29.

3.4K 207 106
                                    

Trzeci dzień ruji

Pov. Katsuki

Obudziłem się sam w łóżku o dziwo, zaczynam się bać co robi ten mały demon, bo dziś inaczej nie da się go nazwać niż demonem. Dobra zebrałem w sobie odwagę i poszedłem na poszukiwania na pewno złej omegi.

Będąc na schodach mogłem już zobaczyć, że Izuku siedzi na kanapie i oglądać coś w telewizji, dobra jest dobrze, nie wyczuł mnie i nie robi awantury, zajebiście dobrze.

Zszedłem najciszej jak umiałem i wychyliłem się lekko by zobaczyć co robi i zdenerwowałem się na niego od razu, ten mały gnój zajebał torbę ze słodyczami. Oi tak dobrze nie będzie.

- Izuku. Skąd masz słodycze?

- Zabrałem z twojej szafki kiedy spałeś, jakiś problem masz?

Spojrzał na mnie gniewnie, o nie, nie, nie, ja mu się tak łatwo nie dam, nie ma nawet takiej opcji, nie w tym życiu.

- Jadłeś normalne śniadanie? Czy tylko słodkie?

- Co cię to interesuje?!

- Oddaj po dobroci słodycze, a może ci je później oddam.

Omega tylko na mnie prychnął i wrócił do oglądania. Wykorzystałem chwilę jego nieuwagi i to teraz ja miałem tą cenną dla chłopaka torbę.

- Oddawaj! To moje!

- Raczej moje, nie dałem ci tego mały złodzieju.

Odwróciłem się i miałem zamiar gdzieś je schować, ale poczułem jak ktoś rzuca się mi na plecy i wbił kły mi w kark, co jednak zabolało.

- Ała! Izuku, zgłupiałeś? Złaź ze mnie, bo nie dostaniesz nic i będę spał na kanapie.

Czułem jak przestał mnie gryźć i zszedł mi z pleców, spojrzałem na niego, a on patrzył na mnie wkurwiony i to bardzo.

- Nie dobry alfa! Nie mów nic dziś do mnie! Jestem na ciebie obrażony!

Wyszedł obrażony i poszedł do naszej sypialni. O matko, to jednak będzie ciężki dzień. Schowałem słodycze, zostawiłem tylko dwa batony na wierzchu, żeby już się tak na mnie nie gniewał i zabrałem się za przygotowanie śniadania.

Kiedy już miałem gotowy chleb w jajku (ja zawsze mówię jajko w chlebie 😂) to ułożyłem to na tacy, dałem jeszcze na nią te dwa batony, ketchup i dżem, bo kto wie z czym omega będzie chciał jeść, a i jeszcze jego ulubioną herbatę.

Poszedłem z tym do sypialni i wszedłem do środka. Izuku leżał w łóżku i grał na telefonie. Musiało mu się ewidentnie nudzić. Położyłem jedzenie przy nim, a on spojrzał i się od razu uśmiechnął.

Ooo robię postępy, Izu się uśmiecha podczas trzeciego dnia ruji, jest bardzo dobrze.

- Dziękuję! Smacznego!

Zadowolony zaczął jeść chlebek smarując go najpierw wiśniowym dżemem, a później na to ketchup, fuj (dla mnie pewnie dobre).

Pov. Izuku

Kacchan bardzo mnie wkurzył dziś zabierając mi słodkie, a później szantażując tym że będzie spać na kanapie, wiedząc dobrze że uwielbiam się w nocy do niego przytulać.

Na szczęście zrobił dobre jedzonko i dał chociaż dwa batoniki, nie ma co narzekać mógł nic nie dać. Humor poprawił mi się nawet przez to i nie byłem już tak zły jak wcześniej, ale to nie znaczy, że odpuszczę dziś Alfie.

Kiedy zjadłem kanapeczki to wziąłem się za batony i na koniec popiłem herbatką, zadowolony i najedzony położyłem się na łóżku i poklepałem miejsce obok siebie, by alfa się położył i tak też zrobił.

Wtuliłem się w blondyna i wdychałem jego zapach, sam też trochę wypuściłem swojego, bo czemu nie?

- Kacchan? Mam nadzieję, że jesteś przygotowany na jutro, tak?

- Mam całą szufladę zapełnioną gumkami jeśli o to ci chodzi

Mruknąłem cicho i wtuliłem się bardziej w chłopaka, bo zrobiło mi się zimno co zaczęło mnie denerwować i jakoś tak samo z siebie zacząłem cicho po warkiwać.

Alfa chyba zrozumiał o co chodzi bo od razu przykrył mnie kocem i przytulił, więc przestałem warczeć,na zacząłem mruczeć zadowolony.

Nawet nie wiem kiedy ale oczy mi się zamknęły i zasnąłem wtulony w bok blondyna.

Pov. Katsuki

Dopiero po jakieś godzinie zauważyłem, że Izu zasnął, więc delikatnie go od siebie odkleiłem, zabrałem tackę z pustym talerzem i kubkiem. Zszedłem do kuchni i zacząłem zmywać naczynia.

Kiedy skończyłem to wziąłem telefon i zadzwoniłem do Kirishimy. Ciekawe co mój dzieciak robi albo co już zrobił o czym jeszcze nie wiem.

Ten debil odebrał dopiero po trzecim sygnale.

- Bakubro? Co tam?!

- Nie drzyj ryja ułomie! Dzwonię zapytać jak z Akio, radzicie sobie z nim?

- Bardzo grzeczne dziecko z niego.

Chyba zepsuli albo podmienili mi syna, on i bardzo grzeczny? On chyba gada o innym dziecku na pewno.

- Teraz bawi się z Daichim, siostrzeńcem Miny.

- No to spoko, za dwa dni będę mógł go odebrać już od was, więc wytrzymajcie z tym demonem.

Pożegnałem się z nim i wróciłem do mojej omegi, jakoś tak jak Izuku śpi to mi się to udziela i wtedy też chcę spać, dziwne, ale prawdziwe.

Położyłem się obok niego, poprawiłem mu koc, bo go rozkopał, przyciągnąłem go do siebie i zamknąłem oczy, już po chwili spałem.

Oboje z Izuku mieliśmy momenty chwilowej pobudki na picie, jedzenie albo łazienkę, ale i tak później wracaliśmy do łóżka i znowu spaliśmy. No cóż trzeba wykorzystać jak najwięcej snu, bo jutro czeka nas ciężki i pełen ruchu dzień, a później wracam do pracy, a Izuku będzie zajmował się Akio, a do tego potrzeba w chuj dużo energii.

Gdzieś około godziny dwudziestej drugiej obudziliśmy się jednocześnie i postanowiliśmy się razem wykąpać, co było dla Izuku odważnym krokiem, no bo co z tego że ja już go widziałem nago, a nawet dotykałem, skoro on nadal się wstydzi i pewnie zostanie tak jeszcze przez jakiś czas.

Umyłem jego zielone włoski i piegowate plecy, po czym była zamiana i to Izuku mył moje plecy i włosy. O dziwo nie był w złym humorze, chyba spanie było dobrym wyjściem na jego humorki.

Po kąpieli ubrałem na siebie tylko bokserki, a Izuku dodatkowo jedną z moich koszulek, co mi nie przeszkadzało, a nawet podobało, bo wyglądał w nich zajebiście seksownie i mógłbym go już tu i teraz brać, ale na to muszę zaczekać do jutra.

Położyliśmy się do łóżka, przykryłem nad kołdrą, a omega zwinął się w kulkę i wtulił w mój tors i po chwili cicho chrapał. Pogłaskałem go po głowie, ułożyłem się wygodnie tak by go nie obudzić i po chwili ja też już spałem.

----------------------------------------------------------
Ilość słów: 1080

Wiem, nie bijcie, rozdział miał być tydzień temu, ale przyznaję się bez bicia, że mi się nie chciało.

I no w następnych rozdziale będzie to na co praktycznie każdy czekał, czyli seksy.

Wiem, że ten rozdział jest trochę krótki i nudny, ale kolejny będzie trochę dłuższy i ciekawszy.

Dziękuję za uwagę i życzę wam króliczki moje miłego dnia lub nocy.

Opiekunka do dziecka/Bakudeku/omegaverse Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz