Powrót do normy?

72 3 3
                                    

Nastolatek wyszedł już ze szpitala ale nadal dziwnie się czuł. Nawiedzały go "koszmary", w których główną rolę grasz ty. Zazwyczaj podczas tych snów krzyczałaś w niebo głosy wołając jego imię. Cieszył się ,że obecnie z nim nie mieszkasz . To nie tak, że nie chciał co rano budzić się obok ciebie . Uważał, że czuł by się wtedy spokojniejszy chociaż głośno tego nie przyzna . Jednak mogłabyś czuć zakłopotanie gdybyś o poranku widziała namiocik. Tego ranka też na skutek koszmaru miał problem. Ciężko westchnął i już miał sobie z tym radzić wspominając sen ale przerwał mu dźwięk  pukania do drzwi . Po chwili ucichło a on aż zamarł gdy usłyszał krzyki .

Ty: JURIJ! WSTAWAJ MIELIŚMY DZISIAJ TROCHĘ SIĘ PO WYGŁUPIAĆ !
Jurij: Cholera
Ty: NO JURIJ CHOLERO!
Nikolai: Coś się stało [ zdrobnienie] ?
Ty: Jurij chyba dalej śpi.
Nikolai: Dajmy mu odpocząć.
Ty: Wolałabym go jednak pomęczyć.
Nikolai: Zostawić was samych ?
Ty: Niby pooooAAAAA DZIADKU ! WYSTARCZY ŻE VICTOR ROBI MI TAKIE ALUZJE !
Nikolai: Już już poczekajmy na niego na dole

Poszłaś z dziadkiem chłopaka mimo że wewnętrznie się o niego martwiłaś . W tym czasie młody rosjanin zdążył poogarniać i po sobie posprzątać. Wewnętrznie karcił się i usprawiedliwiał .

Jurij * Przecież nie jestem takim zbokiem jak Chris . Chociaż każdy facet to robi. Przecież ja nie jestem każdy jak mogę wogule się porównywać do tych idiotów. Może jakbym powiedział to by zrozumiała
~
Ty: Jurij ty naprawdę jesteś aż tak nie wyżyty , pomyliłam się co do ciebie . Nie dostaniesz już kolejnej szansy .
~
O nie nie nie . Tak ryzykować nie mogę  ... Ciekawe czy ona też ma takie sny. *

Gdy skończył swoją dyskusje z samym sobą i teoretycznie uspokoił się wewnętrznie oraz uznał, że jest gotowy postanowił ją zawołać .

Jurij: I CZEGO IDIOTKO OD SAMEGO RANA SIĘ DOBIJASZ ! ZNUDZIŁO CI SIĘ NA DUPIE SIEDZIEĆ.
Ty: JEST JUŻ 9 RANO TO TY JAKOŚ DŁUGO ŚPISZ! * gdyby nie Victor dalej bym spała * PO ZA TYM

W tym momencie biegłaś na górę i wskoczyłaś na chłopaka, który stał w drzwiach . Upadliście na podłogę. Nastolatek odruchowo złapał ją za ostatni odcinek pleców. Zarumienił się na fakt w jakiej pozycji się znajdowali. Spalił większego buraka gdy zdał sobie sprawę jak blisko pośladka jest jego ręka . Leżałaś tak na nim chwile aż podniosłaś głowę z jego ramienia i z uśmiechem powiedziałaś już bez krzyku.

Ty: Dzień bez wkurzania cię to nudny dzień.

Teraz ujrzałaś jego czerwoną twarz. Spojrzałaś w jakiej pozycji się znajdujecie. Tym razem jedynie delikatnie się zarumieniłaś i posłałaś mu wredny uśmiech.

Jurij: Co ty kombinu-

Teraz złapałaś dłońmi za policzki i zaczęłaś kręcić twarzą, udając bardziej zawstydzoną niż byłaś w rzeczywistości.

Ty: Jurij co ty wyrabiasz? To takie zawstydzające w dodatku twój dziadek jest na dole.
Jurij: To ty na mnie wskoczyłaś. Teraz idę się umyć .

Zrzucił cię prędko ze swojego ciała . Miałaś  dużo szczęścia ,że nie walnęłaś głową o łóżko. Natomiast chłopak poszedł do łazienki. Po chwili wrócił w samym szlafroku .

Ty: Już się umyłeś? Szybki jesteś.
Jurij: Nie umyłem się idiotko tylko ciuchów zapomniałem a przy tobie nie będę chodzić na waleta.
Ty: Ooooo Juriś to wstydzioch~
Jurij: ŻEBYŚ SIĘ CZASEM NIE ZDZIWIŁA!
Ty: No dawaj zaskocz mnie jak już takiś pewny swojego hahaha

Podszedł szybko i popchnął na ścianę. Myślałaś że prychnie i wyjdzie z pokoju a tu nie wiadomo co się odwaliło . Stał niebezpiecznie blisko ciebie. Starałaś się robić dobrą minę do złej gry.
Uśmiechnęłaś się z wyższością bo teraz za wiele nie zrobi. Bo nie zrobi co nie?

Ty: I co teraz niby zrobisz-
Jurij: Milcz i patrz .

Odsłonił górną część szlafroka przez co ukazała ci się jego klatka piersiowa . Co prawda była miejsza od tej Vici ale nadal nie mogłaś oderwać wzroku . Na policzki wkradł się rumieniec ,który zaraz został spodęgowany kolejnym ruchem nastolatka. Chwycił twą dłoń I położył sobie po lewej stronie . Mogłaś wyraźnie poczuć jak wali mu serce . Przypominałaś teraz dorodnego pomidorka, więc zaraz odwróciłaś twarz w bok . Ten tylko uśmiechnął się na ten widok i pochylił aby być bliżej twej buźki. Jego ciepły oddech na szyji wywołał u ciebie wiele dreszczy . Jednak przybliżył się tylko aby wyszeptać do ucha .

Jurij: Nie sądziłem że ty taka wstydziocha ~

Po tych słowach opuścił pokój. Miałaś potężne,, japierdziele co tu się odpierkwaczyło" . Tymczasem chłopka po dojściu do łazienki zamknął się tam.

Jurij: * Co ja właśnie zrobiłem • • • CHOLERA JASNA TYPIE PANUJ NAD SOBĄ!!!!*

Wrócił po piętnastu minutach mycia z turbanem na głowie. Byli trochę zarumienieni jednak zdecydowali się na obejrzenie jakiegoś durnego filmu . Przysunął cię do siebie i przykrył bo jak stwierdził ,, nie chce mi się iść po koc " . Nie przeszkadzało ci to ,czego dowodem był fakt ,że zasnęłaś z głową na jego klatce piersiowej . Chłopak spojrzał na twoją głowę  i zapałzował. Uśmiechnął się mimowolnie, wspominając wszystko.

Jurij : * Już usnęła. Dokładnie tak jak wtedy . Mam nadzieję, że wysypiasz się w odrużnieniu do chwil przed swoim debiutem . Nie , to nie to . Teraz to raczej jak pilnowaliśmy tych demonów.  Ciekawe czy w podobny sposób będziemy spać ze swoimi dzie- • • • KURWA CHŁOPIE OPANUJ SIĘ. Mamy dopiero 17 lat ona pewnie ma inne plany . Jeszcze jej nie zapytałem czy chce znowu ze mną być. Co jeżeli nie ?. *

Jego przemyślenia przerwał cichy głos, który go wołał. Dokładnie i wyraźnie właśnie jego . Byłaś to ty . Marudziłaś przez sen . Uśmiech nastolatka zniknął gdy zobaczył małe łezki, które spływały ci po policzku. Na początku spanikowany nie wiedział co robić ale wziął się szybko w garść. Wycierał ci mokre policzki i próbował uspokić głosem.

Jurij: [ Imię] , to tylko koszmar.
Ty: Jurij proszę.
Jurij: O co mnie prosisz ?
Ty: Ja już nie chce to zbyt boli ey ice cię z ynyn obiedam
Jurij * Chodzi jej że źle się odżywiam?* Przecież to normalne. Nie ja jeden tak funkcjonuje .

Zaczęłaś na to mocniej płakać. Chłopak aby cię uciszyć złączył szybko wasze usta . Po chwili dopiero odsunął się szepcząc w usta.

Jurij: Nic mi nie będzie. A ty się nie bój jestem tutaj .

Podniosłaś powieki. Nastolatek patrzył w twoje [ kolor] oczy głaszcząc policzek . Patrzyłaś trochę nie rozumiejąc czy to co się działo w śnie było jawą czy snem . Rozejrzałaś  się jakby chcąc potwierdzenia, że koszmar nie był prawdą.

Ty* Czyli jednak sen . Jak dobrze ... Chwila przecież ja z nim nie jestem nadal . To lepsze od koszmaru ale prawie tak samo boli jak to co się w nim wydarzyło. *
Jurij: Nie płacz babo to był tylko zły sen . Teraz mów co się stało.
Ty * Pomijając fakt koszmaru w którym mnie opuściłeś na dobre i tego że mam wrażenia jakby ktoś mnie pocałował to * Nic
Jurij: Gadasz przez sen .
Ty: Wcale nie .
Jurij: Wcale tak.
Ty: Wcale nie blondi baletnico.
Jurij: Tyyyy

Wyglądało ,że chce coś zrobić ale nie wiedział co . Wkońcu złapał twoje nadgarstki nad twoją głowę.

Jurij: Będzie kara .
Ty: Nie wydurniaj się.
Jurij: Nie wydurniam, zaraz mam trening a musze mieć pewność ,że będziesz tu jak wrócę.
Ty: Nie no odbiło mu .

Chciał ci przywiązać ręce do łóżka bluzą. Nie wychodziło mu i to bardzo. Wtedy zadzwonił telefon a wkurzony chłopak cię puścił ,żebyś odebrała.

####################################

Uważajcie mimo że rozdziały raz na miesiąc to kto wie czy coś na dniach się pojawi.

Jurij Plisetsky scenariusze Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz