|7|

839 19 2
                                    

     Minęły dwa tygodnie od zdiagnozowania depresji. 

      Powiedziałam o tym Emily i John'wi. Chociaż jestem pewna, iż rodzice powiedzieli Peter'owi i Lily, wiec chcąc nie chcąc wie też o tym Will.

    Emily jak jej o tym powiedziałam strasznie się zamartwiła i od dwóch tygodni mam jej mówić o każdej rzeczy, która mnie spotka.

Jednak John wkurzył się na mnie o to, że mu wcześniej nie powiedziałam o moich problemach. Nie dał mi dokończyć, kiedy chciałam mu powiedzieć prawdę, iż dopiero niedawno się o tym dowiedziałam.

Moje rozmyślania przerwał trzask zamknięcia samochodowych drzwi. Zdezorientowana spojrzałam w stronę kierowcy, jednak tam nikogo nie było.

Wyjrzałam przez okno zauważając, że już jesteśmy na miejscu.

Poskoczyłam ze strachu, kiedy Will nagle pojawił się przed szybą i zaczął wymachiwać rękami, mówiąc coś pod nosem.

Zabrałam swój plecak, który trzymałam na podłodze i wyszłam z auta.

-Dłużej się nie dało?- zapytał się sarkastycznie.

-Uwierz mi, dało się- mruknęłam złośliwym głosem i zaczęłam kierować się w stronę szkoły.

Odkąd Will zaczął mnie podwozić, wiele dziewczyn posyłają mi wrogie spojrzenie, pełne jadu.

Mimo, iż nienawidzę bruneta, to z bólem muszę przyznać, że jest przystojny. No dobra bardzo przystojny.

No, ale kto by nie chciał mieć takiego chłopaka? Jest bardzo wysoki, gdyż ma z 1,95 m. Jest w szkolnej drużynie koszykarskiej.

Wiele dziewczyn przewijało się w jego życiu. Nawet raz przyłapałam go z dziewczyną w aucie, kiedy wychodziłam z szkoły po dodatkowych zajęciach.

Niestety tego widoku już nigdy nie wymiarze z pamięci.

-Victoria!- Emily zaczęła mnie wołać, kiedy ujrzała mnie na korytarzu. Na ten gest wiele oczów spojrzało w naszą stronę, jedne zirytowane a inne rozbawione.

-Nie drżyj się kobieto- zachichotałam.

-Wzięłaś tabletki?- spytała unosząc brew do góry. Na jej słowa wywróciłam oczami.

-Tak, pamiętaj, że mam przypomnienie by ją zabrać- mruknęłam. Rozejrzałam się po korytarzu i wtedy zobaczyłam coś czego bardzo nie chciałam.

Zauważyłam John'a rozmawiającego z Julie. Od razu poczułam w sobie zazdrość.

Julie jest moim największym wrogiem zaraz po Will'u. Kiedyś byłyśmy przyjaciółkami, jednak to wszystko zmieniło się, gdy wyjawniła moje sekrety i po tym, kiedy dowiedziałam się, że obgadywała mnie na, każdym kroku.

   Jest strasznie fałszywa razem z Agnes.

  John dobrze wiedział, że nienawidziłam jej, jednak widzie, iż nic sobie z tego nie robi. 

   Razem się śmiali, jakby od tego zależało ich życie.

     Emily zauważyła w jakim kierunku patrzę. Od razu jej twarz nabrała czerwonych kolorów.

-Jak chcesz mogę im coś zrobić- wysyczała przez zęby.  Pokiwałam przecząco głową i skierowałam się w stronę moich szafek.

  Na nieszczęście John'a właśnie stali obok mojej szafki.

   Chciałam zgrać pozory, iż jestem nie wzruszona zaistniałą sytuacją. 

  Pewnym siebie krokiem podeszłam do szafki. Odepchnęła lekko ramieniem ciało Julie tak, że trochę się odsunęła.

Beautiful loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz