W coś tu się wpakował...
-Co masz na myśli, mówiąc, że to nie do końca twoja decyzja?- spytałam się cichutko. Przez chwile żałowałam zadanego mu pytania. Bałam się odpowiedzi, jaką dostanę, iż okaże się, coś okropnego, coś z czym nigdy bym nie mogła się pogodzić lub przyzwyczaić.
-Kiedyś Connor miał u nas dług...- przerwałam mu w połowie zdania.
-Nas?-
-Ja i Richard- sprostował i kontynuował. - Miał u nas dług, więc wymyślimy, że będę udawał, iż chce być przeciwko Richard'owi i będę razem z Connor'em w „grupie"- cały czas po jego głosie, mogłam w wnioskować, iż co słowo boi się mojej reakcji. -On w to wszystko uwierzył. Jak już miałem u niego zaufanie miałem wykraść te pieniądze, które nam wisiał, jednak jak zobaczyłem, ile ma pieniędzy to stwierdziłem , iż muszę doliczyć odsetki, wiec zabrałem więcej pieniędzy. Jak już uciekłem bez słowa, to zaczął rozumieć o co tu chodzi, wiec w zemście przystawił mnie do muru i kazał walczyć. - w końcu spojrzał w moje oczy chcąc zobaczyć reakcje, na jego słowa. - Nawet Richard, by mi nie mógł pomóc. Muszę mieć na szybko te pieniądze, a w legalny sposób ich nie zdobędę tak szybko- wyjaśnił.
-Ale po co ci te pieniądze?- przybliżyłam się do niego, chcąc dać mu otuchy. Mimo, że czułam do niego lekki żal, iż nie powiedział mi tego na samym początku, to jednak poczułam dziwne ukłucie w klatce piersiowej, kiedy to usłyszałam.
-Nie mogę ci teraz tego powiedzieć- odebrał ode mnie wacik z wodą utlenioną i wyrzucił do kosza.
-Jeszcze nie skończyłam- mruknęłam cicho.
-Nie obchodzi mnie to- odparł i szybko wstał z miejsca, biorąc mnie na ręce. Zaszokowana głośno pisnęłam i spojrzałam w stronę tych zielonych oczów. Brunet swój wzrok umieścił na moich ustach i powoli zaczął przysuwać swoją twarz do mojej. Wiedząc co się zaraz stanie zamknęłam oczy i po chwili poczułam miękkie wargi, od których już nie chce się odklejać. Will zaczął mnie całować szybko i zachłannie, przez co trochę nie nadążałam. Zielonooki widząc to zwolnił trochę tępo i zaczął kierować się w stronę drzwi od łazienki.
-Po co tam idziesz?- spytałam dysząc. Brunet niechętnie oderwał się od moich ust i mruknął z chrypką w głosie:
-Zobaczysz-
Po tym, zaczął całować mnie po szyj, przez co na moim ciele znalazła się gęsia skórka. Westchnęłam Will'owi do ucha, na co odpowiedział mi tym samym.
Niedbale otworzył drzwi od łazienki i jak najszybciej chciał się w niej znaleść, przez co prawie się nie połamał.
-Spokojniej- powiedziałam ledwo mówiąc, co spowodowało uśmiech na twarzy bruneta. Nie przerywając pocałunku, odłożył mnie na ziemie. Jego ręce powędrowały pod mój top, przez co mój oddech jeszcze bardziej przyspieszył.
Rozłączył nasze usta i spojrzał mi w oczy, tak jakby chciał przeczytać z nich, każde emocje, które są we mnie. Jego ręce zaczęły jechać w dół mojego ciała tak jak i jego ciało.
-Chcesz tego?- spytał, kiedy jego głowa była na równi od mojego rozporka od spodni. Kiwnęłam energicznie głową co spowodowało u niego szeroki uśmiech.
Po woli zaczął odpinać mój rozporek, cały czas utrzymując ze mną kantakt wzrokowy. Zdjął ze mnie spodnie i odrazu jego dłonie poleciały na moje pośladki, na których były jeszcze czerwone majtki ozdobione korką jak w staniku.
-Jesteś pewna?- dopytał się.
-Tak- powiedziałam dostatniej. Brunet odrazu zdjął moje majtki. Lekko rozchylił mi nogi i dotknął mnie palcami. Wzdrygnęłam się na to uczucie, jednak muszę przyznać, iż to bardzo miłe uczucie. W końcu włożył we mnie palec a ja lekko podskoczyłam w miejscu, przez co usłyszałam chichot bruneta.
Nagle chichot ucichł i poczułam na łechtaczce język Will'a. Robił nimi kółka, przez co odczuwałam wspaniałego uczucia.
Pov. Will
Zacząłem robić na jej łechtaczce kółka co najwyraźniej spodobało się jej, gdyż zaczęła wydawać z siebie słodkie jęki. Zacząłem przyspieszać to co robiłem, przez co niebieskooka złapała mnie za włosy i zaczęła ciągnąć a uda chciała zamknąć, jednak ja jej tego uniemożliwiłem, gdyż wolną ręką rozchyliłem bardziej jej udo przez co zaczęła głośniej jęczeć. Wyjąłem z niej mój palec i oderwałem się od niej.
Złapałem ją pod kolanami i podniosłem ją. Otworzyłem kabinę prysznicową i wszedłem do niej mając na rękach tą słodką blondyneczkę.
Zamknąłem drzwiczki za nami i odłożyłem Victorie na ziemie. Dziewczyna lekko zdezorientowana patrzyła cały czas na moje ruchy.
Oby dwie ręce umieściłem po bokach głowy niebieskookiej. Przez dużą różnice naszego wzrostu musiałem patrzeć w dół a ona w górę, abyśmy mogli utrzymywać kontakt wzrokowy.
Szybko włączyłem lodowatą wodę, czego blondyneczka się nie spodziewała o zaczęła piszczeć, chcąc wyjść z kabiny, jednak jej na to nie pozwoliłem i przyszpilowałem ją do ściany. Lodowata woda cały czas leciała na nasze rozgrzane ciała.
Zlustrowałem Victorie wzrokiem, jednak umieściłem go na piersiach dziewczyny, które były zasłonięte czerwonym stanikiem, jednak mimo to mogłem zobaczyć jej stwardniałe sutki. Odrazu moje dłonie poszły do zapięcia od stanika, aby go odpiąć. Kiedy go rozpiąłem mogłem zobaczyć piękne okrągłe piersi. Odrazu na mojej twarzy wkradł się uśmiech. Złapałem je w moje dłonie, w których idealnie się mieściły. Zacząłem je masować, pieścić, aż w końcu przykucnąłem na podłodze i zabrałem jednego stwardniałego sutka w usta. Victorii to się bardzo podobało co mogłem wnioskować po tym, iż jeszcze bardziej zaczęła jęczeć.
Przez dłuższą chwile tak się bawiłem, jednak gdy skończyłem, wyszedłem szybko z kabiny i podeszłem do moich spodni, które nawet mie wiem, w którym momencie wylądowały ziemi. Z kieszeni wyjąłem prezerwatywy i szybko wróciłem do kabiny. Prezerwatywę włożyłem na przyrodzenie i spojrzałem kolejny raz na Victorie, chcąc upewnić się czy tego chce. Ta pokiwała energicznie głową, wiec podniosłem ją na ręce i szybko w nią weszłam.
Niebieskooka przez chwile zastygła, jednak po chwili się rozluźniła i mogłem dalej się w niej poruszać.
Cały cza zwalniałem lub przyśpieszałem tępa, kiedy widziałem, po wyraźnie twarzy Victorii, iż jest dla niej za mocno. Po chwili dziewczyna doszła a ja razem z nią.
Czułem się spełniony.
-Kocham cię- mruknąłem w jej stronę, jednak dopiero po chwili zrozumiałem co powiedziałem.
CZYTASZ
Beautiful love
RomanceOd zawsze nienawidzili siebie, jednak jeden wieczór zmienił wszystko. ❗️Korekta będzie po zakończeniu❗️