- Halo! Patix! Obudź się, stary!
Foxy potrząsnął śpiącym demonem, leżącym na ziemi w tunelu.
Razem z Kail'em i Stanem postanowili pójść poszukać brakującej pary. W głównej mierzę był to pomysł Stana i Foxy'iego. Kail był wręcz przeciwny, a to dlatego, że panicznie obawiał się Patix'a. Oczywiście, nie okazywał tego.
- Co się... - Patix otworzył zaspane oczy. - Cholera! Gdzie jest One?! - zawołał i poderwał się z miejsca. Zachwiał się i upadł.
Przed oczyma zatańczyły mu mroczki. Zasłabł i zwymiotował na ziemię.
- Siedź - powiedział Stan, obejmując go ramieniem tak, by ten mógł się o nie oprzeć. - Odpoczywaj.
- N-nie... Muszę odnaleźć księżniczkę... - szepnął, lecz znowu poczuł się słabo.
- Znajdziemy ją - zadeklarował od razu Kail.
- Nie ma takiej potrzeby! - usłyszeli za sobą znajomy, radosny głos.
Odwrócili się i ujrzeli One razem z Jimim'm.
- One! - zawołał Kail, rzucając się jej na szyję, co spowodowało, że dziewczyna przewróciła się. - A ty to kro?
- Jimi Shine. Tak mnie zwą! Ha ha! Cześć braciszku! - zawołał. - Tęskniłeś?
Jimi chciał go objąć, ale był zbyt niski, więc owinął swój długi ogon wokół prawej nogi chłopaka.
- Oczywiście, że tak! - zwołał Foxy.
Podniósł go i mocno przytulił. Obaj zaczęli płakać i śmiać się przez łzy. Kail patrzył na nich, chwilę milcząc.
- Ten mały skrzat, to twój brat? - spytał czarnowłosy z niedowierzaniem, delikatnie głaszcząc tego "skrzata" po głowie.
- A ten przerośnięty Tarzan to twój przyjaciel? - rzucił Jimi ze złośliwym uśmieszkiem. - Bożę... Człowieku... - zeskoczył z ramion brata i stanął przed Kail'em.
Spojrzał na niego. Wyglądali koło siebie bardzo zabawnie. Malutki, jednometrowy demon, a naprzeciw niego praktycznie dwumetrowy chłopak, już poirytowany. Jimi nie zwrócił uwagi na ową irytację i kontynuował swój wywód:
- Hah! Jesteś taki wielki! Jakie bydle przerośnięte!
- Nie podskakuj gnoju!
- Ale co chodzi? Nic nie rozumiem! Przecież stwierdzam fakty!
- Ja też! Krasnal z ciebie! Taki do ogródka! Z Czarnobyla!
- W ogródku to ty możesz sobie krzesło postawić! Wypad kosić trawę, przerośnięta jaszczuro!
- Oooo!!! Ty wredny, mały świniaku!
- Foxy, on mnie obraża! Zrób coś!
- No, ale co ja mam niby poradzić?!
- No powiedz mu coś!
- Kail! Nie wyzywaj mi brata!
- To on zaczął!
- Wcale nie ja!
- Zamknij się, karzełku na choinkę!
- Ja to przynajmniej nie zarwę tej choinki!
- Ty sugerujesz, że jestem gruby?!
- Nie sugeruję, ja to wiem! Jesteś gruby i wielki gnojek!
- Teraz to przesadziłeś! - zawołał i rzucił się na Jimi'ego, a przy okazji do bójki wpadł Foxy.
CZYTASZ
Wojownicy Nadziei część 1. Nic nie jest takie, jakie się wydaje.
DiversosJest to opowieść fantasy, trochę komedia oraz ciut przygotówka. Ludzie w tym uniwersum stali się żądni władzy i gotowi do wybicia wszystkich innych ras. Podobnie jak demony. Historia opowiada o silnej mocy przyjaźni. Tak wiem, że to brzmi jak b...