Prolog

9.4K 281 166
                                    

Pow. Katsuki

Byłem dziś w chuj zmęczony po pracy,  ale i tak musiałem iść do tego pieprzonego klubu, bo inaczej Kirishima zaciągnął, by mnie tam siłą, a nawet nie miałem siły ani ochoty się z nim siłować, więc poszedłem, ale postanowiłem, że chwilę posiedzę i zniknę jak nie będą patrzeć.

Niestety mój pomysł nie został wcielony w życie, a to tylko dlatego że te debile (czyt. Kiri, Denki, Sero i Mina) zaczęli wlewać we mnie alkohol, więc po jakimś czasie nawet nie miałem zamiaru wychodzić i wracać do domu.

Tamte półgłówki ruszyły na parkiet, a ja siedziałem i tylko ich obserwowałem. I robił bym to dalej, ale przeszkodziłam mi jakaś laska, która usiadła mi na kolanach.

Kobieta była średniego wzrostu i miała długie, czarne kręcone włosy oraz niebieskie oczy.

- Hej. Może byśmy się trochę zabawili tylko we dwoje?

Prychłem tylko pod nosem. Wyjąłem z portfela trochę kasy i rzuciłem na stół. Zabrałem swoję rzeczy i ruszyłem z nieznajomą do hotelu, który stał dosłownie naprzeciwko. Widać, że ludzie jednak czasem myślą.

Wszedłem razem z nią, wynająłem nam pokój na noc i z góry już go opłaciłem, bo później bym zapomniał. Poszliśmy do pokoju, gdzie od razu po zamknięciu drzwi rzuciłem ją na łóżko.

- Rozbieraj się.

Od razu wykonała mój rozkaz, rozbierając się przed mną, kiedy ona była już całkiem naga to zlustrowałem ją wzrokiem, by po chwili również zdjąć nie potrzebne rzeczy.

Zawisnąłem nad nią i bez słowa wbiłem się jej w usta. Nasze dłonie badały swoję ciała.

- Nie myśl sobie, że skończy się na pierwszym razie.

Kobieta się tylko zaśmiała i wyszeptała coś tam do mnie, ale nic za cholerę nie zrozumiałem i to olałem w chuj, pewnie pierdoliła coś bezsensu.

Wszedłem w nią bez przygotowania ani ostrzeżenia i bez dłuższego przeciągania zaczęłam się w niej brutalnie poruszać.

Czułem się w chuj pijany, więc moja alfa wzięła sobie kontrolę i sama działała, a ja po prostu zaliczyłem mocnego zgona.

Kiedy się obudziłem to od razu zauważyłem tą laske, która jeszcze spała, więc jej nie budziłem.

Rozejrzałem się za moimi ciuchami, ubrałem się i wyszedłem zostawiając ją samą.

Gdyby nie kac to czułbym się bardzo dobrze. Napiłem się, po śmiałem z tych debili, a na sam koniec nawet dobre ruchańsko. Tego mi było potrzeba.

Zadzwoniłem po taksówkę i wróciłem do domu, by się na szybko ogarnąć przed pracą.

I tak mijały mi dni, tygodnie oraz nie całe dwa lata, kiedy nagle ktoś zapukał do moich drzwi, więc ruszyłem sprawdzić kto mi przeszkadza wieczorem, po pracy.

Otworzyłem drzwi, a w nich stała czarno włosa dziewczyna z wózkiem dziecięcym.

- Czego?

- Mi też ciebie miło wiedzieć. Przyszłam cię poinformować, że to dziecko należy również do ciebie.

- Jak do kurwy do mnie!?

- No wiesz jak ruchasz bez zabezpieczenia to tak jest. A teraz bierz tego dzieciaka, bo mam go dość.

Zanim zdążyłem się odezwać to już miałem na rękach półtora rocznego chłopca, który był moją małą kopią, więc nie mogłem zaprzeczyć, że to nie moje.

- Ej! A kiedy po niego wrócisz!?

Wyszedłem z domu, bo ona już poszła. Odwróciła się słysząc jak ją wołam.

- Nigdy! Nie potrzebuję tego dzieciaka! A i on ma na imię Akio!

Po tych słowach wsiadła do auta i odjechała zostawiając mi dziecko. Spojrzałem się na chłopca i nie mogłem uwierzyć, że jest aż tak do mnie podobny.

Ten sam kolor włosów oraz oczu, nawet grymas twarzy mamy ten sam. Ciekawe po kim ma charakterek, oby nie po mnie.

Wziąłem wszystkie rzeczy dzieciaka do środka i zacząłem się zastanawiać co ja mam zrobić. Nigdy nie miałem dziecka, ba nawet nigdy żadnym się nie zajmowałem, bo ja nie chciałem i się mnie bały.

Postanowiłem, że zadzwonię do staruchy i ona mi powie co nam zrobić. Na moje szczęście chłopiec przytulił się i zasnął, więc nie miałem na razie z nim żadnego problemu.

Wybrałem jej numer i czekałem cierpliwie, aż odbierze ten pieprzony telefon, po trzecim sygnale w końcu odebrała łaskawie.

- Halo? Katsuki? Czego chcesz?

- Jak się zajmuję dzieckiem?

Od razu przeszedłem do konkretów, bo nie mam czasu na prowadzenie z nią nudnych rozmów. Moim zadaniem jest dowiedzieć się jak najwięcej na temat dzieci.

- A skąd takie pytanie? Czyżbym o czymś nie widziała?

- Kurwa kiedyś zaruchałem na imprezie i mam bachora!

Wydarłem się na nią i to był ogromny błąd, bo obudziłem dzieciaka, przez co on zaczął głośno płakać.

- Kurwa!

Przytrzymałem telefon ramieniem i zacząłem go kołysać, by znowu zasnął, ale on najwidoczniej miał inne plany.

Po kilkunastu minutach Akio przestał płakać, ale nie spał tylko wpatrywał się we mnie swoimi czerwonymi oczami.

- Katsuki? Jesteś tam dalej?

- Ta.

- Postaram się przyjechać jak najszybciej i ci trochę pomóc.

Po tym się rozłączyła. Rzuciłem telefon na kanapę i zacząłem kołysać go by zasnął, bo było już późno, a jutro mam pracę.....

Kurwa! Muszę w takim razie poinformować Kirishime, że mnie nie będzie w robocie, bo przecież nie zostawię bachora samego.

Kiedy już zasnął to delikatnie go odłożyłem do wózka, by się znowu nie obudził, bo chłopak miał parę w płucach, a nie chciał bym zaraz mieć skarg od sąsiadów.

----------------------------------------------------------
Ilość słów: 884

Więc jest już prolog i co o tym myślicie?

Rozdziały będą co dwa tygodnie w soboty, ponieważ mam nie dokończone inne opki, które trzeba skończyć.

Perspektywa będzie się czasem zmieniać raz Katsuki, a raz Izuku.

Dziękuję za uwagę i życzę wam króliczki moje miłego dnia lub nocy.

Opiekunka do dziecka/Bakudeku/omegaverse Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz