|24|

627 18 6
                                    

     Właśnie siedziałam na matematyce. I muszę przyznać, że jest okropna! Nic nie umiem z niej i jeszcze do tego mam mieć z tego sprawdzian.

    Wiem, że muszę poprosić Will'a o pomoc w tym, gdyż chce mieć dobre oceny z tego przedmiotu, szczególnie dla tego, że mam go na maturze.

     Automatycznie spojrzałam w jego kierunku, chcąc dowiedzieć co robi.

  Siedział w ostatniej ławce robiąc coś na telefonie.

Jakim cudem, on nic nie robi na lekcji i ją rozumie?

     Nagle poczułam w tylnej kieszeni wibracje, przez co odrazu wyjęłam komórkę.

    Spojrzałam na podgląd i lekko zmarszczyłam brwi.

Od: nieznany
Jak było na wycieczce?

    Rozejrzałam się niespokojnie po klasie, chcąc zobaczyć, kto mógł wysłać tą wiadomość.

   Jednak jedyną osobą jaka była wlepiona w telefon to tylko Will. Pokręciłam z zrezygnowaniem głowę, gdyż takie żarty mnie w żadnym stopniu nie śmieszą.

Do: nieznany
Bardzo śmieszne. Mógłbyś się nie wygłupiać?

Od: nieznany
Chyba bierzesz mnie za inną osobę.

Do: nieznany
Will to nie jest śmieszne. Mamy matme daj mi się skupić!

Od: nieznany
Jeszcze się przekonasz, że popełniłaś błąd.

   Pokręciłam głową. Po usłyszeniu dzwonka odrazu zaczęłam pakować do plecaka zeszyt z książkami.

    Ominęłam zielonookiego, który chciał coś do mnie powiedzieć, jednak zdenerwowałam się lekko na niego przez jego nieśmieszny żart.

   Podeszłam do szafki chcąc zabrać strój na wf, jednak uniemożliwiła mi to ręka bruneta, przez którą nie mogłam otworzyć drzwiczki.

-Co chcesz?- syknęłam zirytowana. Odwróciłam się w jego stronę, chcąc dowiedzieć co chce mi powiedzieć, jednak jego mina nic nie wyrażała.

-O co ci chodzi?- spytał łagodnym głosem. Jego dłoń z szafki zmieniła położenie na moje włosy.

-Bardzo dobrze wiesz co- fuknęłam z złością.

-Nie mam pojęcia-

-Wiesz jak się przez chwile przestraszyłam? To nie było śmieszne!- powiedziałam podniesionym głosem. Na moje słowa brunet zmarszczył brwi.

-O czym ty mówisz?- spytał zdezorientowany.

-O tym jak do mnie pisałeś na matmie- wyjaśniłam mu.

-Nic do ciebie nie pisałem-

-To niby kto to napisał?- wyjęłam telefon i pokazałam mu wiadomości.

     Widocznie się spiął, kiedy przeczytał wszystkie wiadomości.

-Kto ci to wysłał?- spytał przejęty. Zmarszczyłam brwi z zdziwieniu na jego minę.

-No ty- mruknęłam cicho i niepewnie.

-Nie to nie ja- odpowiedział i spojrzał w moje oczy.

-To wiec kto?- spytałam cichutko, gdyż znowu tego dnia poczułam dreszcze na ciele.

-Nie wiem, ale się dowiem- wysyczał lekko zdenerwowany. -Muszę ci zabrać telefon-

-Co?- wyszczerzyłam oczy na jego słowa. -Po co?-

Beautiful loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz