Trzeci dzień ruji
Pov. Katsuki
Obudziłem się sam w łóżku o dziwo, zaczynam się bać co robi ten mały demon, bo dziś inaczej nie da się go nazwać niż demonem. Dobra zebrałem w sobie odwagę i poszedłem na poszukiwania na pewno złej omegi.
Będąc na schodach mogłem już zobaczyć, że Izuku siedzi na kanapie i oglądać coś w telewizji, dobra jest dobrze, nie wyczuł mnie i nie robi awantury, zajebiście dobrze.
Zszedłem najciszej jak umiałem i wychyliłem się lekko by zobaczyć co robi i zdenerwowałem się na niego od razu, ten mały gnój zajebał torbę ze słodyczami. Oi tak dobrze nie będzie.
- Izuku. Skąd masz słodycze?
- Zabrałem z twojej szafki kiedy spałeś, jakiś problem masz?
Spojrzał na mnie gniewnie, o nie, nie, nie, ja mu się tak łatwo nie dam, nie ma nawet takiej opcji, nie w tym życiu.
- Jadłeś normalne śniadanie? Czy tylko słodkie?
- Co cię to interesuje?!
- Oddaj po dobroci słodycze, a może ci je później oddam.
Omega tylko na mnie prychnął i wrócił do oglądania. Wykorzystałem chwilę jego nieuwagi i to teraz ja miałem tą cenną dla chłopaka torbę.
- Oddawaj! To moje!
- Raczej moje, nie dałem ci tego mały złodzieju.
Odwróciłem się i miałem zamiar gdzieś je schować, ale poczułem jak ktoś rzuca się mi na plecy i wbił kły mi w kark, co jednak zabolało.
- Ała! Izuku, zgłupiałeś? Złaź ze mnie, bo nie dostaniesz nic i będę spał na kanapie.
Czułem jak przestał mnie gryźć i zszedł mi z pleców, spojrzałem na niego, a on patrzył na mnie wkurwiony i to bardzo.
- Nie dobry alfa! Nie mów nic dziś do mnie! Jestem na ciebie obrażony!
Wyszedł obrażony i poszedł do naszej sypialni. O matko, to jednak będzie ciężki dzień. Schowałem słodycze, zostawiłem tylko dwa batony na wierzchu, żeby już się tak na mnie nie gniewał i zabrałem się za przygotowanie śniadania.
Kiedy już miałem gotowy chleb w jajku (ja zawsze mówię jajko w chlebie 😂) to ułożyłem to na tacy, dałem jeszcze na nią te dwa batony, ketchup i dżem, bo kto wie z czym omega będzie chciał jeść, a i jeszcze jego ulubioną herbatę.
Poszedłem z tym do sypialni i wszedłem do środka. Izuku leżał w łóżku i grał na telefonie. Musiało mu się ewidentnie nudzić. Położyłem jedzenie przy nim, a on spojrzał i się od razu uśmiechnął.
Ooo robię postępy, Izu się uśmiecha podczas trzeciego dnia ruji, jest bardzo dobrze.
- Dziękuję! Smacznego!
Zadowolony zaczął jeść chlebek smarując go najpierw wiśniowym dżemem, a później na to ketchup, fuj (dla mnie pewnie dobre).
Pov. Izuku
Kacchan bardzo mnie wkurzył dziś zabierając mi słodkie, a później szantażując tym że będzie spać na kanapie, wiedząc dobrze że uwielbiam się w nocy do niego przytulać.
Na szczęście zrobił dobre jedzonko i dał chociaż dwa batoniki, nie ma co narzekać mógł nic nie dać. Humor poprawił mi się nawet przez to i nie byłem już tak zły jak wcześniej, ale to nie znaczy, że odpuszczę dziś Alfie.
Kiedy zjadłem kanapeczki to wziąłem się za batony i na koniec popiłem herbatką, zadowolony i najedzony położyłem się na łóżku i poklepałem miejsce obok siebie, by alfa się położył i tak też zrobił.
Wtuliłem się w blondyna i wdychałem jego zapach, sam też trochę wypuściłem swojego, bo czemu nie?
- Kacchan? Mam nadzieję, że jesteś przygotowany na jutro, tak?
- Mam całą szufladę zapełnioną gumkami jeśli o to ci chodzi
Mruknąłem cicho i wtuliłem się bardziej w chłopaka, bo zrobiło mi się zimno co zaczęło mnie denerwować i jakoś tak samo z siebie zacząłem cicho po warkiwać.
Alfa chyba zrozumiał o co chodzi bo od razu przykrył mnie kocem i przytulił, więc przestałem warczeć,na zacząłem mruczeć zadowolony.
Nawet nie wiem kiedy ale oczy mi się zamknęły i zasnąłem wtulony w bok blondyna.
Pov. Katsuki
Dopiero po jakieś godzinie zauważyłem, że Izu zasnął, więc delikatnie go od siebie odkleiłem, zabrałem tackę z pustym talerzem i kubkiem. Zszedłem do kuchni i zacząłem zmywać naczynia.
Kiedy skończyłem to wziąłem telefon i zadzwoniłem do Kirishimy. Ciekawe co mój dzieciak robi albo co już zrobił o czym jeszcze nie wiem.
Ten debil odebrał dopiero po trzecim sygnale.
- Bakubro? Co tam?!
- Nie drzyj ryja ułomie! Dzwonię zapytać jak z Akio, radzicie sobie z nim?
- Bardzo grzeczne dziecko z niego.
Chyba zepsuli albo podmienili mi syna, on i bardzo grzeczny? On chyba gada o innym dziecku na pewno.
- Teraz bawi się z Daichim, siostrzeńcem Miny.
- No to spoko, za dwa dni będę mógł go odebrać już od was, więc wytrzymajcie z tym demonem.
Pożegnałem się z nim i wróciłem do mojej omegi, jakoś tak jak Izuku śpi to mi się to udziela i wtedy też chcę spać, dziwne, ale prawdziwe.
Położyłem się obok niego, poprawiłem mu koc, bo go rozkopał, przyciągnąłem go do siebie i zamknąłem oczy, już po chwili spałem.
Oboje z Izuku mieliśmy momenty chwilowej pobudki na picie, jedzenie albo łazienkę, ale i tak później wracaliśmy do łóżka i znowu spaliśmy. No cóż trzeba wykorzystać jak najwięcej snu, bo jutro czeka nas ciężki i pełen ruchu dzień, a później wracam do pracy, a Izuku będzie zajmował się Akio, a do tego potrzeba w chuj dużo energii.
Gdzieś około godziny dwudziestej drugiej obudziliśmy się jednocześnie i postanowiliśmy się razem wykąpać, co było dla Izuku odważnym krokiem, no bo co z tego że ja już go widziałem nago, a nawet dotykałem, skoro on nadal się wstydzi i pewnie zostanie tak jeszcze przez jakiś czas.
Umyłem jego zielone włoski i piegowate plecy, po czym była zamiana i to Izuku mył moje plecy i włosy. O dziwo nie był w złym humorze, chyba spanie było dobrym wyjściem na jego humorki.
Po kąpieli ubrałem na siebie tylko bokserki, a Izuku dodatkowo jedną z moich koszulek, co mi nie przeszkadzało, a nawet podobało, bo wyglądał w nich zajebiście seksownie i mógłbym go już tu i teraz brać, ale na to muszę zaczekać do jutra.
Położyliśmy się do łóżka, przykryłem nad kołdrą, a omega zwinął się w kulkę i wtulił w mój tors i po chwili cicho chrapał. Pogłaskałem go po głowie, ułożyłem się wygodnie tak by go nie obudzić i po chwili ja też już spałem.
----------------------------------------------------------
Ilość słów: 1080Wiem, nie bijcie, rozdział miał być tydzień temu, ale przyznaję się bez bicia, że mi się nie chciało.
I no w następnych rozdziale będzie to na co praktycznie każdy czekał, czyli seksy.
Wiem, że ten rozdział jest trochę krótki i nudny, ale kolejny będzie trochę dłuższy i ciekawszy.
Dziękuję za uwagę i życzę wam króliczki moje miłego dnia lub nocy.
CZYTASZ
Opiekunka do dziecka/Bakudeku/omegaverse
FanficKatsuki Bakugou to najlepszy biznesmen w Japonii, a do tego jest w cholerę przystojną alfą, którą każda omega chce. Izuku Midoryia to samotna i samoradzaca sobie omega. Jest on bardzo ładny oraz uroczy, ale ukrywa to dla swojego dobra. Kilka lat tem...