Maze
Zamrugałam kilkukrotnie i zaczęłam rozglądać się dookoła. Choć słyszałam mój telefon nigdzie nie mogłam go znaleźć. Wtedy przypominam sobie, że musiałem zostawić go w łazience. Próbowałam wstać, ale rękę Draka mi to umożliwiła. Dopiero po kilku próbach udało mi się po przewróci i na plecy i uwolnić. Wstałam po cichu i upewniając się, że go nie obudziłam ruszyłam w stronę łazienki. Znajdowała się naprzeciwko sypialni. W pierwszej chwili byłam zaskoczona, że było ciepło pomimo stanu w jakim się znajdowałam. No cóż przez telefon i tak nie będzie mnie widać, więc co to za różnica czy będę miała coś ubranego. Z tego powodu odebrałam telefon. Chociaż widząc, że to nie było zwykłe połączenie skrzywiłam się. Był to czat grupowy, który zaczęła Silvia. Nikt jednak nie mówił, że muszę włączać kamerkę prawda?
- Już jestem. - szepnęłam nie miałam zamiaru obudzić Draka. A trzeba przyznać, że ściany tutaj są bardzo cienkie. Dołączyłam jako ostatnia. Choć patrząc na stan pozostałych dziewczyn byłam pewna, że równie jak mnie zaskoczył ich ten telefon. Valeria była cała spocona, więc na pewne trenowała. Jini ziewała, a Skyler była w trakcie jedzenia. Silvia wyglądała najlepiej. Choć jej mina nie wróżyła niczego dobrego.
- Jesteś w trakcje zlecenia? - ziewnęła po raz kolejny Jini. Przewróciłam oczami na jej bezsensowne pytanie.
- Co? Nie. Dlaczego pytasz?
- Mówisz szeptem i nie włączyłaś kamerki.
- To po co to spotkanie Silvia? - zapytałam cicho. Nie miałam zamiaru z niczego im się tłumaczyć.
Nawet ich oczekujący wzrok tego nie zmieni, bo co niby miałabym im powiedzieć. Wyjaśnić, że wskoczyłam do samochodu zarządcy mojego regionu, odwiedziłam z nim jego chorą matkę, a następnie zasnęliśmy przytuleni do siebie w domku znajdującym się pośród drzew, który kupiłam jakiś czas temu. Nie nie mam takiego zamiaru. Zresztą jestem dorosła i najstarsza z nich wszystkich. Niech się cieszą, że w ogóle odebrałam. Bardzo dobrze mi się spało. Pewnie z powodu zmęczenia.
- Zaraz wam powiem. Jednak mogłabyś włączyć kamerkę dziwne mi się z tobą rozmawia, gdy nie widzę twojej twarzy.
- Nie jestem ubrana. - powiedziałam przez zaciśnięta usta. Co za uparte kobiety.
- Nie krępuj się w końcu wszystkie mamy to samo. - powiedziała Valeria.
Miałam ochotę powiedzieć im, że ciekawość jest pierwszym krokiem do piekła, ale się powstrzymałam. Zaczynają mnie coraz bardziej irytować.
- Czemu siedzisz w łazience? - zainteresowała się różowowłosa Jini.
- Jeszcze jedno pytanie i się rozłączę. - zagroziłam. Znały mnie zbyt dobrze, żeby nie wziąć tego na poważnie.
- W porządku. W takim razie Silv po co to zebranie? Nie mogło odbyć się o jakiejś sensownej godzinie. Dopiero przyjechałam ze zlecenia i całą noc obserwowałam czy narzeczony jej nie zdradza. Czyli klasyczna nudna sprawa.
Byłam ciekawa jej odpowiedzi, zresztą nie tylko ja. Niecodzienne zachowanie Silvi jedynie to zwiększyło. Wydawała się wystraszona, a przecież nie miała do tego powodu. Chyba, że chodzi o tę organizację. Telefon nieco mi się obsunął, więc uniosłam go wyżej. Wystarczy mi na dzisiaj. Nie mam ochoty, żeby doszły do tego jeszcze żarty lub pytania czemu nie jestem ubrana. Choć je ostrzegałam to zawsze mogły myśleć, że żartuję. Niestety nie, ale wolałbym żeby tak było.
- On mnie nie kocha. - powiedziała to naprawdę cicho i wyglądała jakby miała się rozpłakać.
- Czemu tak myślisz? Może nie ma po prostu czasu. Wiesz co się dzieje.
CZYTASZ
Zabójcza Piękność #5 [ZAKOŃCZONA]
RomanceMaze jest zabójczynią. Jest w tym najlepsza. Lubi swoje życie, może poza pewną osobą, której brak ułatwiłby jej życie. Szkoda tylko, że akurat go nie może się pozbyć. Drake jest członkiem mafii. Choć nie jest najwyżej w hierarchi zarządza miastem...