Maze
Patrzyłam uważnie na mężczyznę, zaś ten był przerażony. Słusznie przez niego to wszystko. Gdyby nie polecił mi zmiany tabletek antykoncepcyjnych do niczego by nie doszło. Choć pewnie gdyby nie to nie pogodziłabym się z Drakiem. Co nie zmienia tego, że dziecko to nie zwierzątko. Nie jest na kilka lat, a na całe życie.
Nadal czuje strach, jak damy radę obronić tak małą istotę na tym okrutnym świecie. A coś o tym wiemy zwłaszcza ja. Od lat zabijam ludzi na zlecenie. Wcześniej miałam gdzieś czy są osoby które życzą mi źle. Teraz jednak będę miała ogromną słabość, którą niektórzy nie zawahają się wykorzystać. Pociesza mnie jedynie fakt, że nie będę w tym sama. Mam Draka oraz przyjaciółki z którymi będę musiała w końcu porozmawiać. Dosyć długo to odwlekała, wolałam jednak poczekać do końca trzeciego miesiąca. Przed tym okresem ciąża jest najbardziej zagrożona. W każdej chwili można ją stracić. Nie twierdzę, że później nie można, ale daje to sporą szansę na doniesienie. Jeśli oczywiście tak stwierdził lekarz, a mój milczy i trzęsą mu się ręce, co przy robieniu usg nie powinno mieć miejsca.
- Może się pan uspokoić i skupić na pracy.
- Oczywiście. Przepraszam.
Przewróciłam oczami. Chyba za agresywnie go potraktowałam, jak ostatnim razem tu byłam. Wtedy jednak był ze mną Drake, który mnie powstrzymał przed zrobieniem głupstwa. Teraz wybrałam się sama. Pewnie będzie na mnie zły, ale mam to gdzieś.
Wciąż byłam na niego wściekła za wczoraj. Nie spełnił swojego obowiązku. Stwierdził, że nie będzie się bawił w trójkąty i poczeka aż urodzę. Przecież do tego zostało pół roku! Jak niby mam wytrzymać, już teraz ogarnia mnie chcica zwłaszcza, że mężczyzna paraduje po mieszkaniu w samych bokserkach. Parszywy gnida. Choć mój wybuch mógł być sporą przesadą. Rzucałam w niego pierwszym lepszym co wpadło mi w ręce i krzyczałam, że skoro już mu się nie podobam to niech idzie na dół zaliczyć kogoś innego. Ten stwierdził, że przesadzam. Skończyło się na tym, że spałam sama w sypialni a on w salonie. Jednak kiedy rano się obudziłam go nie było. A szkoda, bo dopadły mnie małe wyrzuty sumienia.
- O tu jest. - spojrzałam na monitor i poczułam jak pod moimi powiekami gromadzą się łzy. Jest piękne. - Wygląda na zdrowe. Bierze pani witaminy?
- Oczywiście codziennie biorę ten suplement dla kobiet w ciąży jaką pan polecał.
- To dobrze. Musi pani jednak pamiętać o jedzeniu. Dziecko musi przybierać na wadze.
- Czy pan sugeruje, że się głodzę?
Mężczyzna spojrzał na mnie i przełknął z trudem ślinę. Moje hormony szaleją, więc naprawdę często wybucham. Nawet Drake ma mnie czasami dosyć. Chociaż ja też. Ile można się złościć, albo płakać. Do końca ciąży nie obejrzę żadnego filmu. Potrafi mnie wzruszyć najgorszy gniot.
- Oczywiście, że nie. Daje jedynie pani zalecenia. Czy chce pani poznać płeć?
- Już widać?
Mężczyzna odetchnął z ulgą, gdy udało mu się zmienić temat. Trzeba przyznać, że ma więcej szczęścia niż rozumu. Jest jednak najlepszym specjalistą w okolicy.
- Tak. Już w trzecim miesiącu tworzą się narządy płciowe, a dziecko jest ułożone tak, że łatwo to zobaczyć. Widzi pani?
Zmarszczyłam czoło ale nie widziałam. Dlatego po prostu zapytałam?
- Jakiej jest płci?
- To dziewczynka. Gratuluję.
Będę miała córkę. O rany. Oby tylko nie była podobna ani do mnie ani tym bardziej do Draka. Pod względem wyglądu ani tym bardziej charakteru. Choć jest to przecież nie możliwe. A szkoda, bo oboje mamy okropne. Lepiej by było, żeby miała oczy po ojcu. Nie chcę, żeby moja córka nienawidziła koloru sowich tęczówek tak jak ja. Chociaż teraz uległo to zmianie, to przeżyłam mnóstwo niemiłych sytuacji z tym związanych.
CZYTASZ
Zabójcza Piękność #5 [ZAKOŃCZONA]
RomanceMaze jest zabójczynią. Jest w tym najlepsza. Lubi swoje życie, może poza pewną osobą, której brak ułatwiłby jej życie. Szkoda tylko, że akurat go nie może się pozbyć. Drake jest członkiem mafii. Choć nie jest najwyżej w hierarchi zarządza miastem...