Pow. Izuku
Wróciłem tak jak zawsze do domu po szkole, gdzie czekała na mnie mama z pysznym obiadem. Wszedłem do środka, zdjąłem buty i od razu przywitałem się z niższą ode mnie kobietą.
Byłem już w ostatniej klasie i byłem też już pełnoletni (no w sensie miał te 18 lat)(Inko ma 44 lata jak coś). Więc już też powoli patrzałem za jakąś pracą dla mnie, co było trudne, ponieważ jestem omegą, a w tych czasach nikt nie chce zatrudniać omeg, bo przecież nie nadajemy się do żadnej pracy niż bycie dziwką.
W szkole mogłem ukrywać to kim naprawdę jestem, ale później już nie będę mógł, ponieważ wszystko jest w moich papierach, które będę musiał pokazać.
Chodząc do szkoły brałem zawsze tabletki, które zmieniały mój zapach na zapach bety i ubierałem się w za duże na mnie ciuchy, by nie było widać mojej drobnej figury.
Nie chciałem skończyć jak moja mama, która tak po prostu została zgwałcona przez jakąś alfę na ulicy i tak właśnie powstałem.
Dlatego zawsze pilnowałem siebie jak i ją jak mieliśmy gdzieś wyjść i wiedzieliśmy, że to są miejsca, gdzie roi się od alf to braliśmy tabletki w domu i mieliśmy pare przy sobie jakby coś miało by się stać.
Usiadłem do stołu i dostałem obiad. Podziękowałem i zacząłem się zajadać tymi pysznościami. Może i byłem omegą jak mama, ale nie mogłem jej dorównać w gotowaniu.
Po posiłku, posprzątałem w kuchni i postanowiłem, że odrobię szybko lekcję. Po tym umyłem się i poszedłem spać.
Minęły już dwa tygodnie, a mama zaczęła lekko chorować. Na początku był to tylko delikatny kaszel, który jej nie przeszkadzał, ale z każdym kolejnym tygodniem robiło się coraz gorzej.
Już po kilku miesiącach rzuciłem szkołę, by móc zająć się rodzicielką, która była już poważnie chora, co potwierdził lekarz.
Mama była na mnie zła, że porzuciłem szkołę, ale co mieliśmy zrobić skoro mama potrzebowała całodobowej opieki, a nie stać nas na pielęgniarkę.
I już teraz żyliśmy z pieniędzy z oszczędności. Leki kosztowały oraz leczenie, więc postanowiłem, że pójdę i będę próbować coś zarobić.
Pomagałem w sklepach, w których właściciele znali mnie i moją mamę. Dostałem tam jakieś pieniądze, a czasem nawet pomoc w postaci produktów żywnościowych z ich sklepów.
Rok po zachorowaniu mamy byliśmy w szpitalu na badaniach i okazało się że nie zostało jej wiele czasu.
Lekarz zaproponował leczenie, które przedłużyło by jej życie o parę miesięcy, ale nie złagodzi bólu jaki ona odczuwa.
Nie chciałem by cierpiała, więc się nie zgodziłem i mama miała takie samo zdanie jak ja.
Było mi źle z wiedzą, że za parę miesięcy ta cudowna kobieta opuścić mnie na zawsze i zostawi samego na tym okrutnym świecie, ale musiałem się z tym pogodzić, co nie było łatwe.
I słowa lekarza się ziściły, mama po paru miesiącach coraz słabiej mówiła i ledwo brała oddechy, ona już wiedziała, że to jej czas i się z tym pogodziła. Ja nie do końca się pogodziłem z tym, nie chciałem by umierała w tak młodym wieku.
Siedziałem cały czas przy niej, by móc jej pomóc, gdy nagle zaczęła się dusić, pomogłem jej usiąść i dałem jej się napić wody.
- Izuku to już ten czas - powiedziała zachrypniętym głosem - uważaj na siebie synku.
Po tych słowach położyła się i zamknęła oczy, a ja już po chwili mogłem zauważyć, że jej klatka piersiowa przestała się poruszać, co świadczyło o tym, że już odeszła.
Z mojego gardła wydarł się głośny szloch. Było mi źle, że odeszła ode mnie w taki sposób, ale obiecałem jej że będę silny i dam sobie radę.
Kiedy skończyłem płakać zadzwoniłem na pogotowie, by mogli stwierdzić zgon i ją zabrać. Musiałem zorganizować pogrzeb. Na szczęście miałem zaoszczędzone pieniądze, więc mogłem to dla niej zrobić.
Kiedy przyjechali i zapisali kiedy umarła oraz zabrali ją, zacząłem dzwonić i już wszystko przygotowywać.
Okazało się że wydałem wszystkie oszczędności, ale te pieniądze były warte do wydania na taki, a nie inny cel. Pewnie jakby mama to widziała to bym dostał po głowie za to że wydaje pieniądze, na jej zdaniem głupoty, ale jej już nie ma i chociaż tyle mogę dla niej zrobić.
Pogrzeb odbył się kilka dni później, było na nim tylko kilka osób, czyli ja, sąsiedzi oraz jacyś znajomi mamy. Mama nie miała żadnej rodziny.
Po wszystkim postanowień, że oddam rzeczy mojej mamy potrzebującym, ponieważ chciałem sprzedać dom, bo nie miałem za co żyć oraz jej rzeczy nie przydały by mi się.
To co mogłem to oddałem na cel charytatywny, nawet trochę moich rzeczy. Wystawiłem dom na sprzedaż, spakowałem resztę moich rzeczy, których dużo nie było i czekałem.
Nie musiałem długo czekać na kupca, bo dom był duży oraz w bardzo dobry stanie, więc nie było żadnego problemu ze sprzedażą.
Kiedy miałem już pieniądze z sprzedaży to zacząłem szukać jakiegoś małego mieszkanka do wynajęcia, by mieć gdzie mieszkać.
W końcu znalazłem ogłoszenie. Ktoś chciał sprzedać małą kawalerkę prawie za grosze, więc wykorzystałem okazję i kupiłem. Byłem zadowolony.
Mieszkanie składało się z kuchni, salonu, łazienki i przedpokoju. Łazienka miała wszystkie potrzebne rzeczy tak samo kuchnia (no w sensie, że był aneks kuchenny i łazienka miała wannę itp), a natomiast w salonie była kanapa, dywan i mały stolik kawowy.
- Kiedyś zrobię z tego prawdziwe mieszkanie, a teraz niech jest jak jest.
Rozpakowałem się do szafy, która stała w przedpokoju. Miałem wystarczająco pieniędzy, by kupić coś do jedzenia i kupić parę potrzebnych rzeczy do domu.
Mijały dni, które zamieniły się w tygodnie, a te w miesiące, przez co miałem coraz więcej problemów, pieniędzy już praktycznie nie miałem, a nikt nie chciał mnie wziąć do pracy, ponieważ jestem omegą i to w dodatku bez szkoły, bo ją porzuciłem.
I już po kilku dniach przyszedł list, że za nie długo zjawi się u mnie komornik.
Byłem się przejść, by się uspokoić, bo to wszystko zaczęło mnie przytłaczać. Nie wiedziałem co mam zrobić, gdy nagle spojrzałem na tablicę z ogłoszeniami, gdzie było jedno, który przykuło moją uwagę.
A mianowicie ktoś potrzebował pilnie opiekunki dla dziecka, było również napisane, że za dzień płaci 10000 yen (340 zł), gdzie takim osobą płaci się około 1000/2000 yen (34/67 zł).
(Nie wiem ile tak naprawdę płacą w Japonii za taką pracę. Jak ktoś wie to może napisać)
Od razu zapisałem sobie numer i postanowiłem szybko wrócić i zadzwonić. To była moja szansa na lepsze życie.
I już po chwili byłem w domu i zadzwoniłem. Dowiedziałem się że jestem jako pierwszy i żebym jutro przyjechał pod podany adres i wtedy wszystko ustalimy. Byłem szczęśliwy z tego powodu że będę miał z czego zapłacić oraz będę mógł zająć się dzieckiem, które wręcz uwielbiam.
----------------------------------------------------------
Ilość słów: 1111I jak wam się podoba rozdział?
Mam nadzieję, że tak.
Życzę wam króliczki moje miłego dnia lub nocy.
CZYTASZ
Opiekunka do dziecka/Bakudeku/omegaverse
Hayran KurguKatsuki Bakugou to najlepszy biznesmen w Japonii, a do tego jest w cholerę przystojną alfą, którą każda omega chce. Izuku Midoryia to samotna i samoradzaca sobie omega. Jest on bardzo ładny oraz uroczy, ale ukrywa to dla swojego dobra. Kilka lat tem...