Pukanie do drzwi obudziło mnie ze snu. Wstała szybko, by otworzycie je i jak się okazało zniecierpliwiona nauczycielka pukała w drzwi od pokoju.
-No nareszcie za dwadzieścia minut zbiórka na dole- powiedziała zirytowana a ja tylko pokiwałam na jej słowa i skierowałam się do łazienki by w miarę się ogarnąć.
Wyjęłam ciuchy, w których miałam dzisiaj chodzić cały dzień.
Nie wiem czemu, ale wybierając ubrania na dzisiaj oceniałam, czy Will'owi by się spodobały.
Pokręciłam głową by takie myśli mi wyleciały z głowy.
Szybko się przebrałam i wymalowałam.
Spojrzałam na puste łóżko, gdzie miała spać Emily, jednak jej nie było, gdyż poszła spać, ale obiecała mi, że dzisiaj zrobimy sobie babski wieczór.
Wyszłam z pokoju, zamykając go i skierowałam się w stronę windy. Kliknęłam przycisk i czekałam na windę.
Nagle poczułam jak ktoś obejmuje mnie od tyłu. Podskoczyłam ze strachu i jak najszybciej mogłam odwróciłam się za siebie.
Wypuściłam oddech, kiedy rozpoznałam Will'a.
-Co ty robisz?- spytałam lekko zirytowana.
-Przytulam się do ciebie- wzruszył ramionami i mocniej się do mnie przytulił.
-Ale po co?- spytałam wchodząc do windy.
-Mam taką potrzebę- mruknął przybliżając się do mnie. Spojrzeliśmy w swoje oczy i przez pare sekund toczyliśmy bitwę kto pierwszy mrugnie, niestety ją przegrałam na co brunet szeroko się uśmiechnął.
Nagle z nikąd przybliżył się do mnie i swoje usta umieścił ja moich. Szeroko otworzyłam oczy, jednak w pośpiechu oddałam pocałunek.
Całował mnie inaczej niż zeszłego razu. Tym razem był powolny, delikatny i bardzo czuły.
Uwiesiłam na jego karku ręce, by przybliżyć go bardziej do siebie.
Językiem przejechał po mojej dolnej wardze prosząc o dostęp, którego odrazu mu udostępniłam.
Całowaliśmy się przez cały ten czas, aż winda nie wydała dźwięku, iż jesteśmy już na parterze.
Brunet oderwał się ode mnie i posłał mi prześliczny uśmiech, przez co poczułam rumienice na twarzy. Zielonooki roześmiał się na ten widok i złapał mnie za rękę wychodząc z windy.
-Dzisiaj u mnie w pokoju- mruknął cicho, kiedy usiedliśmy na kanapach czekając na nauczycieli, które mają nam powiedzieć co dzisiaj będziemy robić.
-Po co?- spytałam lekko zaciekawiona.
-Zobaczysz jak przyjdziesz- powiedział i spojrzał w kierunku, gdzie właśnie do pomieszczenia weszła pani.
-Dzień dobry- spojrzała, na każdego uważnym wzrokiem i kontynuowała:
-Mam nadzieje, że jesteście wyspani, gdyż dzisiaj będziecie chodzić w grupach. Jedna na początku pójdzie do Luwru potem na Wieże Eiffla i do Disneylandu-
Swój wzrok skrzyżowałam z Emily i odrazu wiedziałyśmy, iż musimy być razem w grupie.
Od zawsze marzyłyśmy, aby poleciec do Paryża, właśnie w te miejsca, wiec jest to oczywiste, że będziemy chciały razem tak iść.
-Wybiorę teraz grupy- mruknęła licząc osoby. Szybko podbiegłam do Emily i złapaliśmy się za ręce, by dać pani do myślenia, że chcemy być razem w grupie.
CZYTASZ
Beautiful love
RomanceOd zawsze nienawidzili siebie, jednak jeden wieczór zmienił wszystko. ❗️Korekta będzie po zakończeniu❗️