15.

5.1K 242 122
                                    

Czwarty dzień rui.

Pov. Izuku

Obudziłem się w dobrym humorze i postanowieniem, że przeproszę Kacchan jak tylko ten wstanie, a pewnie jeszcze śpi, bo jest dopiero po szóstej.

Miałem już wstać z łóżka, ale poczułem coś dziwnego, a mianowicie miałem całe mokre bokserki z śluzu. O nie, czyli dziś będę chciał się ruchać. Może lepiej nie będę wychodził z pokoju, ale jednak muszę iść przeprosić Katsukiego. O matko co ja mam zrobić teraz?

Dobra na spokojnie. Najpierw się umyję, pójdę zrobić śniadanie, przeproszę alfę i jakby mi zaczęło odwalać to szybko uciekam do pokoju. Plan idealny. A i bym zapomniał, muszę zapytać się go o ten zapach omegi na nim, nie to że jestem zazdrosny, nie, nie, ja się tylko o niego martwię.

Tak jak zaplanowałem to też tak zrobiłem. Po kąpieli poszedłem ubrany już do kuchni gdzie już siedział Katsuki o dziwo i wyglądało na to że już od dłuższego czasu tu siedzi.

- Dzień dobry.

- Tsa dobry.

Było widać, że dalej jest na mnie zły. Muszę to wszystko naprawić, bo nie chce żeby tak było między nami, a przecież i w końcu Akio to zauważy.

- Kacchan...bo ja przepraszam za wczoraj..

Opuściłem głowę na dół i czekałem na jego reakcje, ale jak na razie nic nie mówił ani nie robił co mnie bardzo stresowało. Bo nigdy nie przepraszałem, bo zazwyczaj nie robiłem nic by było komuś z mojego powodu przykro.

-Ta spoko. Nie mam ci tego za źle. To przez ruję.

W końcu się odezwał. Podniosłem głowę i się do niego uśmiechnąłem. Jak dobrze widzieć go takiego jak zawsze, a nie obrażonego na cały świat.

A teraz czas na zadawanie pytań gdzie był, z kim był, co robił. Może trochę to brzmieć jak przesłuchanie, ale co ja poradzę, że kiedy on wyszedł to się o niego martwiłem, a później wrócił pijany i z obcym zapachem na sobie.

- Kacchan. Gdzie wczoraj poszedłeś?

- Do baru.

- Oh, rozumiem. A dlaczego byłeś aż tak pijany? Byłeś tam z znajomymi?

- Piłem sam i same mocne alkohole.

Jeszcze mnie dziwi, że on mi normalnie odpowiada, a nie prychnął twierdząc, że to nie moja sprawa, ale dla mnie lepiej, dowiem się czegoś w końcu, a nie będę w niewiedzy.

- A dlaczego pachniałeś jakaś obcą omegą?

Pov. Katsuki

Przyjąłem przeprosi od omegi, bo jednak on ma ruję i nie kontroluje się i no nie miałem mu tego za złe, ale musiałem wyjść, by się chociaż trochę uspokoić.

Teraz zaczął zadawać mi pytania. Odpowiadałem na nie ponieważ czułem, że jestem mu to winien, bo jednak on ma ruję, a ja go zostawiłem samego z dzieckiem. A jakby coś się któremuś stało jak mnie nie było? Nie wybaczył bym sobie tego nigdy.

Nagle zadał pytanie, które mnie zdziwiło, a konkretnie:

- A dlaczego pachniałeś jakaś obcą omegą?

No tu już nie chciałem odpowiedzieć, bo czułem się jakbym zdradzał Izuku, chodź nawet nas nic nie łączy. Było mi głupio i to bardzo, ale teraz jest już po fakcie i trzeba się przyznać.

- Przespałem się z jedną omegą.

Czekałem na reakcję Izuku, bo nie chciałbym go skrzywdzić tym co wczoraj zrobiłem, ale już po jego minie mogłem wywnioskować, że dotknęło go to boleśnie.

Opiekunka do dziecka/Bakudeku/omegaverse Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz