21.

11 1 0
                                    


UWAGA! PEDOFIL I CRING!

Gdy Patix rozcinał łapy, One stała sobie z tyłu, nie wiedząc jak mogłaby pomóc. Po chwili poczuła kleszcze na nogach i coś zaczęło ciągnąć ją do tyłu. Co prawda, wykonała kilka cięć swoim czerwonym ostrzem, ale nic to nie dało.  W końcu dziewczyna straciła świadomość.

Kiedy otworzyła oczy, znajdywała się w wielkiej, oświetlanej czerwonym światłem, komnacie. Dookoła niej stały ogromne krzyże. Bardzo dużo ogromnych,  drewnianych krzyży, na których wisiały ciała młodych kobiet.

"Ktoś tu naprawdę musi mieć problem ze znalezieniem partnerki - pomyślała i spróbowała się ruszyć.

Szybko jednak zorientowała się, że i ona przytwierdzona była do krzyża. Jej nadgarstki i kostki przybite były gwoździami, a wokół tali owinięty miała metalowy łańcuch, zapewne by ciało nie opadło, a młoda dziewczyna zbyt szybko się nie udusiła.  Mimo wielkich  ran po wbijaniu gwoździ, z powodu substancji znieczulającej, którą One mogła wytworzyć w swoim organizmie, ból nie był zbyt uciążliwy, a można by nawet stwierdzić, że znikomy.

- Nie uwolnisz się, skarbie... - usłyszała głos i dopiero dostrzegła istotę, która wpatrywała się w nią.

Był to demon ogromny o  wyglądzie człowieka, lecz z jego pleców wyrastały dodatkowe trzy pary rąk. Pajęczy Demon, bo tak nazwała go, posiadał te same czarne łapy, z którymi podróżnicy mieli już do czynienia. Jego głowę zdobił warkocz z długich czarnych włosów, a twarz ozdobiona była tatuażem, przypominającym pajęczynę.  Jego długa, jasnoszara szata, przypominała uszytą z mgły, a rękawy przyozdobione były błękitnymi kryształami. Podobnie jak rogi w kolorze szaty. Trzeba było przyznać, że jego wizerunek robił wrażenie. 

- Twój "demon na posyłki" odrąbał mi ręce. Nie ładnie... Hah! Jednak twoja uroda mi to wynagradza! Nie jesteś moja pierwsza, ale na pewno ulubiona! Będziesz najdłużej żywą zabawką! Tamte mi się już znudziły.

- Fajnie.

Istota zbliżyła się do One i położyła dłoń, tą ludzką, na jej policzku. Nagle odsunął dłoń jak oparzony. Cóż... Był oparzony.  Po policzkach dziewczyny zapływała czarna ciecz... Oczy One stały się całe czarne...

Dziewczyną zaśmiała się cichutko.

- Płynna magma jest dla ciebie zbyt gorąca? - zapytała, spokojnym głosem.

Zamrugała dwa razy, a jej oczy wróciłi do normalność.

- Och! - zachichotał. - Ale HOTTTT!!!

- Nie pogrążaj się.

- Wiesz, nic mnie tak nie podnieca, jak kobieta, walcząca o życie!

- Ty, to jednak masz chore fetysze. Serio! Żeby robić "to" ze zwłokami na krzyżach?! Lecz się!

- Och mummy! Mów tak dalej! Jesteś taka piękna, jak się wkurzasz! Swoją drogą, jestem Kakuna.

- Miło poznać. Wiesz, ja już chyba będę spadała - powiedziała z uśmiechem.

- Ojjj, kochanie,   nie pozwolę ci odejść.

- To nie ty o tym decydujesz - zaśmiała się One.

Pewnym ruchem wyrwała dłonie z ramion krzyża. Uwolniła również swoje kostki.  Rozerwała pas z łańcucha i jakby nigdy nic zeskoczyła. Krew rozbryzgała się na wszystkie strony, plamiąc nie tylko otoczenie, ale i czarne kimono i opaskę.  Podniosła dłoń, a z dziury po gwoździu wyszły czarne macki, które najpierw stworzyły komórki, potem tkanki, aż w końcu po ranie nie było już śladu. To samo stało się z drugą ręką, kostkami. 

Wojownicy Nadziei część 1. Nic nie jest takie, jakie się wydaje.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz