22.

4.2K 215 101
                                    

Pov. Izuku

Minęło już kilka dni od poranka, w którym obudziłem się nagi na kacu, a w dodatku Kacchan również był nagi. Było mi głupio, że próbowałem go zaciągnąć do łóżka, po czym zasnąłem tak po prostu, ale to może nawet i lepiej, bo jednak chce pamiętać swój pierwszy raz, a nie robić go kiedy nie kontaktuje z światem.

A tak po za tym, ustaliliśmy, że wyślemy Akio do przedszkola, by mógł bawić się z innymi dziećmi i tam się uczył, a natomiast ja byłem w trakcie szukania pracy, nie musiałem jej mieć jak stwierdził Katsuki, ale nie widziało mi się siedzenie samemu w domu.

Szykowałem siebie oraz Akio do wyjścia, bo dziś idziemy go zapisać już do przedszkola i Kacchan jechał z nami, bo jednak ja nie jestem opiekunem prawnym dziecka i nie mogę załatwiać takich spraw sam.

Po kilkunastu minutach byłem gotowy i Akio też więc tylko czekaliśmy na alfę, który już po chwili się pojawił. Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do przedszkola, które swoją drogą było bardzo blisko.

Po dotarciu na miejsce zostaliśmy poinformowani gdzie mamy dokładnie iść, więc też tak poszliśmy. Zapukałem do drzwi i po usłyszeniu zgody, całą trójką weszliśmy.

(Ogólnie to nie wiem jak wygląda taka rozmowa, żeby zapisać dziecko, więc jej nie opiszę)

Wszystko ładnie się udało i Akio był już na liście dzieci i od jutra może zacząć chodzić do przedszkola. Oczywiście to mnie najpierw mają informować jak coś się stanie, tak chciał Kacchan, więc się nie wtrącałem.

Wróciliśmy do domu, zrobiłem obiad i mogliśmy zjeść razem, bo Katsuki został dziś w domu, ale jutro już wracać do pracy. Nagle usłyszałem, że Alfie dzwoni telefon, ale on chyba nie bardzo się tym przejął.

- Kacchan, ktoś do ciebie dzwoni, odbierz, może to coś ważnego.

Blondyn wyjął telefon i odebrał. Z każdą sekundą jego grymas na twarzy się zmieniał. Najpierw był obojętny, później był szok, gniew, a na koniec znowu obojętność. Nie wiedziałem z kim rozmawiał, fakt byłem ciekawy, ale nie będę wtrącać się do jego życia.

- Izuku, mam dla ciebie stanowisko pracy.

- Eeee ale jak to? Gdzie?

- U mnie, jako moja sekretarka, bo właśnie dzwoniła Uraraka i się zwolniła, bo wyjeżdża gdzieś tam z narzeczoną.

Nie wiedziałem czy mam się zgodzić czy nie, ale jednak to praca, a nie szukałem konkretniej, więc może jednak przyjmę. Więc tak że zgodziłem się a Katsuki od razu wyjaśnił mi co mam robić, moim zdaniem nic trudnego (No kurde ja bym nie mogła tak pracować, nie dla mnie).

Więc zaczynam w sumie od jutra. Kacchan będzie normalnie przychodził do pracy, a ja dopiero po zawiezieniu Akio do przedszkola, bo ktoś musi to najpierw zaprowadzić.

Skip time
Dalej Izuku

Następnego dnia obudziłem się równo z alfą, zrobiłem nam śniadanie oraz obudziłem Akio, żeby go naszykować do przedszkola, trochę się martwiłem, że sobie nie poradzi albo dzieci będą nie miłe dla niego, ale Kacchan mnie uspokoił.

Pożegnałem chłopaka i sam zacząłem się zbierać do wyjścia. Ubrałem dziecku kurtkę i buciki, pomogłem mu założyć plecaczek (a teraz każdy sobie go wyobraża jaki jest uroczy) i wyszliśmy z domu, który wcześniej zamknąłem na klucz.

Droga minęła nam spokojnie i zajęła nam około piętnastu minut, więc nie było źle. W przedszkolu pomogłem dziecku się przebrać i zaprowadziłem go do sali, gdzie będzie mieć zajęcia.

Opiekunka do dziecka/Bakudeku/omegaverse Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz