypełniło się czerwonym światłem. Fotografka kazała mi się ustawić zgodnie z tym co wcześniej ustalałyśmy. 

______

Siedząc razem z Popiwczakiem w salonie przeglądałem Instagrama, jednocześnie czekając aż chłopak skończy rozmawiać ze swoją partnerką. Polubiłem kilka zdjęć oraz napisałem parę komentarzy. Kliknąłem na kółko z profilowym jednego ze znajomych, dzięki czemu ukazał się moim oczom udostępniony przez niego post. Przeminąłem niektóre ze story, aż natrafiłem na to Janowskiej z prywatnego profilu. 

Załączona do relacji piosenka przepełniona podtekstami. Filmik udostępniony przez blondynkę ukazywał ją oraz jej przyjaciółkę w cholernie odważnej sesji. Odziana w czarną bluzę Nillson śmiała się w kierunku półnagiej blondynki. Jasnowłosa dziewczyna na następnym kafelku story udostępniła wstawiony przez siebie i Nillson post. Opis nie wiele mówił: About last evening... 

Pierwsze zdjęcie było nie pozorne, jedyne co w nim było odmiennego od reszty to mocny makijaż na twarzach Spartanek. Dziewczyny obejmowały fotografkę, którą oznaczyła Janowska. Druga fotografia była już odważniejsza. Blondynka ubrana w czarne, dość mocno wycięte body, siedziała na krześle z mocno odchyloną do tyłu głową. Światło jakie panowało w trakcie sesji, śmiało mógłbym porównać do krwi. Na następnym zdjęciu była Lara w towarzystwie Livii. Ciemnowłosa miała ułożone na biodrach dłonie starszej koleżanki, która patrzyła w lewo. Wysokie szpilki wydłużały nogi obu dziewczyn, ale mimo to mój wzrok bardziej uciekał na sylwetkę niebieskookiej. Jedno musiałem przyznać- obie miały ładnie zarysowane mięśnie.

Czwarte zdjęcie do reszty odebrało mi rozum. Po lewej stronie Janowskiej leżał czerwony kask, a ona sama ubrana była w czarny koronkowy zestaw bielizny, a na ramionach spoczywała skórzana kurtka. Ponownie miała założone szpilki z odpowiadającą kaskowi podeszwą, krzyżując nogi w kostkach. Głowę lekko odchylała do tyłu, a samo ujęcie robione było po skosie, przez co doskonale było widać sylwetkę zawodniczki wrocławskiej Sparty. Nie było widać jej pokrytych tatuażami rąk, za to widoczny był tatuaż na biodrze. 

Wszedłem w komentarze zauważając komentarz od jej brata. Zaśmiałem się widząc pytanie Maćka i odpowiedź Lary. 

1magic1: Bardziej rozebrać się nie dało?

l.janowska: Oj uwierz mi, dało, ale aż tak mnie jeszcze nie jebnęło

Skrolując dalej widziałem jak kilku innych znajomych dziewczyny skomentowało zdjęcia. Znalazła się nawet krótka wymiana "zdań"- choć nie jestem pewien czy mogę to tak określić- pomiędzy przyjaciółką blondynki a innym żużlowcem.

misiek515: @ l.nillson52 wow

l.nillson52: omg @ l.janowska patrz! 

Zaśmiałem się po czym sam postanowiłem napisać komentarz. Popatrzyłem czy Popiwczak nadal rozmawia ze swoją partnerką, a gdy okazało się, że tak wystukałem szybko kilka słów. 

tomfornal: No ładnie to tak? A tak poważnie ogień 

Odłożyłem telefon widząc, że Kuba skończył rozmowę ze swoją dziewczyną, wróciłem do rozmowy z kolegą z reprezentacji oraz jednocześnie klubu. Mimowolnie zerkałem co jakiś czas na wyświetlacz telefonu, mając jakąś nadzieję, że Janowska odpowie. Starałem się skupić na grze na Playstation, co szło opornie.

Z Popiwczakiem posiedziałem do samego wieczora. Ten koło dwudziestej pierwszej oznajmił, że się zbiera. Odprowadziłem go do drzwi, a następnie poszedłem się ogarnąć. Wziąłem szybki prysznic, po czym bez jedzenia kolacji poszedłem do łóżka. Ułożyłem się w białej pościeli, a spowijającą moją sypialnię ciemność zakłóciło podświetlenie się wyświetlacza. Wziąłem urządzenie do ręki, patrząc na powiadomienie. Zauważając, od kogo jest, odblokowałem urządzenie.

l.janowska: @ tomfornal uwierz mi na słowo, że to nie są wszystkie zdjęcia. Niektóre są bardziej hm... nagie

Przełknąłem nerwowo ślinę. Nie wiedziałem co się ze mną dzieje, ale jedno było pewne. Odpowiadała za to dziewczyna, którą znałem kilka tygodni. 

______

Mamy kolejny. 

Pod ostatnim rozdziałem zadałam pytanie i je tutaj ponowię:

Piotrek czy Przemek Pawlicki, jako bohater nowej książki (_zerna515 nie odpowiadaj, bo od ciebie wiem)

Co sądzicie?



I Can't Pretend to Forget You|  T.Fornal /M.DrabikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz