Bakugou
Całą noc nie potrafiłem zasnąć. Przewracałem się z boku na bok próbując znaleźć wygodną pozycję. Gówno to jednak dało. Dopiero gdzieś koło drugiej w nocy zamknąłem oczy i poszedłem spać. Te kilka godzin odpoczynku tak czy inaczej nie wiele mi pomogły.
Szczerze, nie wiedziałem co mogło mi pomóc ukoić nerwy po wczorajszej rozmowie z tą idiotką. Przez nią złamałem wczoraj trzy ołówki próbując dokończyć zaległe zadania z geografii. Spojrzałem na zeszyt na biurku i stwierdziłem, że i tak mimo prób ćwiczenia są zrobione źle. Wiedziałem, że Cementos będzie się mnie czepiał. Wiedziałem, że dostanę opieprz. Ale miałem to gdzieś. Nie będzie to zresztą pierwszy raz. I nie ostatni.
Po ogarnięciu się i zjedzeniu śniadania wyszedłem z domu. Myślałem wielokrotnie, żeby napisać do Kirishimy czy idziemy razem do szkoły. Kusiło mnie. Chciałem móc go w końcu zobaczyć po tylu dniach nieobecności. Powstrzymałem się jednak nie chcąc wyjść na kretyna, który się o niego martwi. Jeszcze by sobie coś pomyślał. Choć prawda była taka, że się martwiłem.
Wszedłem do klasy jak zwykle jako jeden z pierwszych. Usiadłem pod oknem rzucając jeszcze zabójcze spojrzenie Deku, który siedział za mną. Ostatnie wydarzenia spowodowały, że już nawet średnio obchodziło mnie jego życie. Zawsze miałem go gdzieś. Jednak od czasu naszej walki moja obojętność względem niego była jeszcze większa.
W skupieniu obserwowałem co dzieje się na zewnątrz przed budynkiem szkoły. Wielu ludzi gadało ze sobą, inni kończyli jeść swoje śniadanie. Obróciłem głowę w stronę zegara i zauważyłem, że do dzwonka zostało dosłownie kilka chwil. Rozejrzałem się po sali, ale nigdzie nie widziałem Kirishimy ani pozostałych debili. Lekko się zaczynałem niepokoić. Nie potrzebnie. Dosłownie chwilę potem do sali weszła całą czwórka a z nimi Cementos. Moje oczy zetknęły się ze spojrzeniem Shitty Hair. Przez moment poczułem, jak moje całe ciało przeszywa fala spokoju. Kirishima był cały i zdrowy. To mi wystarczyło.
- Dobrze, siadajcie wszyscy i wyciągnijcie swoje podręczniki. Otwórzcie na stronie czterdziestej piątej - żałowałem, że nie mogłem w tej chwili podejść do Kirishimy i mocno go przytulić, by być pewnym, że jego obraz to rzeczywistość a nie tylko mój sen. Uświadomiłem sobie, jak bardzo mi go brakowało i jak bardzo duży błąd popełniłem ignorując go. W końcu nadal był moim najlepszym kumplem.
- Bakugou, jaki masz wynik w zadaniu piątym podpunkcie drugim? - to pytanie wyrwało mnie z zamyślenia.
- Ehh?
- Rozumiem, że lekcje mogą być męczące, ale jeśli nie zrobiłeś zadania domowego na dziś to przynajmniej skup się na tym, o czym mówimy i notuj. Wracając, Momo, jaki masz wynik w zadaniu...
Nie zwróciłem w ogóle uwagi na słowa Cementosa. Opuściłem głowę w dół i przez resztę zajęć udawałem, że faktycznie coś robię. Bez zbędnego wysiłku dociągnąłem do końca lekcji.
Jak tylko usłyszałam dźwięk dzwonka na przerwę od razu wstałem i poszedłem w stronę ławki czerwonowłosego. Gadał z Denkim o jakiś grach. Stanąłem między nimi i powiedziałem:
- Kirishima, musimy pogadać - nie czekając na jego reakcję obróciłem się i wyszedłem przez drzwi w stronę męskiej łazienki. Wiedziałem, że po paru sekundach ten idiota wybiegnie za mną. Jego reakcje były stosunkowo powolne, więc na efekt trzeba było trochę zaczekać. Miałem czas, by przemyśleć, jak zacząć naszą rozmowę. Chciałem mu powiedzieć tyle rzeczy. Każda jednak brzmiała idiotycznie. W myślach miałem milion scenariuszy, ale żaden nie był wystarczająco dobry.
CZYTASZ
Bądź dla mnie wszystkim / Kiribaku
RomanceHistoria opowiada o przyjaźni Kirishimy i Bakugou, którzy poznają się w czasie nauki w liceum U.A. Z czasem ich przyjaźń przechodzi ewolucję i prowadzi obu do uczucia tak płomiennego że żadne z nich nie może żyć bez drugiego. Historia zawiera sceny...